Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pachnący Piątek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pachnący Piątek. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 11 września 2014

Yankee Candle - Q3 Indian Summer - Jesień 2014

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, przybywam do Was z recenzjami zapachów z jesienniej kolekcji Yankee Candle "Indian Summer", które miałam okazję przetestować dzięki uprzejmości goodies.pl. Jeżeli chcecie zapoznać się z moją opinią o jesiennych propozycjach zapachowych - zapraszam do dalszej części posta :).

piątek, 15 sierpnia 2014

Yankee Candle - Q3 Indian Summer - Jesień 2014 + konkurs na 1. urodziny goodies.pl

Do jesieni co prawda trochę czasu zostało - miejmy nadzieję, że pogoda pozwoli jeszcze trochę pocieszyć się latem, ale Yankee Candle wypuściło już jesienną kolekcję zapachów o przewrotnej nazwie "Indian Summer". Wczoraj dotarła do mnie przesyłka od goodies.pl, w której znalazły się wszystkie 4 zapachy z kolekcji, oraz jeden słodki zapachowy dodatek, który aż chciałoby się zjeść :D. Dzisiaj przedstawię Wam te nowe zapachy pokrótce, a pełną recenzję naskrobię po wypróbowaniu wszystkich wosków :D.
Zapraszam wszystkie Yankee-holiczki do czytania i udziału w fantastycznym konkursie na 1. urodziny goodies.pl

piątek, 27 grudnia 2013

Pachnący Piątek z Goodies.pl - Yankee Candle - Żar tropików

Witajcie poświątecznie! Z pełnym brzuszkiem zabieram się do ponownego ogarnięcia bloga - możecie się spodziewać, że w styczniu na pewno będzie się działo znacznie więcej niż w ostatnich tygodniach ;).
Mam dla Was również przygotowane bardzo fajne rozdanie, na które zaproszę Was 1 stycznia - na dobry początek Nowego Roku!

Tymczasem, po świątecznym lenistwie zapraszam Was na egzotyczny wyjazd rodem z serialu Żar Tropików, czyli ostatni w tym roku Pachnący Piątek z Goodies.pl! Ktoś jeszcze pamięta ten serial? :D


Podróż w tropiki fundują woski:
- Turqoise Sky - Turkusowe niebo
- Black Coconut - Czarny kokos
- Bahama Breeze - Poczuj Bahama

 Yankee Candle - Turquoise Sky
Zapach, który dołączył do grona ulubieńców, ponieważ niesie delikatnie męską nutę - tak, tak - zawiera piżmo ;). Właściwie z niebem to mi się jakoś nie kojarzy. Raczej z wieczornym spacerem po plaży w świetle księżyca, w ciepłą letnią noc... Mmm... rozmarzyłam się ;). Kompozycja perfumowa, nasycona i pięknie wypełniająca pomieszczenie. Na dzień odrobinę zbyt ciężka, ale na wieczór - idealna!
 Yankee Candle - Black Coconut
Kolejny ulubieniec, bo znowu pachnie facetem, a o dziwo - prawie w ogóle nie czuję kokosa! Moim zdaniem jest to kompozycja bardzo perfumowa, wieczorowa, głęboka, ciepła, otulająca - jeden z idealnych zapachów na wieczór we dwoje ;). Ten wosk będzie stałym bywalcem w moim kominku, tego jestem pewna!
Yankee Candle - Bahama Breeze
Zmiana klimatu - witamy drinki z palemką ;). Pomimo faktu, że jest to kompozycja owocowa, to jednak nie drażni mnie, a wręcz muszę przyznać, że się z nią polubiłam. Trochę przypomina mi coroczne edycje letnie perfum firmy Escada. Wydawało mi się, że zapach będzie przewidywalny, ale ujął mnie swoim perfumowym, bardziej niż owocowym, charakterem. Będzie świetny na lato!


piątek, 20 grudnia 2013

Pachnący Piątek z Goodies.pl - Yankee Candle - W moim ogrodzie...

