czwartek, 12 kwietnia 2012

Bielenda - Vanity - Black Olive - Hair Removal Cream - krem do depilacji skóry suchej

PLUSY:
- usuwa średniej grubości włoski ze skutecznością podobną do maszynki do golenia (gorzej z grubszymi) i zapewnia gładką skórę na podobny, może nieco dłuższy czas
- włoski odrastają mniej "kłujące" niż po maszynce
- nie podrażnia skóry (chociaż moja generalnie nie jest podatna na podrażnienia)
- wygodnie się rozprowadza na skórze załączoną łopatką
- przyjemna konsystencja
- wygodne i estetyczne opakowanie, mnie wystarczyło na całe nogi
- szpatułka fajnie wyprofilowana, wygodna, dobrze ściąga włoski

MINUSY:
- z tymi 5 minutami to trochę przesada, ja czekałam coś koło 10 i wtedy efekt usunięcia włosów był w miarę zadowalający - grubszych kłaczków jednak nie usuwa niestety, więc pachy czy bikini raczej odpadają
- typowy, niezbyt przyjemny zapach kwasu tioglikolowego - do najprzyjemniejszych nie należy i ja go zawsze wyczuję choćby był bardzo delikatny
- nie radzę próbować zrzucać pozostałości po depilacji do umywalki czy wanny - wizyta hydraulika murowana ;)
OCENA OGÓLNA:
3+/6
Jakoś nie mam przekonania do tego typu produktów, wydaje mi się, że użycie takiego kremu zajmuje znacznie więcej czasu niż golenie maszynką, a jednak maszynka jest skuteczniejsza. No i efekt utrzymuje się praktycznie podobnie długo. No i jeszcze to babranie się... No nie do końca po prostu lubię taki sposób pozbywania się włosków i nie ma tu chyba znaczenia firma kosmetyczna, która spłodziła dany specyfik. Krem Bielendy  jakoś spektakularnie mnie nie zawiódł, ale też nie zachwycił na tyle, żebym przerzuciła się na ten rodzaj usuwania moich sarenek ;). W moim przypadku krem nie spowodował żadnych podrażnień na skórze, ale wrażliwcem bynajmniej nie jestem pod tym względem ;). Zapach - jak dla mnie typowy dla produktów do depilacji, siarkowy, wyczuję go wszędzie i nie lubię, ale na szczęście nie pozostaje na skórze. Co nieco gasi smrodek kompozycja zapachowa dodana do produktu, ale nie na tyle, żeby mój nos go nie zlokalizował. Ogólnie - jeżeli lubicie taki sposób depilacji, to na pewno warto wypróbować, jednak zwolenniczki maszynek będą raczej zawiedzione i szybko wrócą do ostrzy - tak jak ja :).

13 komentarzy:

  1. Był u ciebie hydraulik? :DDD

    Ja jeszcze nie trafiłam na krem, który dałby radę moim włoskom. Także nie dla mnie ta metoda depilacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nauczona doświadczeniem nie spłukiwałam pozostałości moich włosków i kremu w umywalce, tylko wycierałam szpatułkę papierem toaletowym - ale w efekcie całe wiadro upaćkanego papieru ;)

      Usuń
  2. to jedno opakowanie starczyło Ci na jedną depilacje nóg ?
    bardzo ekonomiczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczyło, kładłam taką sensowną warstwę - ni to cienką, ni to grubą, chociaż na udach to ja praktycznie nie mam włosków tylko taki meszek, więc mogłam tam cieniutko smarować, co nie zmienia faktu, że rzeczywiście tubka starczyła na całe nogi - prawdopodobnie dzięki fajnie rozsmarowującej się konsystencji kremu.

      Usuń
    2. Tak pytam bo ja mając krem z Bielendy ten (również na początek zrobiłam nogi tak dla picu) i mimo wszystko jeszcze zostało mi tego kremu na kilka razy na bikini. Miałam z Bielendy rówież cukrowy (czyli ten w różowym opakowaniu) i z tych co jest do wyboru (kasznatowy, aloesowy, cukrowy i inne ), ten cukrowy jest chyba najlepszy. Potem miałam krem z Vipery i tam włos usuwał się ekspresowo w 3 minuty (liczone w zegarku) ale też śmierdział jak reszta. Ostatnio wybadałam krem z Dax'a czekoladowy i przy nim zostaje.

      Usuń
    3. Dla mnie jak wystarcza na całe nogi to jest sukces, bo ja trochę tych nóg mam przy 180cm wzrostu ;)

      Usuń
    4. 155cm < 180cm i wszystko jasne :D

      Usuń
  3. Ja po przygodzie z tego typu kemem z eveline (do depilacji okolic bikini) mam dość takich produktów ;/ nie dośc ze nie usuną wszystkiego to jeszcze mamy efekt tarki :(
    Ale tego jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię takich kremów, bo mam dość mocne włosy na nogach.. :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta metoda depilacji totalnie nie dla mnie. Szkoda w ogóle moim zdaniem kasy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kremy do depilacji nawet bym polubiła gdyby były bardziej wydajne albo tańsze no i tak nie śmierdziały. A tak to cóż tubka ekspresowo się kończy a wcale takie tanie to one nie są

    OdpowiedzUsuń
  7. mam krem tej firmy tylko inny zapach chyba rumiankowy i z tego co pamietam to wcale nie dizala, usuwa jakies pojedyncze wloski, z Veet sa lepsze bo usuwają bardzo dobrze:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)