niedziela, 13 maja 2012

Minti Shop - współpraca


Witajcie!
Jakiś czas temu skontaktowała się ze mną Julka z powstającego dopiero w internecie sklepu Minti Shop z propozycją współpracy. Muszę przyznać, że ostatnio, w związku z tym, że na nadmiar wolnego czasu nie narzekam, raczej nie podejmuję nowych współpracy, ale ta oferta była wyjątkowo kusząca. Julka zaproponowała mi wypróbowanie 5-ciu wybranych przeze mnie lakierów... Barry M. - czyli mojej ulubionej firmy lakierowej. Nie wahałam się długo i tak oto w moim posiadaniu znalazło się 5 nowych Barrików :D (w sumie mam ich już 10 :D). Od razu zabrałam się za testowanie - na moich pazurkach dumnie prezentuje się już Pink Flamingo :D. 
A swoją drogą - szóstka z plusem za zapakowanie przesyłki <3.

Oto kolory, które wybrałam:
- Pink Flamingo
- Raspberry
- Blueberry Ice-Cream
- Berry Ice-Cream
- Mint Green

A tutaj strona Minti Shop na facebooku. Słyszałyście już o nich? Zapowiada się interesująco - na facebooku obiecują Sleek Pout Paint, na które osobiście mocno się czaję :D.

Recenzje i zdjęcia już wkrótce!



wtorek, 8 maja 2012

Perfumowa wyprzedaż - wiosenne porządki!


Postanowiłam zrobić trochę remanentu w moich perfumowych zbiorach i wychodzi na to, że od jakiegoś czasu niektóre z moich perfum już nie zachwycają mnie tak jak kiedyś... W związku z tym postanowiłam, że zapytam Was czy nie miałybyście ochoty się zaopiekować tymi cudeńkami - wiadomo, każda z nas lubi ładnie pachnieć, oryginalne perfumy są drogie, a czasami nie jesteśmy pewne czy na dłuższą metę będą nam pasować. Tutaj właśnie moja skromna propozycja - jeżeli jesteście zainteresowane, to chętnie oddam w dobre ręce to co pozostało w moich flakonikach - być może znajdziecie tu coś dla siebie - jeżeli tak - piszcie na mojego maila i ustalimy szczegóły:
katarzyna.rygal@wp.pl
Z mojej strony zapewniam, że perfumy są oryginalne, oczywiście, jak widać, używane ;), ale flakoniki są szczelne, psikacze drożne, perfumy były przechowywane w prawidłowych warunkach, z dala od dostępu światła, w suchym, chłodnym miejscu, nie narażone na działanie promieni słonecznych i innych czynników, które mogłyby wpłynąć na ich stan. Żadne z nich nie są również starsze niż 9 miesięcy :).
 Dolce & Gabbana - Anthology - 3 L'Imperatrice EDT

Nuty zapachowe: 
nuta głowy: melon, kiwi
nuta serca: różowy fiołek
nuta bazy: piżmo

oryginalna pojemność: 100ml
cena (iperfumy.pl): ok.200zł (z wysyłką) 
pojemność aktualna: ok. 1/4 flakonu, może troszkę więcej
cena: 45zł

 Hugo Boss - Boss Orange EDT

Nuty zapachowe:
nuta głowy: świeże jabłko
nuta głowy: nuty białych kwiatów, kwiat pomarańczy
nuta bazy: sandałowiec, drzewo oliwkowe, wanilia

oryginalna pojemność: 75ml
cena (iperfumy.pl)ok.180zł (z wysyłką)
pojemność aktualna: ok. 1/3 flakonu
cena: 50zł (z wysyłką)


Jesus del Pozo - Halloween EDT

Nuty zapachowe: 
nuta głowy: bergamotka, jaśmin, limonka, lipa, banan 
nuta serca: magnolia, tuberoza, frezja, fiołek, gardenia, konwalia, różowy pieprz 
nuta bazy: drzewo sandałowe, wanilia, kadzidło, mirra

oryginalna pojemność: 100ml
cena (iperfumy.pl)ok.120zł (z wysyłką)
pojemność aktualna: ok. 1/2 flakonu, może trochę więcej
cena: 50zł (z wysyłką)

Yves Rocher - Pur Desir de PIVOINE EDT
(aktualnie wycofane ze sprzedaży)

Nuty zapachowe: 
piwonia

oryginalna pojemność: 60ml
cenaok.60zł
pojemność aktualna: ok. 3/4 flakonu
cena: 30zł (z wysyłką)

Jeżeli coś przypadło Wam do gustu - piszcie na mojego maila :).
Pozdrawiam!

