środa, 1 sierpnia 2012

Farmona - Sweet Secret - Wanilia i indyjskie daktyle - scrub do mycia ciała, Słodki kokos i banany - sorbet do mycia ciała

Całkiem niedawno otrzymałam do testowania dwa produkty firmy Farmona z serii Sweet Secret, ale nie potrzebowały dużo czasu (jeden z nich ;) ), aby podbić moje serce na dobre :). Zapraszam do recenzji dwóch produktów - Farmona - Sweet Secret - Wanilia i indyjskie daktyle - scrub do mycia ciała oraz Farmona - Sweet Secret - Słodki kokos i banany - sorbet do mycia ciała.
PLUSY:
- przepiękny zapach - jak olejek do ciasta <3
- bardzo dobry zdzierak
- nawilża skórę
- zapach pozostaje po kąpieli
- przyjemna, jakby piankowata konsystencja
- cena - około 13zł
- wydajność
- skład nie straszy ;)
MINUSY:
- nie zauważyłam
OCENA OGÓLNA:
6/6
Aktualny ulubieniec! Zapach jest absolutnie mój, przypomina mi zapach olejku do ciasta <3. Drobinki są bardzo dobrymi zdzierakami - uwielbiam takie mocne peelingi - czuję, że rzeczywiście działają na moją skórę oczyszczająco. Peeling ma bardzo przyjemną, piankowatą konsystencję, która działa troszkę nawilżająco/natłuszczająco. W przeciwieństwie do peelingów cukrowych, jest wydajny - dużo bardziej niż cukrowce, gdyż drobinki nie ulegają rozpuszczeniu - szorujemy skórę dość długo, nie tracąc właściwości peelingujących. Skład szału nie robi, ale też nie straszy jakimiś koszmarkami, poza tym to tylko peeling, który nie pozostaje na skórze długo. Stuprocentowo polecam fankom "jadalnych" zapachów i mocnych zdzieraków :D.
PLUSY:
- przyjemny zapach
- nie wysusza skóry (ale też specjalnie jej nie nawilża)
- pozostawia zapach na skórze
- przyzwoity skład
MINUSY:
- średnio się pieni - na gąbce oczywiście lepiej, ale ogólnie średniawo
- cena - ok. 12zł - za objętość 225ml - tak sobie, dla mnie sporo
OCENA OGÓLNA:
3/6
W przeciwieństwie do poprzednika - nie zachwycił mnie. Wcześniej miałam masło do ciała z tej linii zapachowej i zapach po prostu mi się znudził, dlatego nie przyjęłam tego produktu tak entuzjastycznie jak waniliowo-daktylowego peelingu. Być może dlatego też jego ocena tak drastycznie spadła, ponieważ oprócz zapachu, nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Nie powalił mnie, nie kupię go sama, choć to przyzwoity produkt i spełnia swoje zadanie, ja jednak lubię sprawiać sobie takie małe przyjemności kąpielowe, które zadowalają mnie w większym stopniu. Jeśli lubicie kokosowo-bananowe połączenia, zapewne przypadnie Wam do gustu, ale cudów nie oczekujcie ;).
A teraz nowość, którą wyczaiłam na stronie Farmony - nowa linia zapachowa, którą po prostu MUSZĘ zdobyć, bo - jak wiecie - jadalne zapachy to mój mały bzik :D. A już capuccino + tiramisu - omnomnomnom! Suflet to chyba rodzaj masła do ciała i ono raczej nie wpadnie do mojego koszyka (nie znoszę się smarować... robię to tylko wtedy kiedy jest to konieczne, ale z własnej woli - rzadko), ale peelingujący żel do mycia ciała to stuprocentowy muszmieć!

