niedziela, 15 grudnia 2013

Pachnący Piątek z Goodies.pl - Yankee Candle - Sny podlotków pełne marzeń

Witam Was dzisiaj z małym poślizgiem w Pachnącym Piątku z Goodies.pl, choć dzisiaj już niedziela hehehe :D! Przepraszam za tą drobną obsuwę - miałam gościa z zagranicy, z którym nie widziałam się aż 4 lata i w końcu zdecydował się odwiedzić Polskę! Same rozumiecie, że Polska gościnność nie pozwoliłaby mi zostawić gościa na rzecz pisania bloga, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - zaległy 13-piątkowy post o zapachach Yankee Candle już jest!
Nazwy dzisiejszych zapachów przypomniały mi pewną bardzo ważną dla mnie piosenkę zespołu, na którym się wychowałam czyli Starego Dobrego Małżeństwa, a mianowicie - Opadły Mgły. Znacie? Lubicie? :D



Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń - ten fragment tekstu skojarzył mi się z nazwami wosków, które chciałabym Wam dzisiaj przedstawić:
- A Child's Wish - Dziecięce marzenie
- Loves Me, Loves Me Not - Kocha, nie kocha
- Lemon Lavender - Cytrynowa lawenda - bo lawenda to w aromaterapii zapach, który pomaga w zasypianiu :D
Yankee Candle - Loves Me, Loves Me Not 
Stokrotka na opakowaniu tego wosku nie znalazła się przypadkiem, ponieważ zapach ten zdecydowanie kojarzy się z nagrzaną słońcem łąką pełną tych ślicznych kwiatuszków :). Bardzo prawdziwa i udana kompozycja, która idealnie oddaje zielony, świeży zapach stokrotek i ich łodyżek po zerwaniu. Kojarzy mi się z pleceniem wianków ze stokrotek w dzieciństwie :D. Śliczny, świeży zapach - bardzo go polubiłam :).
Yankee Candle - A Child's Wish
Bardzo ładna kompozycja, która niestety bardzo słabo pachnie :(. Żałuję, że woskowi brakuje intensywności charakterystycznej dla większości produktów Yankee Candle. Być może trafił mi się akurat egzemplarz o mniejszym nasyceniu olejków eterycznych, ale nawet po dodaniu porcji wosku (w rezultacie spaliłam na raz prawie cały, a zazwyczaj zużywam 1/4 na jedno palenie) zapach nie stał się bardziej intensywny. Mimo wszystko jako kompozycja jest to zapach udany - delikatnie kwiatowy, świeży i sielski. Myślę, że spróbuję kiedyś dać mu szansę i kupię jeszcze jeden egzemplarz, bo z pewnością gdyby nie bardzo słaba intensywność, stałby się jednym z ulubieńców.
Yankee Candle - Lemon Lavender
Lawenda nie należy do moich ulubionych zapachów, a tym bardziej nie należy do nich cytryna, więc jak możecie się spodziewać, ta kompozycja nie przypadła mi zbytnio do gustu. Myślę, że zostawię ten wosk w szafie, bo lawenda to dobry odstraszacz na mole :D. Raczej nie zagości już więcej w moim kominku, chyba że będę miała problemy z zasypianiem ;). Jednak fankom lawendowych i cytrynowych zapachów mogę polecić, bo jakościowo jest to dobry wosk o intensywnym zapachu.

18 komentarzy:

  1. A mnie cytrynowa lawenda akurat ciekawi, bo lubię zarówno lawendę jak i cytrynę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa jestem wszytskich zapachow bo akurat tych nie mialam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam żadnego z tych zapachów...ale coś lawenda ostatnio mi nie podchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze wszyscy je na blogach maja a ja ich nigdzie nie widzialam :( gdzie mozna je kupić? pewnie pięknie pachną :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stacjonarnie ciężko je dostać - ja dostałam swoje w ramach współpracy z goodies.pl, mają szeroką ofertę :).

      Usuń
  5. żaden z tych mnie nie zainteresował ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. A pokażesz jakieś świece, olejki albo inne pachnidła? Jestem średnio woskowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio to tylko woski palę... Olejki powywalałam właściwie wszystkie jakie miałam, z kolei świecy chciałabym się dorobić kiedyś z YC.
      Natomiast z innych pachnideł to odkryłam ostatnio wody do prasowania z Pachnącej Szafy - zwłaszcza Zanzibar przypadł mi do gustu <3.

      Usuń
  7. Chętnie wypróbowałabym tą cytrynkę ! :) Za lawendą też nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi również cytrynowa lawenda nie przypadła do gustu, jakaś taka babcina. Natomiast wczoraj paliłam a child 'c wish i podobał mi się bardzo tylko rzeczywiście jakoś słabo intensywny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli to nie tylko mój egzemplarz taki cienki :/

      Usuń
  9. Ja też miałam problem z intensywnością A Child's Wish, zapach piękny, ale musiałam całą tartę zużyć na raz :( Uwielbiam za to Loves Me, Loves Me Not.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znowu się potwierdza, że ACW to najwyraźniej słaby wosk, albo taka słaba partia poszła :/

      Usuń
  10. muszę je w końcu kupić:)
    zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
    http://mesmerize87.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Child's wish jest niestety słabiutki, piękny zapach, ale do wąchania z bliska;).
    Tą lawendę wąchałam w sklepie i zupełnie nie podobała mi się.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)