Zapachowo temat świąt na blogu został już chyba wyczerpany, więc pora - na przekór wszechobecnej świątecznej aurze, powrócić na chwilę do lata i letniego ogrodu :D.
Dla tych wszystkich z Was, które nie miały okazji zapoznać się ze świątecznymi propozycjami od Yankee Candle, zapraszam do poprzednich Pachnących Piątków z Goodies.pl z ich udziałem:
- Snowflake Cookie, Season of Peace, Merry Marshmallow, Christmas Memories
- Spiced Orange, Sparkling Cinnamon, Cranberry Ice
- Red Apple Wreath, Snow in Love, Christmas Cookie, Sugared Apple
- Mandarin Cranberry, Salted Caramel, Cinnamon Stick
Natomiast te z Was, które już mają trochę ponad uszy świąt, choć jeszcze się nawet dobrze nie zaczęły, zapraszam na wycieczkę W moim ogrodzie...


A cóż takiego w moim ogrodzie pomimo zimy wyrosło? :)
- Garden Sweet Pea - Słodki groszek
- Lilac Blossoms - Kwiat bzu
- Honey Blossom - Miodowe kwiecie
Yankee Candle - Garden Sweet Pea
Uwielbiam zapach groszku pachnącego!!! To kolejny - po bzie, zapach mojego dzieciństwa <3. Jeżeli dorzucić do tego gruszki i frezje, to jest to po prostu odzwierciedlenie zapachów, które pamiętam z czasów kiedy jeszcze nie sięgałam głową ponad stół hehe :D. Ten wosk z pewnością będzie jednym z moich ulubieńców, szczególnie wczesnym latem!
Yankee Candle - Lilac Blossoms
Zapach bzu kojarzy mi się z beztroskim dzieciństwem, łażeniem po drzewach i kąpaniem w jeziorze. Musi być słodki, ale delikatny, tak jak drobniutkie bzowe kwiatuszki. Niestety - chyba po raz pierwszy, Yankee Candle dało ciała. Ja tu nie czuję bzu... to jest jakieś lawendowo-nieokreślone coś, co po ślunsku brzmiałoby "to łone", ale na pewno "to łone" nie leżało koło bzu nawet. Nie wiem czy mój nos po prostu tego nie czuje, być może jestem nadwrażliwa na zapach lawendy, za którym nie przepadam, ale na moje nieszczęście miłości z bzowym woskiem nie będzie.
Yankee Candle - Honey Blossom
Intensywny, kwiatowo-perfumowy zapach, który trafia w mój gust, bo gdzieś tam głęboko ukrywa w sobie nutę przypominającą mi perfumy Cacharel Scarlett, które bardzo lubię :). Ogólnie podobają mi się kwiatowe i perfumowe kompozycje w wykonaniu Yankee Candle, więc można było się spodziewać, że również Honey Blossom przypadnie mojemu noskowi do gustu :). Zapach jest dość intensywny, więc warto podzielić go nawet na 4 części, bo u osób bardziej wrażliwych na zapachy może spowodować ból głowy. Dla mnie - jeden z fajniejszych kwiatowych wosków od YC.


niedziela, 15 grudnia 2013

Pachnący Piątek z Goodies.pl - Yankee Candle - Sny podlotków pełne marzeń

Witam Was dzisiaj z małym poślizgiem w Pachnącym Piątku z Goodies.pl, choć dzisiaj już niedziela hehehe :D! Przepraszam za tą drobną obsuwę - miałam gościa z zagranicy, z którym nie widziałam się aż 4 lata i w końcu zdecydował się odwiedzić Polskę! Same rozumiecie, że Polska gościnność nie pozwoliłaby mi zostawić gościa na rzecz pisania bloga, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - zaległy 13-piątkowy post o zapachach Yankee Candle już jest!
Nazwy dzisiejszych zapachów przypomniały mi pewną bardzo ważną dla mnie piosenkę zespołu, na którym się wychowałam czyli Starego Dobrego Małżeństwa, a mianowicie - Opadły Mgły. Znacie? Lubicie? :D



Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń - ten fragment tekstu skojarzył mi się z nazwami wosków, które chciałabym Wam dzisiaj przedstawić:
- A Child's Wish - Dziecięce marzenie
- Loves Me, Loves Me Not - Kocha, nie kocha
- Lemon Lavender - Cytrynowa lawenda - bo lawenda to w aromaterapii zapach, który pomaga w zasypianiu :D
Yankee Candle - Loves Me, Loves Me Not 
Stokrotka na opakowaniu tego wosku nie znalazła się przypadkiem, ponieważ zapach ten zdecydowanie kojarzy się z nagrzaną słońcem łąką pełną tych ślicznych kwiatuszków :). Bardzo prawdziwa i udana kompozycja, która idealnie oddaje zielony, świeży zapach stokrotek i ich łodyżek po zerwaniu. Kojarzy mi się z pleceniem wianków ze stokrotek w dzieciństwie :D. Śliczny, świeży zapach - bardzo go polubiłam :).
Yankee Candle - A Child's Wish
Bardzo ładna kompozycja, która niestety bardzo słabo pachnie :(. Żałuję, że woskowi brakuje intensywności charakterystycznej dla większości produktów Yankee Candle. Być może trafił mi się akurat egzemplarz o mniejszym nasyceniu olejków eterycznych, ale nawet po dodaniu porcji wosku (w rezultacie spaliłam na raz prawie cały, a zazwyczaj zużywam 1/4 na jedno palenie) zapach nie stał się bardziej intensywny. Mimo wszystko jako kompozycja jest to zapach udany - delikatnie kwiatowy, świeży i sielski. Myślę, że spróbuję kiedyś dać mu szansę i kupię jeszcze jeden egzemplarz, bo z pewnością gdyby nie bardzo słaba intensywność, stałby się jednym z ulubieńców.
Yankee Candle - Lemon Lavender
Lawenda nie należy do moich ulubionych zapachów, a tym bardziej nie należy do nich cytryna, więc jak możecie się spodziewać, ta kompozycja nie przypadła mi zbytnio do gustu. Myślę, że zostawię ten wosk w szafie, bo lawenda to dobry odstraszacz na mole :D. Raczej nie zagości już więcej w moim kominku, chyba że będę miała problemy z zasypianiem ;). Jednak fankom lawendowych i cytrynowych zapachów mogę polecić, bo jakościowo jest to dobry wosk o intensywnym zapachu.

piątek, 6 grudnia 2013

Pachnący Piątek z Goodies.pl - Yankee Candle - Santa Claus is Coming to Town!



W dzisiejszym Pachnącym Piątku z Goodies.pl pozostajemy w świątecznym klimacie, który wprowadził się już jakiś czas temu na bloga w związku z tym, że chciałyście jak najszybciej poznać świąteczne propozycje Yankee Candle. A skoro dzisiaj mamy 6 grudnia, to temat muzyczny dość oczywisty! Santa Claus is Coming to Town! Dostałyście już prezenty od brodatego gościa w czerwonym? :D



 Dzisiejsze Mikołajki upłyną nam wśród aromatów:
- Mandarin Cranberry - Mandarynka i żurawina
- Salted Caramel - Słodko-słony karmel
- Cinnamon Stick - Laska cynamonu

 Yankee Candle - Mandarin Cranberry
Aromatyczny romans mandarynki i żurawiny. Jak możecie się spodziewać, podeszłam do niego sceptycznie, bo mandarynka to jednak cytrus, a cytrusy u mnie są fuj :D. Na szczęście mandarynka jest tu zbalansowana słodkim aromatem żurawiny oraz przyprawami, które wydobywają z niej ciepłe nuty świątecznego koktajlu. Po raz kolejny zatriumfuje tu moja Mamusia, której ten zapach bardzo przypadł do gustu i chętnie mi go podprowadzi przy najbliższej okazji ;). Jeśli chodzi o mnie - nie będę się wzbraniać przed tym zapachem, pomimo mandarynkowego wkładu - uważam, że to niezła kompozycja ;).
  Yankee Candle - Cinnamon Stick
Zapach prosty i konkretny - to najzwyczajniej w świecie cynamon. Dla amatorów zapachu tej przyprawy z pewnością ten wosk będzie nie lada gratką. Ja osobiście lubię zapach cynamonu, więc wosk przypadł mi do gustu, choć zapach mógłby mieć dodatkowo jakąś głębię - jest troszkę zbyt płaski, jednowymiarowy, ale tak czy inaczej - bardzo przyjemny :).
 Yankee Candle - Salted Caramel
Zapach całkowicie odmienny od wszystkich pozostałch wosków Yankee Candle jakie kiedykolwie miałam, chyba najciekawszy i najbardziej zaskakujący. Dziwak, ale pociągający swoją oryginalnością. Chce się go wąchać, aby przekonać się w końcu, co bardziej w nim czuć - nuty słone czy słodkie. Moim zdaniem słodkość ustępuje i rodzi się mieszanka, która przypomina mi zapach... słonych paluszków :D.


