środa, 29 marca 2017

Kosmetyczne marzenie spełnione - Becca x Jaclyn Hill - C Pop Collection Face Palette - Becca Cosmetics w Polsce!

W listopadzie zeszłego roku za sprawą bloga Subiektywnej dotarła do mnie informacja, która przyprawiła mnie o przyspieszone bicie serca - w polskiej Sephorze pojawiły się w bardzo ograniczonej ilości palety róży i rozświetlaczy C Pop Collection Face Palette powstałe we współpracy Becca Cosmetics oraz Jaclyn Hill. Oczywiście jako zagorzała fanka Jaclyn po prostu musiałam zdobyć egzemplarz tego produktu i choć wyprzedawały się one z prędkością światła, udało mi się dopaść ostatnią sztukę w jednym z krakowskich sklepów tej sieci. Jak się okazuje, ten "rzut" palet Jaclyn był swego rodzaju preludium do wprowadzenia produktów Becca Cosmetics do asortymentu Sephory w Polsce. Becca Cosmetics ma zagościć w Sephorach już na początku kwietnia, więc pomyślałam, że to idealny moment, żeby przedstawić Wam moje wrażenia z kilkumiesięcznego użytkowania palety Becca x Jaclyn Hill - C Pop Collection Face Palette.

niedziela, 26 marca 2017

Wielki Test Maseczek cz. 5 - Skin79 - Fresh Garden Mask - Pearl - nawilżenie dla wrażliwców

W Wielkim Teście Maseczek wracamy znów do koreańskich maseczek w płachcie - tym razem pod postacią produktu firmy Skin79 - Fresh Garden Mask - Pearl. Muszę przyznać, że w przypadku tej maseczki, jej śliczne opakowanie po prostu mnie oczarowało - a jak było z działaniem? Czytajcie dalej! :)

czwartek, 23 marca 2017

Eylure - Lashfix - Strip Lash Adhesive - Clear Finish - najlepszy klej do sztucznych rzęs

Sztuczne rzęsy, to niezbędny atrybut każdej szanującej się wizażystki. Właściwie dobrane i prawidłowo doklejone pięknie podkreślają makijaż, optycznie otwierają oko, nadają spojrzeniu tajemniczości i głębi. Prawdopodobnie najbardziej popularnym i znanym klejem do rzęs jest klej DUO - ja sama używałam go przez długi czas dopóki... nie zaczął mnie uczulać. W związku z tym zaczęłam poszukiwać dla niego alternatywy i znalazłam takową w postaci kleju Eylure - Lashfix - Strip Lash Adhesive, który już od pierwszego użycia stał się moim ulubieńcem i trafił na listę Odkryć Roku 2016.


poniedziałek, 20 marca 2017

Pachnący Post - Żegnaj zimo, witaj wiosno! - Goose Creek Candle - Fireflies - Snow Covered Bridge, Wildest Dreams

Zima nie jest moją ulubioną porą roku i będę ją żegnać bez żalu już jutro, witając pierwszy dzień wiosny. Zainspirowana zbliżającą się w kalendarzu datą 21. marca postanowiłam, że dziś przedstawię Wam dwie propozycje zapachowe od Goose Creek Candle - jedną na pożegnanie zimy - Snow Covered Bridge, a drugą na powitanie wiosny - Wildest Dreams. Zapraszam do czytania!

piątek, 17 marca 2017

Bestsellery Catrice - podkład - HD Liquid Coverage Foundation oraz korektor - Liquid Camouflage - High Coverage Concealer

Druga połowa zeszłego roku w branży kosmetycznej należała do firmy Catrice. Do uwielbianego już wcześniej korektora Catrice - Liquid Camouflage - High Coverage Concealer dołączył kolejny produkt chwalący się mocnym kryciem, czyli podkład Catrice - HD Liquid Coverage Foundation. Ten drugi do dziś gdy tylko pojawia się w drogeriach, znika z półek w mgnieniu oka, a przecież jest na rynku już od pół roku! Mnie udało się jakiś czas temu upolować zarówno obydwa odcienie korektora jak i najjaśniejszą (vide - najbardziej poszukiwaną) wersję kolorystyczną podkładu i dzisiaj napiszę Wam jak te produkty sprawdziły się u mnie.

