poniedziałek, 17 stycznia 2011

La Roche-Posay Anthelios - kilka słów o filtrach...

Na specjalną prośbę kochanej, cudownej i zawsze dającej dobre i dojrzałe rady Bethie (i w ramach odwdzięczenia się za lakiery z Barry M), dzisiaj notka o filtrach przeciwsłonecznych :). Lato co prawda dopiero za jakiś czas, ale zanim się ono zacznie, powinnyśmy zaopatrzyć się w kosmetyki chroniące naszą skórę przed promieniowaniem UV, a nawet starać sie używać ich cały rok.

Co to jest właściwie promieniowanie ultrafioletowe. Pytanie wielu wyda się proste, zbędne i niezbyt interesujące. Jednakże warto wiedzieć, że to właśnie promieniowanie ultrafioletowe (UV) jest najistotniejszym czynnikiem zewnętrznym wpływającym na proces starzenia skóry. Oczywiście jego głównym i naturalnym źródłem jest słońce.

Nie chcę Was oczywiście zanudzać wprowadzeniem opisu promieniowania z punktu widzenia fizyki, warto jednak napomknąć o podstawowych cechach promieniowania słonecznego.

Światło jest falą elektromagnetyczną, a promieniowanie ultrafioletowe ma charakterystyczny dla siebie zakres długości fali. W tym zakresie ultrafiolet został podzielony jeszcze na trzy główne spektra - UVC, UVB i UVA.

UVC nie interesuje nas, ponieważ prawie całkowicie pochłania je warstwa ozonowa - ma najkrótszą długość fali, ale najwyższą energię (czyli najbardziej "niszczy"), dlatego tzw. dziura ozonowa jest dla nas tak bardzo niebezpieczna.

UVB to promieniowanie pośrednie pomiędzy UVC i UVA. Dociera ono na ziemię i penetruje
w skórze naskórek i skórę właściwą. Odpowiada ono za zaczerwienienie naszej skóry w 12-24 godzin po opalaniu (także za oparzenia słoneczne), a następnie wytworzenie pigmentacji - opalenizny, po 48-72 godzinach. Przez długi czas uważanie była za główną przyczynę uszkodzenia skóry wywołanego światłem słonecznym (ponieważ właśnie ono wywoływało widoczny efekt). Jest ono głównym winowajcą przyspieszonego starzenia się skóry, powstawania zmarszczek posłonecznych i przebarwień oraz sprzyja powstawaniu nowotworów.

Promieniowanie UVA ma największą długość fali. Co ciekawe, w ograniczonych dawkach nie wywołuje widocznych zmian na naszej skórze podczas opalania - dlatego właśnie jest tak bardzo zdradliwe. Dopiero większe dawki powodują powstawanie rumienia i często trwałych i trudnych do usunięcia przebarwień. Duża długość fali pozwala mu penetrować wgłąb tkanek (do tkanki podskórnej) i dlatego to właśnie ono jest odpowiedzialne za najbardziej poważne uszkodzenia skóry wywołane promieniowaniem UV: fotostarzenie (photoageing), odczyny fotoksyczne i fotoalergiczne, nowotwory skóry. Muszę też podkreślić, że jego natężenie jest takie samo przez cały dzień, od rana do wieczora, niezależnie od pogody oraz pory roku. Zimą jest równie intensywne jak latem. Przenika przez chmury, szyby okienne, samochodowe. Przyczynia się do zmian nowotworowych.

Przejdę teraz do meritum czyli do tego czym tak naprawdę są filtry przeciwsłoneczne. Otóż są to związki chemiczne wykorzystywane w kosmetykach, których podstawowym zadaniem jest ochrona skóry przed szkodliwym działaniem światła słonecznego.

