Gdy tylko na rynku pojawiają się nowe palety cieni ze Sleeka, moje serducho bije mocniej :D. Gdy okazuje się, że Sleek trafia w moje kolorystyczne gusta - wręcz muszę taką paletę mieć! Tak właśnie stało się w przypadku palety A New Day :). Wraz z nią trafiły do mnie od drogerii Cocolita.pl także paleta rozświetlaczy Solstice Highlighting Palette oraz pomadka Lip Vip, które w dzisiejszym poście nie tylko Wam pokażę i opiszę, ale także zaprezentuję jak spisały się w makijażu - i to na żywo! Zapraszam!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krok po kroku. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krok po kroku. Pokaż wszystkie posty
sobota, 2 kwietnia 2016
wtorek, 2 lutego 2016
Klasyczne smokey eye - makijaż krok po kroku
Tym razem postanowiłam się podjąć tematu bardzo klasycznego, a mianowicie smokey eye, czyli przydymionego oka. Wariacji na ten temat jest wiele, ale ja postawiłam na najbardziej tradycyjną chyba odmianę tego makijażu - z użyciem brązu i czerni. Zapraszam do oglądania!
TAG:
krok po kroku,
makeup,
makijaż,
smokey,
smokey eye,
smoky,
smoky eye,
tutorial
sobota, 7 listopada 2015
Gigi Hadid na rozdaniu VMAs 2015 - makijaż krok po kroku z produktami KIKO Milano - złoto, złoto i więcej złota!
W zeszłym tygodniu pokazywałam Wam moje zakupy z KIKO Milano (klik!), które popełniłam w Warszawie przy okazji pobytu na konferencji Meet Beauty. Jeden z cieni - KIKO Milano - Water Eyeshadow - 208 Light Gold zainspirował mnie do poszukiwania pomysłów na makijaż, w którym mogłabym go wykorzystać. Przeglądając internety natknęłam się na zdjęcia Gigi Hadid z rozdania nagród VMA i... zakochałam się w jej stylizacji!
TAG:
KIKO,
KIKO Milano,
krok po kroku,
make up,
makeup,
makijaż,
oczy,
tutorial
piątek, 9 stycznia 2015
Konturowanie twarzy podkładami krok po kroku - Revon Colorstay - 110 Ivory, 180 Sand Beige, 330 Natural Tan
Witajcie! Dzisiaj post, którego chciałam stworzyć od długiego już czasu, czyli konturowanie i modelowanie twarzy z użyciem podkładów. Jest to też prawdopodobnie post, z którego jestem najbardziej dumna :D. Ładnie wykonturowana twarz to moim zdaniem połowa sukcesu w makijażu, dlatego postanowiłam stworzyć dla Was tutorial, w którym pokażę jak sama konturuję twarz podkładami - krok po kroku. Ostrzegam - drastyczne zdjęcia - Siulka bez makijażu! Dzieci, osoby starsze i chore na serce proszę odejść od ekranu! :D
Zapraszam do czytania i oglądania!
piątek, 28 grudnia 2012
Brwiowe pogotowie! - regulacja i korekcja brwi - Siulkowy niezbędniko-poradnik
Na temat regulacji brwi mogłabym prawdopodobnie napisać książkę, ale na dobry początek będzie post - właściwie - powtórka posta, który był jednym z pierwszych na moim blogu :). Wiem, że wiele z Was szuka informacji na ten temat, dlatego postanowiłam odświeżyć nieco kwestię i poczynić mały "apdejt", bo w ciągu 2 lat od napisania poprzedniej notki na ten temat, trochę się u mnie zmieniło.
Na początek - co się nie zmieniło? Nadal nie przepadam za czynnością regulacji brwi i nadal chętnie bym ją szerokim łukiem omijała, ale co pan zrobisz jak pan nic nie zrobisz, z krzakami chodzić nie będę... Ani z monobrwią ;). Tak jak 2 lata temu - nadal marzę o pięknych i regularnych brwiach jak u hindusek, jednak taka już moja natura, że mam swoje wypierdki i muszę z tym żyć. Nie znaczy to jednak, że nad nimi nie pracuję - a i owszem! Nawet Wam to pokażę :D.
