ONYX - KOSMETYKI DO OPALANIA I DO SOLARIUM
ROYAL SELF-TANNING TOWELETTE
Chusteczka samoopalająca
PLUSY:
- higieniczne opakowanie - pojedyncza chusteczka do jednorazowego użytku
- nie robi plam, równomiernie się rozprowadza
- zapach jest przyjemny, nie czuć samoopalacza podczas aplikacji
- daje naturalny kolor opalenizny, żadnego pomarańczu ;)
- zawiera w składziekwas hialuronowy, olej jojoba, olej z pestek winogron, olejek z wiesiołka
MINUSY:
- po jakimś czasie od aplikacji czuć standardowo samoopalacz, ale jest to związane z chemicznymi procesami zachodzącymi na powierzchni skóry, które odpowiadają za jej barwienie
OCENA OGÓLNA:
5/6
Spełniają swoją rolę przyzwoicie. Dla mnie to raczej gadżet niż must-have, ale podobno teraz przy ciemnych włosach powinnam trochę zbrązowić karnację, więc może jeszcze się na nie skuszę. Ogólnie jestem zadowolona, że miałam okazję coś takiego wypróbować, bo - przyznam Wam, trochę się obawiałam tej formy kosmetyku w chusteczce... jakoś nie potrafiłam zaufać, a tu miła niespodzianka. Fajna i zdrowa opalenizna w naturalnym odcieniu. Jeżeli czegoś takiego szukacie, to warto spróbować :).
BRONZER No5
Bronzer
ORIGINAL BOOSTER
Przyspieszacz
ONYX MEGA BRONZER
Bronzer
PLUSY:
- o rany jak te kosmetyki przyspieszają opalanie O.O - nie spodziewałam się, że po jednej wizycie można wyjść tak opalonym (oczywiście opalenizna pojawiła się po kilkunastu godzinach)
- dzięki nim można pójść na solarium raz do roku i uzyskać ładny koloryt skóry zamiast biegać tam co tydzień, co jest bardzo szkodliwe dla skóry - zdrowsza i bardziej ekonomiczna opcja :)
- wszystkie trzy testowane produkty mają prześliczne zapachy, które umilają opalanie
- w skład kosmetyków wchodzą substancje odżywiające skórę i zmniejszające negatywne działanie UV
MINUSY:
- idąc do solarium na 10 minut z nieprzygotowaną skórą można się nieźle przyjarać - ja tego doznałam przy pierwszej wizycie ;)
- nie polecam stosować na twarz - zastanawiam się czy to wina solarium czy kosmetyku, ale strasznie mnie wysypało po pierwszej wizycie :/
OCENA OGÓLNA:
5+/6
O kurczę - no to naprawdę działa. Wszystkie trzy preparaty wprawiały mnie w osłupienie na widok opalenizny, którą fundowały. Zapewne się domyślacie dlaczego tak długo zajęło mi testowanie - po prostu gdybym poszła 3 razy z rzędu, używając tych przyspieszaczy, po trzecim razie wyszłabym nie przymierzając jak skwarek (albo Snookie ^^). Dlatego dawałam sobie trochę przerwy pomiędzy wizytami (za którymi z resztą nie przepadam). Ogólnie rzecz biorąc - te kosmetyki naprawdę działają i szczerze je mogę polecić osobom korzystającym z solarium - zrobicie dobrze swojej skórze i zaoszczędzicie na częstych wizytach.
Nie będę tutaj na pewno namawiać tych z Was, które do solarium nie chodzą, aby to zrobiły. Chciałabym raczej, by osoby, które nadmiernie z solarium korzystają, zastanowiły się nad stanem swojej skóry i może spróbowały ją wesprzeć takimi kosmetykami, które wspierają skórę w walce z negatywnymi skutkami działania UV jak i przy okazji przyspieszając opalanie sprawiają, że szybciej osiągamy wymarzony efekt i możemy ograniczyć wizyty w solarium naprawdę do minimum.
Solarium w mojej opinii to nadal zło i na pewno w tanoreksję nie wpadnę, ale myślę, że od czasu do czasu można sobie na nie pozwolić - oczywiście z umiarem. Ja jeżeli kiedyś zapragnę znowu się trochę wygrzać i zapewnić skórze zastrzyk witaminy D, z pewnością zaopatrzę się w kosmetyk z firmy Onyx :).
Dziękuję firmie Onyx http://www.onyxusa.pl za udostępnienie kosmetyków do testów. Nie miało to wpływu na moją opinię.