piątek, 28 grudnia 2012

Brwiowe pogotowie! - regulacja i korekcja brwi - Siulkowy niezbędniko-poradnik




Na temat regulacji brwi mogłabym prawdopodobnie napisać książkę, ale na dobry początek będzie post - właściwie - powtórka posta, który był jednym z pierwszych na moim blogu :). Wiem, że wiele z Was szuka informacji na ten temat, dlatego postanowiłam odświeżyć nieco kwestię i poczynić mały "apdejt", bo w ciągu 2 lat od napisania poprzedniej notki na ten temat, trochę się u mnie zmieniło.

Na początek - co się nie zmieniło? Nadal nie przepadam za czynnością regulacji brwi i nadal chętnie bym ją szerokim łukiem omijała, ale co pan zrobisz jak pan nic nie zrobisz, z krzakami chodzić nie będę... Ani z monobrwią ;). Tak jak 2 lata temu - nadal marzę o pięknych i regularnych brwiach jak u hindusek, jednak taka już moja natura, że mam swoje wypierdki i muszę z tym żyć. Nie znaczy to jednak, że nad nimi nie pracuję - a i owszem! Nawet Wam to pokażę :D.

Wypróbowałam chyba wszystkie możliwe metody regulacji brwi. Moim wcześniejszym faworytem była depilacja woskiem na gorąco, jednak samo przygotowanie "zabiegu" dawało mi się we znaki (pomijając fakt, że zdarzyło mi się boleśnie oparzyć i nabawić strupka...) i wróciłam do starej dobrej pęsety, jest to metoda pracochłonna i czasochłonna, ale najdokładniejsza. Zaopatrzyłam się jednak w nieco lepszy "sprzęt" - a mianowicie dobre, ostre pęsety, które dokładnie wyrywają nawet najmniejsze włoski, ale o tym później.

Próbowałam również tradycyjnej arabskiej metody nitkowania czyli zamerykanizowanego threadingu. Owszem - efekty całkiem niezłe, wyrywa też te malutkie włoski, ale za to z tymi większymi często miałam problem... Skóra wkręcała mi się między nitki, przyszczypywałam się - niespecjalnie mi się to podobało. Może rzeczywiście szybciej szło niż z pęsetą, ale nadal była to dla mnie metoda zbyt czasochłonna. Ciężko wykonać ją na samym sobie, ponadto wymaga dużej wprawy, aby zrobić to dobrze. Jeżeli kogoś interesuje dokładnie na czym polega ta metoda i jak ją wykonywać - łatwo się tego nauczyć na podstawie wielu filmików na youtubie pod hasłem threading.

Nie próbowałam - i nie zamierzam, choć słyszałam o amatorkach tego sportu ekstremalnego - golenia, uważam, że wszystko odbywa się zbyt blisko oka, w miejscu silnie unerwionym, ponadto efekt często jest niepożądany, zdarza się, że włoski nie chcą odrastać tak jak wcześniej. Ogólnie - nie polecam tej metody.

Przejdźmy jednak do metody regulacji, którą aktualnie stosuję najczęściej, a w dalszej części posta także do metod korekty kształtu brwi.

Przede wszystkim sprzęt - czyli czego potrzebuję, aby uzyskać wybrany kształt brwi - jedziemy zgodnie z kolejnością wykonywania zabiegu  - krok po kroku, czyli najpierw henna, później regulacja i ewentualnie cienie i woski do brwi.