Wypróbowałam chyba wszystkie możliwe metody regulacji brwi. Moim wcześniejszym faworytem była depilacja woskiem na gorąco, jednak samo przygotowanie "zabiegu" dawało mi się we znaki (pomijając fakt, że zdarzyło mi się boleśnie oparzyć i nabawić strupka...) i wróciłam do starej dobrej pęsety, jest to metoda pracochłonna i czasochłonna, ale najdokładniejsza. Zaopatrzyłam się jednak w nieco lepszy "sprzęt" - a mianowicie dobre, ostre pęsety, które dokładnie wyrywają nawet najmniejsze włoski, ale o tym później.
Próbowałam również tradycyjnej arabskiej metody nitkowania czyli zamerykanizowanego threadingu. Owszem - efekty całkiem niezłe, wyrywa też te malutkie włoski, ale za to z tymi większymi często miałam problem... Skóra wkręcała mi się między nitki, przyszczypywałam się - niespecjalnie mi się to podobało. Może rzeczywiście szybciej szło niż z pęsetą, ale nadal była to dla mnie metoda zbyt czasochłonna. Ciężko wykonać ją na samym sobie, ponadto wymaga dużej wprawy, aby zrobić to dobrze. Jeżeli kogoś interesuje dokładnie na czym polega ta metoda i jak ją wykonywać - łatwo się tego nauczyć na podstawie wielu filmików na youtubie pod hasłem threading.
Nie próbowałam - i nie zamierzam, choć słyszałam o amatorkach tego sportu ekstremalnego - golenia, uważam, że wszystko odbywa się zbyt blisko oka, w miejscu silnie unerwionym, ponadto efekt często jest niepożądany, zdarza się, że włoski nie chcą odrastać tak jak wcześniej. Ogólnie - nie polecam tej metody.
Przejdźmy jednak do metody regulacji, którą aktualnie stosuję najczęściej, a w dalszej części posta także do metod korekty kształtu brwi.
Przede wszystkim sprzęt - czyli czego potrzebuję, aby uzyskać wybrany kształt brwi - jedziemy zgodnie z kolejnością wykonywania zabiegu - krok po kroku, czyli najpierw henna, później regulacja i ewentualnie cienie i woski do brwi.
HENNA
Wielkiej filozofii w farbowaniu brwi henną nie ma, warto jednak zaopatrzyć się w dobrą i sprawdzoną hennę. W moim przypadku jest to henna w żelu RefectoCil, która występuje w bardzo wielu odcieniach (ja używam czerni nr 1, oraz brązu nr 3), jest dostępna w hurtowniach kosmetycznych, niektórych drogeriach (częściej w tych małych drogeryjkach osiedlowych itp.), a także na allegro. Jej cena waha się w granicach 10-15zł. Opakowanie wystarcza na bardzo, bardzo długo, a efekt utrzymuje się do 2 tygodni. Jest to henna, która barwi głównie włoski, skórę raczej słabo lub wcale. Zupełnie dobrze współpracuje z najzwyklejszą wodą utlenioną z apteki (4-5 kropli na ilość henny wielkości ziarna kukurydzy), dobrze się rozrabia i świetnie nakłada - bez grudek, do nakładania używam malutkiego pędzelka płaskiego, szerokości około 3 mm. Henna Refecto-Cil nie zasycha na brwiach i daje się łatwo zmyć. Po nałożeniu należy pozostawić ją na brwiach przez około 10 minut - dłużej, gdy chcemy uzyskać mocniejszy efekt, lub krócej, dla efektu delikatniejszego, a następnie zmyć wodą. Może ona służyć także do farbowania rzęs :).
Jest to jedyna henna do brwi i rzęs, którą polecam z czystym sumieniem - pracowałam na niej zarówno na studiach jak i w gabinecie, zrobiłam setki (a może więcej?) farbowań i nigdy mnie nie zawiodła :).
Jeżeli nie macie wprawnej ręki/zdolności manualnych i odpowiedniego poczucia symetrii, radzę porzucić pomysł samodzielnego hennowania, a zaopatrzyć się w wosk lub cienie do brwi :). Jeżeli jednak zdecydowałyście się na samodzielną próbę i skończyła się ona opłakanym efektem, możecie spróbować zmyć hennę za pomocą popiołu z papierosów (tak, tak - popiołu ;)), wody utlenionej lub pasty do zębów ;).
