środa, 11 marca 2015

Ardell - Demi Wispies, Glamour i Accent - sztuczne rzęsy dla prawdziwych rzęsomaniaczek!

Od jakiegoś czasu mam niesamowitą "fazę" na sztuczne rzęsy. Gdybym tylko miała okazję, najchętniej nosiłabym je na co dzień ;). Po tym wstępie nie zdziwi Was więc fakt, że podskakiwałam jak mała dziewczynka, gdy okazało się, że w paczce od Cocolita.pl znalazło się aż 8 par sztucznych rzęs Ardell - w tym sześciopak słynnych Demi Wispies! Zapraszam do posta zapoznawczego - w akcji zobaczycie je przy okazji makijaży, które wkrótce ukażą się na blogu :).


Tak jak wspomniałam we wstępie - otrzymałam 8 par sztucznych rzęs, a mianowicie:
- sześciopak Demi Wispies
i wszystkie prezentują się świetnie!

Rzęsy, które wybrałam mają silikonowy, przezroczysty paseczek, dzięki czemu wyglądają bardziej naturalnie, są również elastyczne i dostosowują się do kształtu oka - nie kłują i nie powodują dyskomfortu. W przypadku wybranych przeze mnie egzemplarzy nie ma w nich dołączonego kleju, więc trzeba się w niego zaopatrzyć osobno - ja używam kleju DUO i chwalę go sobie :).

Zarówno Demi Wispies jak i Glamour nr 113 to rzęsy przyklejane na całej długości powieki, natomiast Accent nr 318 to tzw. "połówki" przyklejane od zewnętrznego kącika, które wyglądają niesamowicie naturalnie i nawet dziewczyny nieprzyzwyczajone do tak podkreślonego spojrzenia będą z nich zadowolone.

Jeśli chodzi o ceny poszczególnych produktów, to sześciopak Demi Wispies kosztuje 73,90zł - można je jednak kupić także pojedynczo za 13,90zł - w takiej cenie są również Glamour nr 113 i Accent nr 318. Mogłoby się wydawać, że 13,90zł za rzęsy to mimo wszystko sporo, szczególnie jeżeli rozpatrujemy to w kosztach jednej imprezy. Prawda jest jednak taka, że o ile z własnej winy nie zniszczymy sobie rzęs (niestety mnie się to udało zrobić moim ukochanym Eylure 156), to mogą nam one posłużyć kilkakrotnie - wystarczy delikatnie je ściągnąć i usunąć zaschnięty klej :).

Rzęsy Ardell są naprawdę godne polecenia - wiedzą o tym nawet makijażystki gwiazd, a potwierdzenie moich słów znajdziecie także już wkrótce w postach z moimi makijażami, gdzie zaprezentują się one w całej krasie :D.




Używacie sztucznych rzęs? Macie jakieś godne polecenia? Ja na razie naprawdę szczerze mogę polecić Ardell i Eylure. Zrezygnowałam całkowicie z chińskich czy koreańskich produktów, bo niestety zazwyczaj (z małymi wyjątkami) są one bardzo plastikowe i twarde, a przez to niewygodnie się noszą. Dajcie znać jeżeli wypróbowałyście jakieś ciekawe modele Ardell lub innych firm - z chęcią się im przyjrzę!


5 komentarzy:

  1. Uwielbiam Demi wispies i mam zapas, czaje sie jeszcze na inne modele, ale Demi poki co sa idealne! :)
    I również uwielbia DUO :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na targach w Wawie kupilem kilka par rzesek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ! Uwielbiam sztuczne rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie miałam sztucznych rzęs.

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo świetne rzęsy...ale ja lubię zakładać takie cuda tylko gdzieś na wyjście na co dzień odpada przecież trzeba nałożyć klej :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)