Pytanie w tytule posta wyszło mi troszkę dwuznacznie - celowo. Jedną z depresji jaką mam tu na myśli jest ta geograficzna, w której znajduje się basen Morza Martwego :), natomiast druga to depresja naszego portfela - bo kąpiel z udziałem soli Ahava wymyje także jego zawartość... Spodziewałam się trochę większego "wow!" po kąpieli, której koszt to około... 25zł - bo tyle kosztuje jedna saszetka (swoją drogą na opakowaniu napisano żeby użyć 1-2, więc koszt może wzrosnąć do 50zł) . Prawdę mówiąc za tą kasę wolałabym się przejść do gabinetu kosmetycznego na jakiś drobny zabieg, który z pewnością dałby mi więcej satysfakcji z zadbania o siebie niż kąpiel, po której wcale nie poczułam się inaczej niż po każdej innej...
Sól Ahava otrzymałam na Spotkaniu Blogerek we Wrocławiu - sponsorem paczki, w której znalazł się ten produkt był sklep infoplus24.pl.
PLUSY:
- skład ;) - po prostu czysta sól morska
- estetyka opakowania przypadła mi do gustu
- produkt nietestowany na zwierzętach
MINUSY:
- cena - 25zł za jedną saszetkę, którą zużywamy na jedną kąpiel (ewentualnie 2 saszetki na kąpiel co czyni z tego pluskanie w wannie warte 50zł...)
- brak zapachu
- brak jakiegokolwiek wyczuwalnego efektu działania
OCENA OGÓLNA:
1+/6
Jestem szczerze zawiedziona... Nastawiłam się na jakiś wyczuwalny efekt, a nic takiego się nie pojawiło. Już w momencie otwarcia torebki zawiodłam się po raz pierwszy, bo okazało się, że sól nie ma żadnego zapachu - kompletnie żadnego, a wydaje mi się, że dodatek naturalnego olejku eterycznego krzywdy by soli nie zrobił (dla mnie kosmetyk bezzapachowy traci z miejsca na ocenie, bo uwielbiam pachnidła :))... No ale powiedzmy, że olejek do kąpieli mogę wkropić sobie sama - niech będzie. Druga rzecz - władowałam całą torebkę do wanny, sól szybko się rozpuściła i... tyle ją widziałam. W momencie wejścia do wanny nie poczułam żadnej różnicy w wodzie (a znam kilka kosmetyków do kąpieli, które sprawiają, że woda wydaje się np. jakby zmiękczona itp.), ale co gorsze - nie poczułam także żadnej różnicy po wyjściu z niej. Liczyłam na to, że może skóra będzie lepiej nawilżona po takiej kąpieli, że poczuję cokolwiek, ale naprawdę - nic takiego się nie stało. Zrelaksowanie i rozluźnienie zawdzięczałabym raczej po prostu wylegiwaniu się w wannie, a nie jakimś fantastycznym właściwościom soli, bo po tej kąpieli czułam się dokładnie tak samo jak po każdej innej...
Skoro już sobie ponarzekałam, to może jakieś dobre strony? No tak - na pewno skład - czysta sól morska :D, produkt nietestowany na zwierzętach + firma zapewnia nas na opakowaniu, że sprzeciwia się takiemu procederowi, estetyczne opakowanie - jak dla mnie tyle i stąd ten plusik. Tak czy siak - stanowczo za mało. Nie będę tęsknić ;).