niedziela, 6 maja 2012

Fruttini - Cherry Vanilla - Body Butter - masło do ciała

 PLUSY:
- obłędny zapach <3
- przyzwoite nawilżenie
- duuuże opakowanie - 500ml
- cena - 25zł (za tak dużą objętość myślę, że w porządku)
- zapach utrzymuje się na skórze - nie ulatuje od razu
- przyjemna, lekka konsystencja, dobrze się rozprowadza
- szybko się wchłania
- nie pozostawia tłustej/lepkiej warstwy na skórze
- wygodnie otwierający się słoiczek
 MINUSY:
- parabeny w składzie, ale zupełnie mi to nie przeszkadza!
 OCENA OGÓLNA:
6/6
Moja wielka, wielka, wielka zapachowa miłość <3. To jeden z zapachów, który chyba nigdy mi się nie znudzi i tak właściwie to nawet dla samego zapachu mogę go kupować. Nawilżenie daje przyzwoite aczkolwiek być może osoby ze skórą bardziej suchą niż moja nie do końca uzyskają to, czego oczekują. Dla mnie to przede wszystkim zapach dzieciństwa - poznałam go w wieku jakichś 14-15 lat na koloniach - koleżanka miała żel pod prysznic z tej serii - wtedy zupełnie zwariowałam na punkcie tego zapachu. Ostatnio dowiedziałam się, że Fruttini można dostać w Drogerii Natura - w Częstochowie jej nie było, ale teraz mieszkam w Zabrzu i cieszę się, bo tutaj akurat jest. Okazało się też, że aktualnie żele pod prysznic są w korzystnej promocji - 5,49zł, więc popędziłam co tchu do Natury. Niestety okazało się, że cały zapas tej właśnie wersji zapachowej został wykupiony :(. Muszę powiedzieć, że zasmuciło mnie to, jednak udało mi się wyszukać masło do ciała, co zdecydowanie zaspokoiło moją potrzebę nacieszenia się tym zapachem. Dla mnie jest to po prostu obłęd w ciapki - dużo wiśni, trochę mniej wanilii, ale w idealnej kompozycji - no cudności moje <3. Osobiście - bardzo, bardzo polecam - tylko nie wykupcie mi wszystkich :D, sama planuję zaopatrzyć się we wszystko co tylko się da z tej linii zapachowej, jednakże w Polsce generalnie kosmetyki Fruttini nie są super-łatwo dostępne, większość drogerii Natura jest wybiórczo w nie zaopatrzona :(. Aktualnie marzy mi się przede wszystkim żel pod prysznic, peeling, płyn do kąpieli, mgiełka do ciała i krem do rąk... Będę polować!


Jak widzicie produkty Fruttini są dostępne w różnych kombinacjach zapachowych - osobiście czaiłabym się jeszcze na Choco Macchiato, ale chyba w Polsce jest nie do zdobycia :(. Wiem, że aktualnie wprowadzono nową serię - Cranberry Choc - czekoladowo-żurawinową. Ja dotychczas miałam jeszcze masło do ciała z wersji Coco Banana - bardzo przyjemny, wakacyjny zapach bananowo-kokosowego sorbetu :). W Polsce generalnie jest znacznie mniej dostępnych linii zapachowych niż na przykład w Niemczech, nad czym szczerze ubolewam, bo nie kroi mi się w najbliższym czasie wyjazd tamże...
A Wy znacie kosmetyki Fruttini? Macie swoich ulubieńców?

czwartek, 26 kwietnia 2012

Everyday Minerals - róże i pudry mineralne

Dzięki uprzejmości Pani Aleksandry z drogerii internetowej alledrogeria.pl miałam możliwość przetestować aż 20 odcieni róży mineralnych i 2 pudry Everyday Minerals, a teraz nadeszła pora aby podzielić się z Wami moją opinią o nich oraz oczywiście sporą ilością swatchy :D. A zatem do dzieła!

PLUSY:
- ogromny wybór odcieni - od ciepłych ceglastych po chłodne róże - myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie
- w palecie są zarówno odcienie bardziej kryjące jak i takie, które bardzo łatwo się stopniuje
- róże są trwałe, utrzymują się na buzi 8-9 godzin bez problemu - mnie to w zupełności wystarcza i zadowala
- przyjemnie się nakładają, są łatwe w obsłudze - trudno sobie zrobić nimi plamy, bo łatwo się rozcierają do pożądanej intensywności
- w palecie odcieni występują zarówno cienie matowe jak i z delikatnym połyskiem
- mineralny skład
- bardzo wydajne - na każe pojedyncze użycie wystarczy dosłownie odrobina różu
- cena - 31,90zł na alledrogeria.pl - tutaj - moim zdaniem korzystna zważając na wydajność

MINUSY:
- mogą być nieco trudniejsze w użyciu dla początkujących ze względu na fakt iż występują w formie proszków

OCENA OGÓLNA:
5+/6
Muszę powiedzieć, że dzięki różnorodnej palecie odcieni, te róże zdecydowanie podbiły moje serce :). Znalazłam odcienie, które do mnie pasują, a jednocześnie spełniają moje oczekiwania odnośnie trwałości. Przyznaję, że również fakt iż są to róże mineralne, ma wpływ na to, że tym bardziej je Wam polecam. Myślę, że świetnie spiszą się zarówno do makijaży dziennych jak i wieczorowych dzięki temu, że mamy do wyboru odcienie matowe i błyszczące, które pięknie się mienią i rozświetlają buzię. Pełnowymiarowe opakowania tych róży zawierają około 5g produktu, są zamknięte w estetyczny, szczelny słoiczek z sitkiem. Jedynie fakt, że osoby początkujące mogą mieć problemy z używaniem róży sypkich może być niewielkim minusem tych produktów.