piątek, 29 listopada 2013

Pachnący Piątek z Goodies.pl - Yankee Candle - Driving Home for Christmas


Witajcie Kochani! Świąteczna aura nieco przedwcześnie wkrada się na bloga, ale też do mojego serducha, więc wszystko jest jak najbardziej na miejscu! Delektuję się właśnie pięknym zapachem ciepłego cynamonu, a z głośników płynie utwór, który niezmiennie od lat wzrusza mnie w świątecznym okresie, czyli Chris Rea Driving Home for Christmas.
Dzielę się więc z Wami tym pięknym utworem oraz cudnymi świątecznymi zapachami w tym Andrzejkowym Pachnącym Piątku z Goodies.pl



Woski, które testowałam w tym tygodniu to:
- Spiced Orange - Korzenna pomarańcza
- Cranberry Ice - Żurawinowy lód
- Sprakling Cinnamon - Migoczący cynamon
A ich robocza nazwa w ankiecie, w której głosowaliście na kolejność pojawiania się zapachów w Pachnących Piątkach to Świąteczne przyprawy i owoce.


Yankee Candle - Spiced Orange
Po raz pierwszy zapach cytrusów nie działa mi na nerwy! Taką świąteczną pomarańczę zapraszam do swojego domu na bożonarodzeniowy czas. Moja Mama, która lubi cytrusowe zapachy z pewnością doceni ją jeszcze bardziej, ale nawet taki cytruso-hejter jak ja jest w stanie dostrzec ciepło i przyjemne nuty w tym zapachu! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą kompozycją pomarańczy i przypraw. Jest to zapach dość intensywny, więc polecam palenie w mniejszych ilościach na raz - 1/4 wosku wystarczyła by po godzinie aromat rozniósł się po całym mieszkaniu :).

Yankee Candle - Sparkling Cinnamon
Czy ktoś piecze cynamonowe ciasteczka?! Mniam!!! Jeżeli spodziewacie się, że Sparkling Cinnamon jest płaskim, przyprawowym zapachem, to jesteście w ogromnym błędzie! Bardziej "typowo" cynamonowym zapachem jest Cinnamon Stick, natomiast tutaj mamy przepyszny, ciepły aromat pieczonego cynamonu, jaki roznosi się po domu przy okazji pieczenia szarlotki czy cynamonków. To zapach stoiska Cinnabon (polecam - mniamuśne wypieki!), obok którego nigdy nie przechodzę obojętnie <3. Obłędny!

Yankee Candle - Cranberry Ice
Zapach soku żurawinowego z lodem przypominający aromat mojego ulubionego drinka, który zawiera ten składnik, a mianowicie - Cosmo - mniam! Cranberry Ice jest słodki, ale jednocześnie orzeźwiający, kwaskowaty - przyjemnie wyważony, wcale nie tak oczywisty jak wydawało mi się wąchając go na zimno. Przyjemniaczek, choć chyba bardziej kojarzy mi się jednak z latem niż zimą - no wiecie - drinki z palemką i te sprawy :D.

Zostawiam Was z zapachami, a sama zaczynam przygotowywać moją kreację na przebieraną imprezę Andrzejkową <3. Mieszkańcy Zabrza - uważajcie na Węża, który wieczorem wypełznie na ulice w drodze na imprezę "Obudź w sobie zwierzę!" - to prawdziwa jadowita bestia! Hehehe :D.

Sto lat dla wszystkich Andrzejów! :D

piątek, 22 listopada 2013

Pachnący Piątek z Goodies.pl - Yankee Candle - Spice up your life!


