Jeśli widząc nazwę EOS przed oczami stają Wam kolorowe, jajeczkowe balsamy do ust to skojarzenie jest jak najbardziej słuszne. Sama skusiłam się swego czasu na truskawkową wersję tego balsamu, która niestety słabo się u mnie spisała. Okazuje się, że EOS, czyli Evolution of Smooth postanowiło zadbać o gładkość nie tylko ust ale także reszty ciała wydając na kosmetyczny świat między innymi linię kremów do golenia. Jako że jestem absolutną fanką zapachu wanilii postanowiłam dać EOS drugą szansę. Czy golenie poszło gładko? Zapraszam na recenzję :).