A teraz przejdźmy do poszczególnych odcieni...

 AMBROSIA - odcień raczej ciepły, ceglasto-różowy, z bardzo maleńkimi drobinkami.
 WILD VINES - odcień chłodny, ciemnoróżowy, lekko opalizujący, ale bez drobinek, mocno napigmentowany
 SNOOZE BAR - odcień ciepły, brązowy - prawie jak bronzer, dużo rozświetlających drobinek - cudnie będzie się prezentował na opalonej skórze latem
NEW CAR SMELL - ciepły, pomarańczowo-złoto-brązowy, malutkie drobinki

 SNUGGLE - opalizujący odcień różu z drobinkami, wydaje się ciepły, ale przez to, że opalizuje, na skórze wypada raczej chłodno
 SOFT TOUCH - jaśniutki, chłodny, matowy róż
 PINK RIBBON - chłodny, opalizujący, jasny róż, drobinkowy, dobrze napigmentowany
 GIRL FRIDAY - dość ciemny róż, matowy
 COME WHAT MAY - jaśniuteńki, zdecydowanie chłodny, mocno drobinkowy odcień różu, dla mnie bardziej jak rozświetlacz niż róż
 RESTFUL - opalizujący, śliczny, pośredni odcień różu
 CORNER OFFICE - róż złamany cegłą, ciepło opalizuje na złoto, dobre krycie
 SOCO - zimny, matowy, dość zdecydowany odcień różu wpadający w fuksję
SPRUNG! - kolejna różowa cegiełka, intensywny odcień, ciepły
 APPLE - delikatny, matowy, ciepły odcień różu, bardzo ładny, jeden z moich ulubionych
 WAFFLE CONE - brąz złamany różem, opalizuje na złoto, śliczny odcień
 DISCO INFERNO - intensywna cegła złamana różem, matowa, bardzo silnie napigmentowana
 NICK NACK - bardzo delikatny, matowy, jasny róż, pośredni
 BOLLYWOOD - typowy róż, opalizujący
 ALL SMILES - ciekawy marchewkowy odcień, matowy
DAYDREAM - jasny bez złamany różem, chłodny, matowy

Zestawienie wszystkich kolorów:


 SWATCHE:
I jeszcze na koniec dwa pudry mineralne Everyday Minerals - odcień Natural - bardzo neutralny, jasny, dobrze matuje skórę, przyjemnie się go nakłada, nie tworzy efektu maski, oraz Wet Sand - dla mnie - prześliczny rozświetlacz, pięknie się mieni w promieniach słońca, idealny na szczyty kości jarzmowych, aby rozpromienić twarz.



środa, 18 kwietnia 2012

Kleancolor - Nail Lacquer - 164 Metallic Aqua - lakier do paznokci

PLUSY:
- piękny morski i metalizujący kolor
- niesamowita trwałość - 7 dni bez odpryskiwania, po tygodniu dopiero zaczyna się ścierać na końcówkach
- wystarczy jedna warstwa do pełnego krycia
- dobra konsystencja - nie za gęsty, nie za rzadki, dobrze się rozprowadza po paznokciu
- ekspresowo schnie
- cena 1,75$ za taką jakość <3
- duża pojemność - 15ml
- łatwo się zmywa - pomimo faktu, że jest drobinkowy, to jedna warstwa schodzi bezproblemowo
MINUSY:
- niezbyt duży pędzelek, w sumie dość typowy, ale mógłby być większy
- dostępność tylko przez internet
OCENA OGÓLNA:
6/6
Lakiery Kleancolor podbiły moje serce <3. Są fantastyczne po prostu, szkoda, że w Polsce niedostępne - jedynie przez internet z tego co wiem. Mają przepiękną i ogromną paletę kolorów do wyboru, można ją zobaczyć i zakupić lakiery tutaj. Bardzo gorąco polecam Wam te lakiery - ja jestem w posiadaniu sześciu sztuk, na razie po kolei je wypróbowuję - oczywiście będą kolejne posty z ich udziałem :D. Metallic Aqua naprawdę zwraca uwagę, pięknie lśni w słońcu... Jestem zachwycona! :D Do tego trwałość zupełnie szalona - tydzień i dopiero zaczyna się ścierać nieco na końcówkach... Lubię w nim też to, że wystarczy mi jedna warstwa, która ekspresowo wysycha i mogę szybko przemalować pazurki, jeżeli się spieszę :).