We współczesnych kosmetykach spotykamy dwie grupy filtrów. Pierwszą stanowią związki chemiczne pochłaniające energię niesioną przez promieniowanie słoneczne - FILTRY CHEMICZNE, drugą natomiast tworzą FILTRY FIZYCZNE, związki nieprzepuszczające promieniowania ultrafioletowego - działające jak mikrolustra i odbijające promieniowanie. W kosmetykach nowej generacji stosowanych jest jednocześnie kilka związków, filtrów absorbujących i fizycznych, ponieważ tylko w ten sposób można zapewnić skórze skuteczną ochronę przed pełnym spektrum promieniowania ultrafioletowego - ochrona przed samym UVA lub samym UVB nie wystarczy! Czytajcie opakowania i szukajcie kosmetyków, które dają ochronę zarówno przed UVA jak i UVB.

Co to jest SPF i z czym to się je :D. SPF (Sun Protection Factor) to faktor określający poziom ochrony przed promieniowaniem słonecznym UVB. Numer tego faktora określa - jak długo możemy się bezpiecznie opalać w ciągu dnia. Jeżeli na niechronionej filtrem skórze rumień pojawia się średnio po 15 minutach (mówię tu o ludziach w fenotypie nordyckim - większość Polaków właśnie do niego należy - im ciemniejsza karnacja tym czas ten jest dłuższy), to po zastosowaniu filtra z numerem SPF = 10 - czas ten wydłuży się dziesięciokrotnie! ( 10 x 15 minut = 150 minut). Innymi słowy - rumień posłoneczny po zastosowaniu osłony na skórę nie powinien pojawić się podczas przebywania na słońcu przez 2,5 godziny. Trzeba jednak wziąć poprawkę na niedoskonałość filtrów… Słowem - nie można w 100% bezpiecznie opalać się na słońcu przez całe 2,5 godziny! Po pierwsze następuje bowiem niekontrolowane zużycie się filtra - zagrożeniem dla niego jest np. kąpiel wodna która go częściowo zmywa ze skóry, czy otarcie się o piasek, ręcznik itp. Dlatego należy powtarzać smarowanie kremem co dwie godziny.

SPF informuje nas tylko o ochronie przed UVB, a co z UVA? Coraz więcej firm stosuje dodatkowo oznaczenie IPD lub PPD - wskaźniki te określają zdolność do ochrony przed promieniowaniem UVA. Im wyższy wskaźnik tym lepsza ochrona, specyfikacja powinna znaleźć się na opakowaniu.

Wiele z nas chcąc zadbać jak najlepiej o swoją skórę sięgnie po wysoki filtr. To znaczy jaki? Czy wystarczy 20? Może lepiej 50? A jak się chronić to może od razu 100? Nie tędy droga! Warto wiedzieć ile promieniowania blokuje dany filtr. Filtr SPF 2 blokuje 50% promieni, które padają na naszą skórę, przed wniknięciem do niej, filtr SPF 15 natomiast, blokuje już 93,3% promieni, SPF 30 daje blokadę 96,7% promieni a filtry oznaczone SPF 50 - aż 98% promieniowania - idąc jeszcze wyżej, uzyskujemy podwyższenie tej blokady jedynie o dalekie miejsca po przecinku, więc, jak można się domyślić, wysokie numeracje to chwyt marketingowy. Na szczęście coraz rzadziej spotyka się przykłady tego procederu, ponieważ został on zabroniony w Unii Europejskiej, jako naruszający dobro konsumenta.

Rzadko poruszanym tematem w kwestii filtrów przeciwsłonecznych jest ilość użytego preparatu, np. zastosowanie kosmetyku słonecznego z SPF 15 w zbyt małej ilości (jak to się w większości przypadków dzieje) powoduje iż współczynnik ochrony spada z 15 do np. 6! Nie wolno "żałować" kosmetyku. Stosuje się tutaj tak zwaną "zasadę łyżeczek", która mówi, że na całe ciało powinno sięzużyć około 6 łyżeczek filtra - w tym mniej więcej jedną na twarz/szyję. Ponadto należy się posmarować filtrem na około 20-30 minut przed wystawieniem się na słoneczko :). Aha! Jeszcze jedna zasada w kwestii filtrowej - filtry z zeszłego roku, których nie zużyłyśmy - DO KOSZA! Dostęp tlenu i wysokiej temperatury już dawno odebrał im ich ochronne właściwości.

Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tym treściwym teoretycznym wstępem, bo teraz chciałabym zapoznać Was z moimi faworytami filtrowymi :). Naprzeciw moim potrzebom wyszłą tym razem firma La Roche-Posay ze swoimi filtrami z serii Anthelios.
La Roche Posay posiada w serii Anthelios kilkanaście preparatów przeciwsłonecznych - do twarzy, ciała, dla dzieci, sztyfty ochronne, ja skupię się głównie na preparatach do twarzy, których warto moim zdaniem używać przez cały rok.


W serii do twarzy znajdziemy trzy rodzaje preparatów:


- Anthelios XL SPF 20 lub SPF 50+ Lekki Fluid do Twarzy - dostępny w wersji fluidu bezbarwnego oraz lekko barwiącego - na zasadzie kremu tonującego, w pojemności 50ml. "Jest to lekki fluid przeznaczony do każdego rodzaju skóry, a ze względu na jego ultralekką konsystencję spełnia wymagania nawet osób o skórze mieszanej i tłustej. Ultralekka, praktycznie niewidoczna na skórze konsystencja jest idealna nawet jako baza pod makijaż." - rzeczywiście, tak jak obiecuje firma LRP, fluid jest lekki, skóra po nim się nie błyszczy, nie czujemy go na twarzy. Ma lekką, troszkę lejącą się konsystencję, dobrze się rozprowadza i wchłania.




- Anthelios XL SPF 30 lub 50+ Krem - tuba zawiera 50ml kremu, który "przeznaczony jest do skóry normalnej i suchej zapewniając jej wyjątkowe uczucie komfortu. Nie pozostawia białych śladów. Dostępny w wersji bezzapachowej, zapachowej bądź barwiącej. Krem w wersji barwiącej nadaje skórze delikatny i naturalny efekt opalenizny. Świetnie zastępuje podkład." - to akurat mój najmniej ulubiony, ponieważ nie daje zmatowienia, moja tłusta skóra po jakimś czasie po prostu się świeci, co do ochrony oczywiście nie mam zastrzeżeń, ale polecam tą wersję osobom ze skórą suchą :).


- Anthelios AC SPF 30 Matujący Fluid do Twarzy - "Działanie silnie matujące i przeciwtrądzikowe. Ultralekka konsystencja fluidu została wzbogacona w mikrosfery absorbujące sebum, stosowane w produktach do pielęgnacji przeciwtrądzikowej. Zapewnia skuteczną ochronę przed całym spektrum, promieniowania UVA-UVB dzięki zastosowaniu fotostabilnego systemu filtrującego: dwóch opatentowanych filtrów UVA - Mexoryl® SX i Mexoryl® XL, które uzupełniają działanie filtrów UVB, zapewniając skuteczną ochronę przed całym spektrum, promieniowania UVA-UVB. Ochrona UVA - zgodna z rekomendacją Komisji Europejskiej. Zawiera wodę termalną z La Roche-Posay bogatą w selen, pierwiastek, o działaniu kojącym i przeciwrodnikowym. Długotrwale matuje przetłuszczające się partie skóry. Zapobiega zatykaniu się porów. Zapobiega powstawaniu zaskórników. Testowany pod kontrolą dermatologiczną na skórze z tendencją do trądziku. Wodoodporny. Bez parabenów. Bezzapachowy." - mój absoluny faworyt! Matuje skórę bardzo dobrze, świetnie się wchłania, podobnie jak pierwszy ma lekką, mocno płynną konsystencję. Naprawdę świetnie nadaje się dla osób ze skórą tłustą i mieszaną. POLECAM!


