Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem rozświetlający. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem rozświetlający. Pokaż wszystkie posty

sobota, 15 czerwca 2013

Corine de Farme - Świetlista cera - Krem rozświetlający - Mama testuje!

Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję ulubionego kremu mojej Mamusi! Po raz pierwszy miała z nim styczność dzięki próbkom, które otrzymałam na blogerskim spotkaniu, a które przypadkowo zostały w domu, zamiast wybyć razem ze mną ;). Mamusia wypróbowała i polubiła, o czym także poinformowała mnie niezwłocznie - że cud, miód, malina i chciałaby taki :D. Zupełnie przypadkiem - przekopując moje pudło z kosmetykami jeszcze nietestowanymi i nowymi natrafiłam na pełnowymiarowego ulubieńca Mamy, więc szybko trafił w jej łapki i doczekał się recenzji :).
PLUSY:
- bardzo przyjemny, świeży zapach
- szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy, jest lekki
- świetnie nadaje się pod makijaż
- przyjemnie nawilża i "chłodzi" skórę - świetnie nadaje się na lato
- daje wrażenie rozpromienionej i odświeżonej cery
- mamusia - wiek - 40+ - jest bardzo zadowolona, choć ja uważam, że targetowym konsumentem są dziewczyny 25+ (ale 40+ to tak jakby też 25+ hihi :D)
- niezły skład - przewija się kilka ekstraktów roślinnych, producent obiecuje 95% pochodzenia naturalnego, brak parabenów, fenoksyetanolu, barwników, etanolu i ftalatów w kompozycji zapachowej
- higieniczny aplikator w formie pompki
- nie przetłuszcza cery
- cena - około 20zł za 50ml

MINUSY:
- nieprzezroczyste opakowanie nie pozwala ocenić ile produktu jeszcze pozostało

OCENA OGÓLNA:
5+/6
Jak już wcześniej wspomniałam - ten krem to aktualny ulubieniec mojej Mamy ;). Tak go zachwalała, że zastanawiam się czy sama się na niego w końcu nie skuszę... Zapach ma rzeczywiście bardzo przyjemny i kiedy sama go wypróbowałam spisał się dobrze - nie wybłyszczył mi buzi pod makijażem i był leciutki - bez lepkiej warstwy na skórze. Cera mojej Mamy nie ma specjalnych wymagań - tzn. nie jest wrażliwa ani skłonna do alergii, ale jest cerą już "dojrzałą" (chyba ktoś mi urwie głowę za to określenie :D), więc dobre nawilżenie się przydaje - Mama twierdzi, że krem nawilża wystarczająco i zauważalnie rozświetla, co bardzo jej odpowiada, gdyż - przy oliwkowej karnacji (a taką posiada moja Mamusia - że też mnie się to nie dostało w genetycznym spadku no...), gdy skóra jest zmęczona, to wydaje się szara. Podsumowując - Mama zadowolona - więc ja tym bardziej, bo mogłam jej zrobić mały kosmetyczny prezent :).