Witam Was w Pachnący Piątek z Goodies.pl! Nazwa robocza dzisiejszego Pachnącego Piątku brzmiała Kuchenne Rewolucje, ale szukając inspiracji do tematu muzycznego, który miał nam dzisiaj towarzyszyć wpadłam na hit Spice Girls sprzed ładnych paru lat - Spice Up Your Life, który idealnie wyraża przyprawowy charakter mojego dzisiejszego aromatycznego posta :D. No to do dzieła! Przyprawmy swoje życie! :D


Smakowici bohaterowie w dniu dzisiejszym to:
Macie ochotę na kuchenne rewolucje w wydaniu aromatycznym? :D
Yankee Candle - Macintosh Spice
Czy ktoś piecze szarlotkę ?? Cudny zapach szarlotki na ciepło z lodami, cynamonem i bitą śmietaną roznosi się po pokoju i powoduje u mnie niepohamowany ślinotok - mniam! :D Idealny zapach na jesień i zimę - ciepły i domowy. Naśladowcą tego aromatu jest linia kosmetyków Farmona Sweet Secret - Szarlotka z bitą śmietaną i cynamonem  z tą różnicą, że w Macintosh Spice szarlotka jest znacznie bardziej "prawdziwa" - więc jeżeli znacie zapach tych produktów i przypadł Wam do gustu to Macintosh Spice też z pewnością Wam się spodoba :). Wskakuje na listę ulubieńców, zwłaszcza jesienno-zimowych!
Yankee Candle - Honey&Spice
Nie wyczuwam w nim zbyt wiele miodu, ale to dobrze, bo za miodowym zapachem nie przepadam. Mieszanka przypraw użytych w tej kompozycji sprawia, że dla mnie jest to bardziej aromat perfumowy niż jedzeniowy - za co ma u mnie dużego plusa, bo takie właśnie zapachy lubię. Podobno przypomina kompozycję Brise Cosy Moments - jeszcze tego nie sprawdzałam osobiście, ale spotkałam się na blogach z tym porównaniem. Prawdę mówiąc nie potrafię wyodrębnić w nim obiecanych nut trzciny cukrowej, choć czuję cynamon... Zapach kakao również gdzieś mi umyka, ale z pewnością ten zapach jeszcze u mnie zagości, więc będzie okazja by dokładniej się w niego wwąchać :D.
Yankee Candle - Paradise Spice
Suszone banany, pomarańcze, trochę wanilii i... anyż. No czemu ten anyż?! Gdyby nie on to zapach ten - nawet pomimo pomarańczy, byłby dla mnie całkiem przyjemny. Niestety za zapachem anyżu nie przepadam, a przebija się on dość mocno przez najintensywniejszy w tej kompozycji aromat bananów. Zapach słodko-przyprawowy, o średniej intensywności - do moich ulubieńców nie należy, ale moja Mama pewnie zostanie jego fanką ;).

PRZYPOMINAJKA
Przypominam, że do 25. listopada do godziny 18.00 trwa Olejkowe rozdanie z Bielendą!

Zapraszam Was do udziału :)



piątek, 15 listopada 2013

Pachnący Piątek z Goodies.pl - Yankee Candle - All I want for Christmas is you!


Na Wasze własne wyraźne życzenie świąteczne aromaty przywołają aurę Bożego Narodzenia nieco przedwcześnie w tym roku :D. Wszystko to za sprawą ankiety, w której głosowaliście na kolejność kompozycji recenzowanych w Pachnących Piątkach z Goodies.pl w zeszłym tygodniu :). Zwycięskim zestawem został Świąteczny czas  i prawdę mówiąc, nie zdziwił mnie Wasz wybór - sama miałam już ochotę wypróbować te zapachy, żeby przekonać się, które będą towarzyszyły mi w święta i ewentualnie zaopatrzyć się w ich zapas :D. Zapraszam Was zatem na aromatyczne listopadowe świętowanie z woskami Yankee Candle od Goodies.pl :D.

Słuchaliście już kiedyś All I want for Christmas is you w listopadzie? Ja chyba nie, ale skoro zapachowo wprowadzamy świąteczną atmosferę to idźmy o krok dalej - ta-daaam! Słuchamy, nucimy i czytamy :D.