wtorek, 14 marca 2017

Wielki Test Maseczek cz. 4 - Ava - Maska Enzymatyczna - oczyszczanie na najwyższym poziomie

W czwartej części Wielkiego Testu Maseczek chciałabym przedstawić Wam mój zeszłoroczny hit, który z pewnością zostanie ze mną jeszcze na bardzo długo (w tym momencie zaklinam producenta, żeby nie ważył się tego produktu wycofywać!), czyli - Maskę Enzymatyczną firmy Ava. O jej istnieniu dowiedziałam się od niezawodnej ekspertki w pielęgnacji, czyli Aliny Rose i od razu postanowiłam ją wypróbować. Z samego wstępu wiecie już, że produkt ten przypadł mi do gustu, ale dlaczego? O tym w dalszej części posta.

sobota, 11 marca 2017

Gdzie Sleek mówi dobranoc - Sleek - Goodnight Sweetheart - paleta cieni do powiek + makijaż

Pod koniec zeszłego roku do mojej kolekcji palet Sleeka dołączyła kolejna jesienna limitowanka i szybko powędrowała na szczyt listy cieniowych faworytów. Goodnight Sweetheart - bo o niej mowa, to piękne połączenia kolorystyczne i jak zwykle świetna jakość cieni - jak na Sleeka przystało. Te dwie cechy sprawiły, że znalazła się również na liście Odkryć Roku 2016. Dzisiaj opowiem Wam o niej nieco więcej, a także pokażę co z nią zmalowałam. Zapraszam do czytania!

środa, 8 marca 2017

Konturowanie i rozświetlanie dla opornych - Lirene - Shiny Touch - Mineral Bronzer & Blush, Mineral Shimmer

Kosmetyki Lirene - Shiny Touch - Mineral Bronzer & Blush oraz Mineral Shimmer pojawiły się już jakiś czas temu na blogu przy okazji konkursu Lirene na makijaż z wykorzystaniem techniki strobingu i konturowania. Jak się okazało - już poza konkursem, to właśnie między innymi te dwa produkty zostały ze mną na dłużej. Eksploatowałam je przez ostatnich kilka miesięcy tak intensywnie, że dotarłam już do denka, co przy ilości kosmetyków jaką posiadam, jest nie lada wyczynem! Dlaczego polubiłam je tak bardzo, że znalazły się nawet na liście Odkryć Roku 2016? Przeczytacie o tym w dzisiejszym poście :).

niedziela, 5 marca 2017

Wielki Test Maseczek cz. 3 - It's Skin - Bamboo - Moisture & Fresh - bambusowe nawilżanie

Trzeci "odcinek" Wielkiego Testu Maseczek postanowiłam poświęcić maseczce pasującej właściwie do każdego typu cery, bo która z nas - w okresie zimowym, gdy kaloryfery grzeją na potęgę, nie potrzebuje dobrego nawilżenia? Czy bambusowa maseczka It's Skin - Bamboo - Moisture & Fresh spełniła swoje zadanie?

czwartek, 2 marca 2017

Ulubieńcy z Inglota - co warto kupić?

Pamiętacie swój pierwszy w życiu "prawdziwy" kosmetyk do makijażu? W moim przypadku przygoda z tzw. kolorówką zaczęła się od firmy Inglot, a pierwszym kosmetykiem, który kupiłam za "swoje pieniądze" - czyli kieszonkowe od rodziców, był cień do powiek. Moje pojęcie o makijażu w tamtym okresie (późne gimnazjum) pozostawiało wiele do życzenia, a i gama kolorystyczna dostępnych wówczas (czyli jakieś 15 lat temu) produktów była jeszcze dość skromna, więc wybór padł na niezbyt twarzowy (zwłaszcza dla 13-14-latki) ciemny grafit ;). Od tamtego czasu firma Inglot stała się właściwie polskim kosmetycznym imperium, a ja mam dla Was dzisiaj moich ulubieńców spod szyldu tej przemyskiej marki.