HENNA
Wielkiej filozofii w farbowaniu brwi henną nie ma, warto jednak zaopatrzyć się w dobrą i sprawdzoną hennę. W moim przypadku jest to henna w żelu RefectoCil, która występuje w bardzo wielu odcieniach (ja używam czerni nr 1, oraz brązu nr 3), jest dostępna w hurtowniach kosmetycznych, niektórych drogeriach (częściej w tych małych drogeryjkach osiedlowych itp.), a także na allegro. Jej cena waha się w granicach 10-15zł. Opakowanie wystarcza na bardzo, bardzo długo, a efekt utrzymuje się do 2 tygodni. Jest to henna, która barwi głównie włoski, skórę raczej słabo lub wcale. Zupełnie dobrze współpracuje z najzwyklejszą wodą utlenioną z apteki (4-5 kropli na ilość henny wielkości ziarna kukurydzy), dobrze się rozrabia i świetnie nakłada - bez grudek, do nakładania używam malutkiego pędzelka płaskiego, szerokości około 3 mm. Henna Refecto-Cil nie zasycha na brwiach i daje się łatwo zmyć. Po nałożeniu należy pozostawić ją na brwiach przez około 10 minut - dłużej, gdy chcemy uzyskać mocniejszy efekt, lub krócej, dla efektu delikatniejszego, a następnie zmyć wodą. Może ona służyć także do farbowania rzęs :).
Jest to jedyna henna do brwi i rzęs, którą polecam z czystym sumieniem - pracowałam na niej zarówno na studiach jak i w gabinecie, zrobiłam setki (a może więcej?) farbowań i nigdy mnie nie zawiodła :).
Jeżeli nie macie wprawnej ręki/zdolności manualnych i odpowiedniego poczucia symetrii, radzę porzucić pomysł samodzielnego hennowania, a zaopatrzyć się w wosk lub cienie do brwi :). Jeżeli jednak zdecydowałyście się na samodzielną próbę i skończyła się ona opłakanym efektem, możecie spróbować zmyć hennę za pomocą popiołu z papierosów (tak, tak - popiołu ;)), wody utlenionej lub pasty do zębów ;).



REGULACJA
Najważniejszy sprzęt na tym etapie, to oczywiście pęseta - posiadam 3 sztuki - dwie skośne oraz jedną zaostrzoną - do malusich włosków. Przy wyborze pęsety najważniejsze jest to, by dobrze leżała nam w dłoni oraz była ostra - moje pęsety to - moja ulubiona -skośna, z Donegala, oraz dwie sztuki - skośna i zaostrzona z Sephory.
Co do kształtu - tak naprawdę wychodzę z założenia, że brwi mają przebiegać w miarę zgodnie z zarysem kości oczodołu, z większymi bądź mniejszymi odstępstwami - zgodnie z naszymi upodobaniami. Nie powinny przebiegać za wysoko, gdyż będziemy wyglądały na wiecznie zdziwione, ani też zbyt nisko, co nada nam srogi wygląd. Standardowa metoda linii od skrzydełka nosa przez zewnętrzny i wewnętrzny kącik oka jest pomocna w ustaleniu długości brwi, jednak już linia przebiegająca przez środek źrenicy, która ma wyznaczać miejsce kąta brwi, nie zawsze wskazuje idealną pozycję łuku i uważam, że trzeba polegać na swoim poczuciu estetyki i symetrii i odpowiednio zmodyfikować położenie "zagięcia".
Brwi nie mogą być za cienkie, gdyż wyglądają wówczas nienaturalnie i postarzają, natomiast zbyt grube i ciemne brwi mogą nadawać wygląd starego marynarza :D.
Pierwsze czego się pozbywamy to włoski pomiędzy brwiami, tworzące monobrew :D, następnie usuwamy włoski poniżej preferowanej linii brwi - ja zwracam szczególną uwagę na wewnętrzną część łuku tworzonego przez brew i wyskubuję w tym miejscu nieco wyżej, aby ów łuczek podkreślić. Jako ostatnie usuwam włoski  znad brwi, gdyż zwykle jest ich najmniej (u mnie), w środkowej części (zbliżając się do nosa) wyskubuję coraz niżej, aby jeszcze bardziej podkreślić łuk (najlepiej to widać na zdjęciach poniżej). Na koniec przycinam zbyt długie włoski - zwłaszcza te najbliżej nosa - ścinam od góry do szerokości brwi :).