Cóż to za gagatki kryły się za nazwą "Świąteczny czas"? Oczywiście nowe zapachy z kolekcji Q4 na zimę 2013,  należą do nich
- Snowflake Cookie
- Merry Marshmallow
- Season of Peace
- Christmas Memories



Yankee Candle - Snowflake Cookie
Tym razem Yankee Candle nie zawiodło w kategorii zapachów ciasteczkowych! Hurra! Po niezbyt udanym spotkaniu z Vanilla Cupcake cały czas obawiałam się, że Yankee Candle po prostu nie radzi sobie z zapachami ciastkowymi, ale jednak się myliłam - albo mój egzemplarz VC był felerny, albo po prostu ten zapach jest akurat kiepski. Dość jednak o wcześniejszych przeżyciach - dzisiaj mamy na talerzu pysznego słodziaka Snowflake Cookie, który moim zdaniem pachnie dokładnie tak jak wafelki Familijne (kojarzycie?) o smaku śmietankowym - mniam! Zapach nie jest bardzo intensywny, ale czuć go podczas palenia. Żałuję, że nie utrzymuje się trochę dłużej w pomieszczeniu, ale i tak go polubiłam :).

Yankee Candle - Season of Peace
Jeżeli ktoś zapytałby mnie jak pachnie w moim domu przedświąteczna atmosfera, to bez wahania podałabym mu ten wosk! Jego zapach jest dla mnie odzwierciedleniem czasu przedświątecznych porządków w moim domu, ponieważ niesamowicie przypomina mi żywiczny zapach środków do polerowania drewnianych mebli :D. Z pewnością nie należy do "oklepanych" (ale ja je uwielbiam!) jedzeniowych zapachów świątecznych - uważam, że to świetna wariacja aromatyczna na temat świąt i za to przyznaję mu dużego plusa. Wosk na zimno ma zapach bardzo intensywny, ale po stopieniu łagodnieje - jest dobrze wyczuwalny, ale nie nachalny. Przyznaję, że to mój faworyt z kolekcji Q4 na rok 2013.
Yankee Candle - Christmas Memories
Typowy świąteczny, mocno przyprawowy, ciepły zapach. Dla mnie na początku palenia odrobinę zbyt intensywnie czuć goździki - to aromat grzańca pomieszanego ze świątecznym kompotem i piernikiem. To połączenie z pewnością kojarzy się ze Świętami Bożego Narodzenia, ale ja akurat średnio przepadam za grzańcem i kompotem, właśnie ze względu na bardzo silny zapach goździków. Jako przyszły lekarz dentysta aromat ten kojarzę z eugenolem stosowanym w niektórych materiałach stomatologicznych :D. Na szczęście w miarę palenia bardziej rozwija się aromat piernika, dzięki czemu cała kompozycja zyskuje na głębi i cieple. Myślałam, że Christmas Memories będzie moim ulubieńcem z kolekcji Q4, ale okazuje się, że prześcignął go Season of Peace, choć Christmas Memories na pewno również zagości w moim domu w czasie świąt :).
Piankowe zapachy wosków Yankee Candle chyba nie do końca mi leżą. Jest za słodko i mdło - niestety ten zapach raczej nieprędko ponownie u mnie zawita - jeśli w ogóle ;). Bardzo przypomina mi Fireside Treats, jest jednak (na całe szczęście!) pozbawiony zapachu skarmelizowania vel. spalenizny ;). Wyczuwam w nim odrobinę marcepanu, którego zapach też nie należy do moich ulubionych. Merry Marshmallow na szczęście nie jest super intensywny i nie drażni mnie tak bardzo jak Fireside Treats. Jest to zapach, który mógłby panować w dziecinnym pokoju, ale ja już chyba z tych klimatów wyrosłam ;).

PRZYPOMINAJKA
Przypominam, że do 25. listopada do godziny 18.00 trwa Olejkowe rozdanie z Bielendą!

Zapraszam Was do udziału :)




Dziękuję wszystkim bardzo za miłe komentarze dotyczące okularów z wczorajszego posta! Buziaki!!!




piątek, 8 listopada 2013

Pachnący Piątek z Goodies.pl - Yankee Candle - Bonfire heart

Miło mi jest Was powitać w drugim listopadowym Pachnącym Piątku z Goodies.pl! Ostatnie dni przeplatają nam czasem słońce czasem deszcz, ale dziś na Śląsku jest wyjątkowo cudnie i ciepło. To chyba ostatnie podrygi ciepłej, złotej jesieni, zanim dopadnie nas zimowy chłód... W związku z pogodnym nastrojem w jaki wprawiła mnie aura natury, mam dla Was dzisiaj kilka zapachów, których nazwy skojarzyły mi się z atmosferą jesiennego ogniska - takiego w środku lasu, z gitarą i śpiewem, pieczeniem kiełbasek, a najlepiej jeszcze do tego spaniem w namiocie :D. A skoro już aromatycznie wkradł się temat ogniska to i muzycznie nie może być inaczej - dziś mam dla Was chyba jedyną piosenkę Jamesa Blunta, którą lubię (mam nadzieję, że fanki JB mnie nie zjedzą za to - dla mnie jest stanowczo zbyt liryczny...), a mianowicie Bonfire Heart.