Jeżeli chodzi o składy tych kosmetyków - są bardzo złożone i długie, jednak mogę Was zapewnić, że nie znalazłam tam żadnego składnika o działaniu takim, że zawahałabym się używać tych filtrów. Generalnie rzecz biorąc firma La Roche Posay stroni od używania  w swoich produktach substancji o "dwóch twarzach" i wdraża bardzo zaawansowane technologicznie składniki do swoich dermokosmetyków. Jak pisze sam producent "Gama Anthelios przesuwa granice wymagań dermatologicznych oferując produkty przeciwsłoneczne nowej generacji dla skóry nawet najbardziej wrażliwej i skłonnej do alergii słonecznych. Stworzony w Laboratoriach La Roche-Posay nowy, unikalny system filtrujący MEXOPLEX®, łączący: nowe, synergiczne połączenie filtrów Mexoryl® SX i Tinosorb S, nowy olejek fotostabilizujący, wyciąg z tropikalnej rośliny Senna Alata - protektor komórkowego DNA pochodzenia naturalnego. sprawia, że gama pozwala skutecznie chronić Twoją skórę przed całym spektrum promieniowania UVA i UVB. ANTHELIOS XL zapewnia skórze wrażliwej i skłonnej do alergii słonecznych: najwyższą ochronę UV, Anty-UVB: SPF 50+, Anty-UVA: PPD 38, o skuteczności i tolerancji wykazanej w 19 badaniach klinicznych, o poziomie ochrony wobec UVA bardziej rygorystycznym niż zalecenia Komisji Europejskiej, nową formułę o zmniejszonej zawartości filtrów chemicznych, bezzapachowy, bez parabenów, najlżejszą konsystencję fluidu - nietłustą, nieklejącą, idealną nawet jako baza pod makijaż, nie powodującą powstawania zaskórników, wodoodporną" - i o dziwo, to wszystko prawda! Formuła filtrów Mexoplex to jedna z najnowszych technologii w ochronie przed promieniowaniem UV (również obecne są w produktach L'Oreal), która wykazała się w testach bardzo wysoką skutecznością i bezpieczeństwem użytkowania. Ponadto ograniczenie liczebności filtrów chemicznych sprawia, że kosmetyki te są bardziej przyjazne dla naszej skóry - wiadomo, im mniej chemii tym lepiej.

Nie wiem czy udało mi się kogoś przekonać do stosowania filtrów. Mam jednak nadzieję, że przynajmniej choć trochę pomogłam lub ułatwiłam ich wybór wahającym się, rozwiałam wątpliwości i odpowiedziałam na pytania, na które chciałyście uzyskać w miarę kompleksową odpowiedź. Temat filtrów jest oczywiście niemal niewyczerpany i mogłabym pisać godzinami, myślę jednak, że wiedza zawarta w pigułce (no taka całkiem spora piguła z tego wyszła :D) łatwiej zagnieżdża się nam w głowach i pozostaje tam na dłużej. Życzę Wam i sobie, żeby w końcu pokazało się to nasze słoneczko, bo dość już szarugi za oknem. LATO PRZYCHODŹ WRESZCIE!!! A my przygotujemy filtrami naszą skórę na zdrowe powitanie!

16 komentarzy:

  1. Świetny post. Brawo!!! Xxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Od zeszłych wakacji krążę wokół tych filtrów. Twój post już mnie prawie przekonał... Mimo to boję się, aby nie "zapychały"...

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie nie zapychają :) ale zawsze możesz poprosić o próbkę w aptece, na pewno w którejś będą mieli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny post!mysle,ze dla wielu osob bedzie bardzo pomocny i zwroci uwage na pewne kwestie.

    Moniar,
    trudno jest okreslic czy filtr bedzie zapychac czy nie...to niczym rosyjska ruletka i bez testowania sie nie obejdzie.