CIENIE I WOSKI DO BRWI
Ostatnimi czasy coraz rzadziej sięgam po hennę - z braku czasu - taki rytuał jednak troszkę trwa ;), częściej natomiast przerzucam się na domalowywanie brwi (efekty będą na zdjęciach poniżej). W tym celu używam najczęściej jasnego, cielistego cienia - na łuk brwiowy, oraz cienia w odcieniu chłodnego brązu lub wosku. Moim szczególnym faworytem jest wosk z zestawu E.L.F. Eyebrow Kit w wersji Medium (planuję zaopatrzyć się też w wersję Ash - kosztuje około 20zł). Jego użycie jest banalnie proste - do zestawu dołączony jest mały, skośnie ścięty pędzelek, który w zupełności do tego celu wystarcza.
Na zakończenie przeczesuję jeszcze brwi grzebyczkiem oraz utrwalam ich ułożenie żelem do brwi - mój ulubieniec, również z E.L.F.'a niestety się skończył (wersja dwustronna), więc aktualnie używam żelu Miss Sporty - Just Clear Mascara (cena około 10zł).

Na poniższych zdjęciach przedstawiam Wam moje brewki w wersji krzaczorka - przed regulacją, następnie - wyregulowane, lecz nagie, oraz ostatecznie - pomalowane (tym razem zrezygnowałam z henny). Oczywiście pierwsze zdjęcie - najbledsze, a kolejne - po wyrywaniu, już zaczerwienione - bez podbijania koloru - już wiecie czemu tak nie lubię regulacji brwi ;).
Mam nadzieję, że to co tutaj nabazgroliłam okaże się choć trochę Wam przydatne - w razie czego, służę radą :).


56 komentarzy:

  1. Genialny post, świetnie Ci to wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  2. super :) ja tez uzywam tej henny w takiej samej kombinacji kolorowej, oraz moim ulubionym zelem do brwi rowniez jest ten z elfa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo dobra i wyczerpująca notka - efekt ostateczny na Twoich brwiach równie dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wreszcie jakaś wyczerpująca notka na temat brwi :) Niestety, albo ze mną jest coś nie tak albo z cieniami/woskami bo nie potrafię dobrać dobrego odcienia do moich brwi przez co wyglądają po prostu śmiesznie i po prostu kończę tylko na wyregulowaniu ich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym doborem odcienia też miałam problem - w wielu brązowych cieniach wybija czerwony pigment i brwi wyglądają jak pomalowane na rudo - w końcu znalazłam swój odcień - całkiem chłodny brąz, czyli ten wosk z e.l.f.'a :)

      Usuń
  5. Efekt końcowy fajny, mi moje brwi odrastają taaaak szybko, że ciągle muszę je regulować :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Uff, a ja się cieszę, że mam z natury brwi które nie wymagają niemal żadnych zabiegów :) Choć czasami chciałabym, żeby były bardziej wyraziste.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny post :) Ja dopiero niedawno zaczęłam podkreślać brwi (mam wosk z Wibo, który nadaje kolor i "czesze" włoski) i faktycznie jest różnica ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. oj ja też się mam z moimi brwiami.. zwłaszcza dziś xD

    OdpowiedzUsuń
  9. ja teraz chciałabym troszkę zapuścić brwi, bo chciałam mieć je tylko grubsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. duzo przydatnej wiedzy zebranej w jednym poscie!

    ja mam problem z brawiami, poniewaz sa cienkie i dlugie, za to geste. przyciemniam je henna, zaczesuje tez co jakis czas do gory i przycinam. mimo to moje brwi zyja totalnie wlasnym zyciem i o sztywnych wloskach moge sobie pomarzyc. zdecydowanie musze zaopatrzyc sie w zel lub wosk do utrzymywania ich w ryzach..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też przycinam - te najbardziej przy nosie zwłaszcza - ciacham od góry :) moje też żyją własnym życiem, ale odkąd mam żel i wosk, jest sto razy lepiej i one same już przyzwyczaiły się i układają w miarę odpowiednio ;)

      Usuń
  11. oj brwi masz cudne. Moje brwi miały wszystkie kształty od krzaków zaczynając, bywały też cieniusieńkie kreski i teraz staram się je jakoś zapuścić czy cóś ale wiadomo jak chce to nie rosną a jak rosną to nie wtedy chce ... ah te brwiska !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* długo doprowadzałam je do takiego kształtu... :)

      Usuń
  12. Dla mnie też póki co najlepszą metodą regulacji brwi jest pęseta. Nitkowania jakoś nie potrafię ogarnąć i wolę nie ryzykować, że zrobie sobie kuku ;) a golarką nie miałabym odwagi nawet. Wosku nigdy nie próbowałam.

