czwartek, 26 marca 2015

Bomb Cosmetics - Coco Kisses - Coconut Lip Treatment - kokosowa kuracja do ust

Balsamy do ust Bomb Cosmetics przyciągnęły mnie swoimi ślicznymi opakowaniami, ale to ich działanie sprawiło, że zostaną ze mną na dłużej. Na pierwszy ogień postanowiłam pokazać Wam mojego ulubieńca z tej rodzinki, czyli Bomb Cosmetics - Coco Kisses - Coconut Lip Treatment. Zapraszam do czytania!



Dzięki drogerii Kosmetykomania.pl mam niesamowitą przyjemność testowania kosmetyków Bomb Cosmetics. W mojej testowanej gromadce znalazły się 4 produkty do ust - w tym dwa balsamy oraz dwie kuracje - w tym dzisiejszego ulubieńca, czyli kurację kokosową.

Jeżeli kojarzycie moje upodobania zapachowe, to nietrudno Wam zgadnąć dlaczego właśnie Coco Kisses został moim faworytem - ja uwielbiam wszystko co pachnie kokosem, a w przypadku tego produktu jest bardzo, bardzo, bardzo kokosowo! Trochę szkoda, że walory smakowe nie odpowiadają aromatycznym - wtedy byłabym wniebowzięta ;).

Jeśli chodzi o działanie tego produktu, to uważam je za bardzo dobre. Stosuję obydwie kuracje (tą oraz arbuzową) na noc (w dzień używam balsamów) i codziennie budzę się z dobrze nawilżonymi, zmiękczonymi i gładkimi ustami - dokładnie takiego efektu oczekuję od tego typu produktów.

Właściwie jedynym minusem produktu może być dla niektórych fakt, że jest on zamknięty w słoiczku, a zatem wymaga aplikacji palcem, co nie jest zbyt higieniczne. Mnie aż tak bardzo to nie przeszkadza, tym bardziej, że używam go właściwie tylko przed snem. Produkt mięknie pod wpływem ciepła palców i dobrze rozprowadza się na ustach.

Cena słoiczka o pojemności 9ml to 15zł - dla mnie zupełnie przyzwoita, szczególnie że zarówno zapach jak i działanie bardzo mi pasują :).



Macie swoje ulubione balsamy do ust? Ja przez wiele lat używałam tylko klasycznego Tisane, później na chwilę przestawiłam się na Eos, który nie do końca przypadł mi do gustu, a teraz przyszła pora na Bomb Cosmetics, które spisują się całkiem nieźle :). Ciekawa jestem czy możecie mi coś polecić w tej kategorii?

Kokosową kurację do ust z Bomb Cosmetics znajdziecie tutaj - Bomb Cosmetics - Coco Kisses - Coconut Lip Treatment ← klik!


12 komentarzy:

  1. Uwielbiam wszystko co kokosowe ;d teraz testuje olej kokosowy bio planet:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mialam kokosowy i uwazam, ze strasznie kiepski, bardzo bardzo wrecz :c
    moje usta byly tylko pokryte takim... jak maslem kakaowym jak sie posmaruje, to uczucie na ustach jest identyczne, takie... usta sa suche pod spodem i takie cierpkie w dotyku jakby, no i w ogóle, kompletnie nie nawilzaly, czy to na noc nalozone czy w ciagu dnia. Tisane jest kilkaset razy lepsza, tak jak Sylveco brzozowa ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej jakie piękne opakowania..są słodkie !!!he a ja przestawiłam się na vazeline zwykłą :) minimalizm :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze Ci powie, że nawet gdyby były fatalne (nie nawilżałyby itd.), to bym chciała je mieć dla dizajnu;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobnie jak Ty uwielbiam wszystko, co pachnie kokosem;) W pielęgnacji ust stawiam na naturalne produkty, najczęściej sięgam po pomadki Sylveco i Alterra.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja to chyba sroka jestem :D Opakowanie jest cuuudowne *.* :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ah wygladaja pieknie i kocham kokos.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam Reve de Miel z Nuxe , cena dość wysoka ale jest mega wydajny, a usta jedwabiste.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)