REGULACJA
Najważniejszy sprzęt na tym etapie, to oczywiście pęseta - posiadam 3 sztuki - dwie skośne oraz jedną zaostrzoną - do malusich włosków. Przy wyborze pęsety najważniejsze jest to, by dobrze leżała nam w dłoni oraz była ostra - moje pęsety to - moja ulubiona -skośna, z Donegala, oraz dwie sztuki - skośna i zaostrzona z Sephory.
Co do kształtu - tak naprawdę wychodzę z założenia, że brwi mają przebiegać w miarę zgodnie z zarysem kości oczodołu, z większymi bądź mniejszymi odstępstwami - zgodnie z naszymi upodobaniami. Nie powinny przebiegać za wysoko, gdyż będziemy wyglądały na wiecznie zdziwione, ani też zbyt nisko, co nada nam srogi wygląd. Standardowa metoda linii od skrzydełka nosa przez zewnętrzny i wewnętrzny kącik oka jest pomocna w ustaleniu długości brwi, jednak już linia przebiegająca przez środek źrenicy, która ma wyznaczać miejsce kąta brwi, nie zawsze wskazuje idealną pozycję łuku i uważam, że trzeba polegać na swoim poczuciu estetyki i symetrii i odpowiednio zmodyfikować położenie "zagięcia".
Brwi nie mogą być za cienkie, gdyż wyglądają wówczas nienaturalnie i postarzają, natomiast zbyt grube i ciemne brwi mogą nadawać wygląd starego marynarza :D.
Pierwsze czego się pozbywamy to włoski pomiędzy brwiami, tworzące monobrew :D, następnie usuwamy włoski poniżej preferowanej linii brwi - ja zwracam szczególną uwagę na wewnętrzną część łuku tworzonego przez brew i wyskubuję w tym miejscu nieco wyżej, aby ów łuczek podkreślić. Jako ostatnie usuwam włoski znad brwi, gdyż zwykle jest ich najmniej (u mnie), w środkowej części (zbliżając się do nosa) wyskubuję coraz niżej, aby jeszcze bardziej podkreślić łuk (najlepiej to widać na zdjęciach poniżej). Na koniec przycinam zbyt długie włoski - zwłaszcza te najbliżej nosa - ścinam od góry do szerokości brwi :).
CIENIE I WOSKI DO BRWI
Ostatnimi czasy coraz rzadziej sięgam po hennę - z braku czasu - taki rytuał jednak troszkę trwa ;), częściej natomiast przerzucam się na domalowywanie brwi (efekty będą na zdjęciach poniżej). W tym celu używam najczęściej jasnego, cielistego cienia - na łuk brwiowy, oraz cienia w odcieniu chłodnego brązu lub wosku. Moim szczególnym faworytem jest wosk z zestawu E.L.F. Eyebrow Kit w wersji Medium (planuję zaopatrzyć się też w wersję Ash - kosztuje około 20zł). Jego użycie jest banalnie proste - do zestawu dołączony jest mały, skośnie ścięty pędzelek, który w zupełności do tego celu wystarcza.
Na zakończenie przeczesuję jeszcze brwi grzebyczkiem oraz utrwalam ich ułożenie żelem do brwi - mój ulubieniec, również z E.L.F.'a niestety się skończył (wersja dwustronna), więc aktualnie używam żelu Miss Sporty - Just Clear Mascara (cena około 10zł).
Na poniższych zdjęciach przedstawiam Wam moje brewki w wersji krzaczorka - przed regulacją, następnie - wyregulowane, lecz nagie, oraz ostatecznie - pomalowane (tym razem zrezygnowałam z henny). Oczywiście pierwsze zdjęcie - najbledsze, a kolejne - po wyrywaniu, już zaczerwienione - bez podbijania koloru - już wiecie czemu tak nie lubię regulacji brwi ;).
Mam nadzieję, że to co tutaj nabazgroliłam okaże się choć trochę Wam przydatne - w razie czego, służę radą :).
Subskrybuj:
Posty (Atom)