    Ach, jakież życie byłoby piękne, gdyby włosy rosły tylko tam, gdzie sobie tego akurat życzymy ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. A ta pęseta do maluśkich włosów z Sephory to się jakoś nazywa, ma jakieś oznaczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest dokładnie taki model:
      http://avanti24.pl/moda/5,103638,7818570,Akcesoria_do_pielegnacji.html?i=1
      na mojej jest numerek 811, ale na tej drugiej jest taki sam, a różnią się, więc myślę, że to nie jest żadne oznaczenie - to seria Sephora Professionnel :)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. ja też - od zawsze - nawet przed studiami sama to robiłam... natomiast moja mamuśka ni chusteczki - zawsze chodziła do kosmetyczki, a teraz mnie maltretuje :D

      Usuń
  15. Tylko pozazdrościć takich brwi!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja pomimo wszystkiego nie potrafie okiełznać swoich brwi. Strasznie szybko odrastają :(

    OdpowiedzUsuń
  17. przez bardzo długi okres czasu chodziłam do kosmetyczki na regulacje i henne ale im dłużej chodziłam tym gorzej się czułam, łuk jaki robiła mi kosmetyczka nie pasowal do mojej twarzy, więc postanowiłam sama się za to zabrać, teraz juz bez obaw reguluję sobie brwi oraz robię henne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i super - właśnie o to chodzi! pomimo tego, że w pewien sposób "wywodzę" się z tego "środowiska" to wiem, że wiele dziewczyn pracujących w zawodzie zupełnie nie ma wyczucia...

      Usuń
  18. bardzo ciekawy wpis. Ja duża uwagę zwracam na brwi. Niezadbane potrafią zepsuć nawet najlepszy makijaż. ja sama sporo czau poświęcam regulacji i podkreślaniu brwi. Ciężko jest jednak znaleźć dobrą pęsetkę. Muszę wypróbować te które polecasz, bo moje juz mnie wkurzają..z amiast wyrywać włoski to je ucinają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się z Tobą - brwi potrafią bardzo wiele zmienić!

      Usuń
  19. Świetny post mi na pewno się te rady przydadzą:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdroszczę kształtu, na moich niestety nie da się takiego uzyskać ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lata pracy nad nimi sprawiły, że wyglądają jak wyglądają - ja kiedyś miałam brwi w kształcie - proste i grubaśnie :D

      Usuń
  21. Bardzo ładne masz brwi:) Ja mam bardzo ciemne, ale "co stacja to włos":(

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo przydatny post :) Sama waham się teraz między henną w proszku a tą w żelu. Masz może jakieś godne polecenia podkładki pod hennę (rzęs?) :>

    PS: też nie lubię moich brwi, pomóc by im chyba mógł tylko makijaż permanentny :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o podkładki, to ja używam po prostu wacików kosmetycznych, które przycinam odpowiednio do kształtu oka i "przyklejam" na krem, ale pracowałam też na podkładkach takich jakby piankowych, cieniutkich, z firmy Tefma :), o takich:
      http://www.bellis.pl/wm.php?img=67be4eda467097d92ff7c55804e7ad355022

      Usuń
  24. Bardzo ladne masz brwi ;) Ja nienawidze regulowania i chyba jutro sie wybiorę do kosmetyczki żeby mi zrobila :D najbardziej mi przeszkadza to ze mam bardzo dlugie wloski i jak nawet cos zrobie to te wloski pozniej i tak stercza, a sama przycinac lepiej nie bede:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). No tak, jeżeli nie czujesz się pewnie, to lepiej nie ryzykować, ale może tak po kawałeczku by dało radę? :)

      Usuń
  25. Warto dbać o wygląd brwi, bo to one nadają twarzy "charakter". Pamiętajmy jednak, że najpierw farbujemy brwi henną, a potem regulujemy. Nigdy odwrotnie!