    Przeszlam okres fascynacji filtrami i mialam ogromne szczescie poniewaz bardzo szybko odnalazlam swoje preparaty.
    Obecnie darowalam sobie uzywanie filtra na co dzien,pod makijaz i mimo wszystko skora zachowuje sie inaczej choc gdyby Avene zachowala w swojej ofercie nieodzalowanego "lososia"to kto wie;)Teraz bardzo sobie cenie Roc Minesol ale zostawiam to wylacznie na okres ekspozycji czynnej.

    Jedno mi sie nie podoba,ze jak wypuszczaja na rynek filtry barwiace to kolor najczesciej jest malo dopasowany do wiekszosci karnacji i niestety trzeba kombinowac:/

    Siulko
    warto jeszcze dodac informacje by nie mieszac filtrow roznych firm ze soba poniewaz dochodzi do oslabienia ochrony i zalecane jest poruszanie w obrebie jednej firmy.
    Bo kwestia makijazu itd.to juz zupelnie inny temat i takze bardzo obszerny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny i użyteczny wpis :) Faktycznie informacji na ten temat jest mnóstwo i ciężko wyselekcjonować te naprawdę najważniejsze - Tobie się świetnie udało :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję, dowiedziałam się mnóstwa przydatnych rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Hexxana - jak pisałam tego posta to pod koniec nie pamiętałam wszystkiego co już napisałam i czy jeszcze coś ważnego trzeba dodać - masz rację jak najbardziej - powinno się zostać przy jednej firmie. Dodatkowo, jeśli chodzi o makijaż, są opinie, że niektóre, zwłaszcza podkłady, mogą zaburzać działanie filtrów fizycznych... Mało jednak na ten temat konkretnych informacji, ale uważam, że zawsze lepiej z filtrem niż bez :). I ja też tak jak Ty teraz się nie smaruję, dopiero jak słońce zaczyna intensywniej operować, to bardzo o to dbam :).

    Myślałam, że nikomu nie uda się przez to przebrnąć, ale cieszę się, że jednak ktoś czyta :), fajnie, że trochę rozwiałam Wasze ewentualne wątpliwości w tej kwestii. Mam nadzieję, że nie było za dużo teorii ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żartujesz? Każde słowo było warte przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam Twoje posty, są takie szczegółowe, jednocześnie sporo wiedzy przekazanej w prosty sposób. Ja filtry dostaję od cioci- jest dermatologiem, niby dobre firmy, wspomniane La Roche..,Avene, ale nie mogę się przekonać do stosowania filtrów codziennie. Zwłaszcza,że od dziecka unikam słońca. Jednak przy wypadach nad wodę post bardzo pomocny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. @ simply_a_woman - Super - ale się cieszę :D :D :D

    @Magrat - dziękuję Ci ślicznie, ale masz szczęście! Te filtry najtańsze nie są ;) no i warto patrzeć na daty ważności, bo na allegro ostatnio dużo tanio wystawionych Antheliosów, tyle, że termin ważności na przykład do 02.2011

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam na mojego bloga.
    "Co w świecie piszczy?!"
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietny, bardzo pomocny post.
    Mam takie pytanie: znasz jakies tansze odpowiedniki la roche?
    Nie moge go nigdzie tutaj znalezc :(

    OdpowiedzUsuń
  13. wiesz, odpowiedniki odpowiednikami - jest masa filtrów różnej maści, te są po prostu moim zdaniem i dla mnie najlepsze... nie znalazłam niczego tańszego, co by mi tak odpowiadało jak te filtry...

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny blog ;) Gratuluję ! Co do filtrów to ja tez ich używam LRP są genialne. Moje dzieciaczki smaruję Dermo-kids Lioton 50+ , który też jest idealny dla skóry mieszanej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Spać już chcę iść i nie mogę, tyle tu u Ciebie ciekawych rzeczy do poczytania.

    Świetna robota!

    OdpowiedzUsuń
  16. wersji barwionej nie miałam. Ale poprzednie mnie nie zachwyciły więc raczej nie kupię.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)