38 komentarzy:

  1. A ja właśnie szukam jakiegoś przyjemnego peelingu - bardzo zachęcająca recenzja, jak tylko spotkam to przygarnę do siebie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Scrub bardzo mnie kusi .. ;p
    a suflet może być również do mycia ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli suflet rzeczywiście do mycia, to pewnie się skuszę :D

      Usuń
  3. mój małżonek jest zachwycony sorbetem i ubolewa, że się skończył :D niestety cena nie zachęca do zakupu ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bardzo chętnie podeślę Ci ten mój :D bo ani mnie ziębi ani grzeje, mam wiele kosmetyków, które chętniej zużyję, jak małż chce to pisz na maila :D

      Usuń
  4. Kolejna pochlebna opinia na temat peelingu, będę musiała się w końcu w niego zaopatrzyć, jak pozbędę się zapasów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię zapachu tego scrubu ale za to sorbetu uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaa. Ta nowa linia zapachowa mam nadzieję, że będzie cuudna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam sorbet i lubiłam, ładnie pachniał, bananowo ;) Waniliowe miałam masło i ślicznie pachniało, tak baardzo słodki, więc mam ochotę także na scrub, bo właśnie wiele dziewczyn pisze, że mocny z niego zdzierak a więc idealny dla mnie ;)) Mam też ten kawowy suflet do ciała i jestem nim bardzo miło zaskoczona - ma leciutką, taką jakby galaretkowatą konsystencję, szybko się wchłania i nie czuć go wcale na skórze (tylko zapach czuć bardzo długo, bo jest intensywny), więc na lato jest po prostu idealny! I do tego ślicznie pachnie - jak taka słodka kawa, troszkę taka gorzka, w każdym bądź razie zapach bardzo przyjemny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli jednak suflet nie do mycia a do smarowania, tak jak myślałam :D

      Usuń
  8. Kokos i banany wyobrażam sobie zapach<3

    OdpowiedzUsuń
  9. podoba mi się szata graficzna tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za wanilią... Za to zachęca mnie nowa linia Farmony:D

    OdpowiedzUsuń
  11. ten scrub nie tylko "jadalnie" pachnie ale i tak wygląda ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. mmmm , jadłabym :)
    haha . :)

    OdpowiedzUsuń
  13. chętnie wypróbowałabym ten scrub ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta nowa seria wygląda ciekawie:) Scrub wygląda bardzo pysznie:):)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja mam banan i kokos masło do ciała, mmmm, ten zapach! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Och musi uroczo pachnieć:))

    Dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa, to dodaje mi twórczych skrzydeł.
    Ślę słoneczne pozdrowienia.
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. O to zdzierak sobie kupię jak go gdzieś znajdę =] Kawa i tiramisu <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę mieć ten peeling. :) zobaczymy jakie cuda zdziała. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe jak pachnie kawa i tiramisu:) na pewno wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  20. peeling mnie bardzo zachecil :) ciekawe cyz polubie bardziej niz kawowy

    OdpowiedzUsuń
  21. o Jezu! ten kawowy i cappuccino-wy smakołyk MUSZĘ mieć!

    OdpowiedzUsuń
  22. obydwa produkty strasznie mnie kusza :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam dobre zdzieraki. Peeling pieknie wyglada, jak lody.fajna konsystencja i kolor. Chce go miec.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten peeling jest cudowny. A zapach...cudo. Sorbetu jeszcze nie miałam, ale na pewno wypróbuję:) Dodaje się do obserwatorów a Ciebie do ulubionych na moim blogu:) Zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej :) rewelacyjny blog, bardzo lubię do ciebie zaglądać! Zapraszam do mnie, dopiero się rozkręcam! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ależ te kosmetyki nieziemsko pachną! :-D Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wiele słyszałam, duzo sie naczytałam na temat tych kosmetyków, ale jeszcze zadnego nie miałam... Cos ze mna nie tak chyba :/

    OdpowiedzUsuń
  28. Testowałam 2 kosmetyki z serii Sweet Secret kokos i banan - byłam zadowolona, ale mają swoje minusy. Pachną obłędnie, wszystkie bez wyjątku!

    OdpowiedzUsuń
  29. Tą serię cappuccino wąchałam i jest obłędna, jak zużyję trochę tego,, co mam w domu to na pewno je kupię. Uwielbiam kawowe zapachy - obecnie mam żel pod prysznic kawa z brazylii z YR i balsam cappuccino z marizy - mniam...

    OdpowiedzUsuń
  30. Zapachy tych kosmetyków są wręcz do zjedzenia. Miałam balsam czekolada z pistacją albo coś takiego. Mniam:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)