    OdpowiedzUsuń
  26. ja niestety mam bardzo rzadkie brwi, a lubię je mocno podkreślać, przez co niekiedy wyglądają na przerysowane :(

    OdpowiedzUsuń
  27. niby kazdy lubi i chwli moje brwi,ale ja ich nie pokocham chyba...zawsze mi cos w nich nie pasuje,patrzac nie raz na te rowne piekne nie przerysowane brwi zazdroszcze tylko..
    w sumie moze powinnam rozejrzec sie za czyms godnym polecenia by je okielznac i dodac uroku ..

    OdpowiedzUsuń
  28. Masz bardzo ładny kształt brwi, podoba mi się, że pierwsza ich część jest taka prosta :) ja też nienawidzę regulowania brwi, dlatego już jakiś czas temu przerzuciłam się na nitkowanie i masz rację, że to kwestia wprawy. Teraz idzie mi to już bardzo szybko i o wiele mniej boleśnie :) poza tym mam swój nieco dziwny patent, bo używam do tego nitki do zębów :D jest najlepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :*, dążę do kształtu brwi jak Megan Fox :)

      Usuń
  29. Witaj,chciałam spytać czy wiesz gdzie można dostać tą hennę w Częstochowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją kupowałam kiedyś w - chyba już nieistniejącej hurtowni Anett w I alei w bramie lub solarium Anett na Wręczyckiej (też chyba już nie istnieje).
      Z tego co poszperałam w internecie, powinny być w hurtowni Elarto na Nałkowskiej, szczegóły tutaj:
      http://www.firmy.net/hurtownie/elarto,W7FMP.html

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo :) Ostatnio przejeżdzałam przez Wręczycką i chyba widziałam ten gabinet (chodzi o ten duży za Arsem ?)Jak będę w okolicy to sprawdzę bo Nałkowskiej mi jakoś nie po drodze zupełnie ;)

      Usuń
  30. świetny, mądry i przydatny post :D

    OdpowiedzUsuń
  31. wow,o ile się nie mylę pamiętam tego bloga jeszcze z czasów konkursu rossmanowego na wizażu:D? ostatnio wszędzie szukam informacji na temat brwi, bo nie wiem już co mam robić:) brwi mam w miarę zapuszczone,ale nie dam sobie zapuszczania zmarnować kosmetyczce:) największy problem mam z tym, że włoski rosną długie i zaczynają tak jakby wystawać trochę pod łuk brwiowy;p próbowałam przycinac, ale wtedy przy odrastaniu wygląda to jeszcze gorzej, a poza tym trochę..krzywo,nieestetycznie. Może mi coś w tym temacie poradzisz:) chciałam tez spytac czy można wyrywać brwi z góry, bo słyszalam ze nie, ale widze ze chyba jednak to nie szkodzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, Rossmanowy konkurs był :D

      jeśli chodzi o przycinanie - ja to robię po prostu nożyczkami, ale myślę, że można też spróbować trymerem, żeby wyszło równiej :)

      według wielu kosmetyczek, brwi z góry się nie wyrywa - mnie też tak uczyli na kosmetologii, jednak uważam, że konieczna jest pewna doza zmysłu estetycznego - jeśli mamy dół wyregulowany, a u góry krzaki, to brwi nadal nie wyglądają dobrze, więc ja po prostu wyrywam, jeśli jest taka potrzeba :)

      Usuń
  32. efekt koncowy jest swietny :) ja po prostu uzywam pensety do brwi i cieni do wypelnienia brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Efekt super. U mnie to tak różnie to wychodzi jak się sama zabieram za brwi. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)