Woski, które testowałam w tym tygodniu to:
- River Valley - Tęczowa Dolina
- Lake Sunset - Zachód słońca nad jeziorem
- Midsummer's Night - Sen nocy letniej
I muszę powiedzieć już na wstępie, że był to bardzo udany aromatyczny zestaw :). Szczegóły poniżej ;).
Yankee Candle - Midsummer's Night
Bardzo głęboki, męski zapach, który świetnie rozprzestrzenia się nawet na dużych powierzchniach. Kompozycja typowo męskich nut przypraw korzennych, piżma, paczuli, szałwi oraz mahoniowej wody kolońskiej tworzy piękny i nasycony aromat, który niezmiernie przypadł mi do gustu. Z tym woskiem trzeba uważać - nie polecam spalać go na raz w całości, bo jest niesamowicie nasycony. Wg producenta należy do zapachów świeżych, ale moim zdaniem ta świeżość jest przyprawiona ciepłem silnego, męskiego ramienia ;). Zajmuje pozycję wśród moich ulubieńców.
Yankee Candle - Lake Sunset
Zapach również zaliczony przez producenta do świeżych, jednak tutaj świeżość z kolei przełamana jest delikatną słodyczą. Nie wiem czy tak pachnie zachód słońca nad jeziorem, ale gdyby tak było to wcale bym się nie obraziła ;). Jest to kompozycja, w której wyczuwam przyjemną nutę piżma - nieprzesadzoną, taką w sam raz, do tego jakby odrobina wanilii, trochę świeżych kwiatów i coś, co określiłabym jako nutę wodną - chyba w niej kryje się sekret głębi tego aromatycznego jeziora. Lake Sunset jest jednocześnie ciepły i świeży - zauważyłam, że Yankee Candle specjalizuje się w takich nieoczekiwanych połączeniach. Jest z pewnością delikatniejszy niż bardzo męski i głęboki Midsummer's Night, ale również bardzo trwały. Kolejny wosk do którego z pewnością powrócę.
Yankee Candle - River Valley
To chyba mój ulubieniec z tej trójki... Znowu po męsku i intensywnie, ale jednocześnie bardzo świeżo. Kojarzy mi się z perfumami takimi jak Aqua di Gio Giorgio Armani czy Chanel Allure Homme Sport - czyli moimi najbardziej ulubionymi zapachami męskimi <3. Trzeba na niego uważać, bo podobnie jak Midsummer's Night roznosi się błyskawicznie po całym mieszkaniu z dużą intensywnością - najlepiej palić go w kawałkach i nie dłużej niż 1 czy 2 godziny. Piękna kompozycja, która nie daje o sobie zapomnieć - z pewnością jeszcze niejednokrotnie wrócę do niego.

Ten tydzień obfitował w zapachy, które niesamowicie przypadły mi do gustu, z czego się niezmiernie cieszę. Dodatkowo świetnie współgrały z jesienną aurą, więc jeżeli planujecie w najbliższym czasie zakupy wosków Yankee Candle, to polecam wziąć pod uwagę River Valley, Lake Sunset i Midsummer's Night - to jedne z moich jesiennych hitów - może Wam też przypadną do gustu :).

Jakie zapachy ukażą się w kolejnych Pachnących Piątkach z Goodies.pl? Zdecydujcie sami!
Kolejny Pachnący Piątek z Goodies.pl już za tydzień, więc mam dla Was propozycję! Możecie same zdecydować w jakiej kolejności ukażą się recenzje wosków! Oczywiście nie zdradzę Wam jakie woski będą wchodziły w ich skład, ale podam wskazówki co do charakteru poszczególnych zestawów :D. A zatem do dzieła!


pod choinkę prezent

ANKIETA ZAMKNIĘTA - WYNIKI WKRÓTCE! :)