czwartek, 20 września 2012

FlosLek - Krem Pod Oczy Przeciw Pierwszym Zmarszczkom + So Sweet Blog Award

Dzisiaj drugi produkt przeciwzmarszczkowy 25+ ze "stajni" FlosLek przetestowany przeze mnie w ramach próby znalezienia produktu idealnego, którego z chęcią i przyjemnością będę używać, a który jednocześnie przygotuje moją skórę do walki z pierwszymi zmarszczkami :D. Tym razem atakujemy okolicę oczu!


PLUSY:
- przyjemny, delikatny zapach
- 30ml - duża pojemność jak na krem pod oczy
- nie podrażnia oczu
- nie powoduje pieczenia delikatnej skóry wokół oczu
- lekka konsystencja
- wydajny
- nie roluje się pod makijażem (choć preferuję stosowanie go na noc)
- cena ok 19,00zł - przeciętna
- doraźnie łagodzi "worki" pod oczami

MINUSY:
- zwyczajna tubka, a wolałabym w przypadku tego produktu taką ze zwężonym, precyzyjnym dzióbkiem, który jest bardziej higieniczny i wygodniejszy
- powoli się wchłania, pozostawia uczucie mokrej skóry wokół oczu
- krótkotrwałe nawilżenie

OCENA OGÓLNA:
3+/6
Sytuacja podobna jak przy kremie na noc z tej samej serii - po prostu nie urywa tej części ciała, w której plecy tracą swą szlachetną nazwę... Dla mnie taki zwyklak podobny wielu innym. Dodatkowo uchwyciłam w nim ważną wadę, która mnie osobiście bardzo przeszkadza. W recenzowanym (wczoraj - klik!) kremie na noc producent dodał szpatułkę, dzięki której dbaliśmy o higienę używania produktu, natomiast tutaj, krem pod oczy, czyli nakładany na okolice szczególnie wrażliwe i delikatne, jest zamknięty w tubkę, która nadawałaby się na krem do rąk, a nie pod oczy. Osobiście uważam to za spory błąd - dla mnie kremy pod oczy powinny być albo w dozownikach z pompką, albo przynajmniej w tubkach z wydłużonym "dzióbkiem" z małym otworkiem - są one nie tylko bardziej higieniczne, ale też wygodniejsze. Być może się czepiam, ale po prostu opakowanie takie jakie jest, jest mało wygodne. Z pewnością plusem jest fakt, że krem nie podrażnił oczu ani ich okolicy, a takie przypadki się zdarzały u mnie. Czy działa na zmarszczki? Nie wiem, bo akurat w otoczeniu oka jeszcze mi się nie pojawiły, moja budowa okolicy oczu nie zdradza też skłonności do powstawania kurzych łapek - kiedy się uśmiecham nie marszczą mi się okolice zewnętrznych kącików oczu. Bardziej zależało mi na nawilżeniu tych partii skóry, które niestety polegać miało chyba jedynie na stworzeniu (znowu!) nawilżającego filmu na skórze, w postaci długo wchłaniającej się warstewki, po której zniknięciu znika jednak także nawilżenie... Na tzw. "worki" pod oczami działa raczej doraźnie - w momencie posmarowania daje chłód i ulgę. Z pewnością plusem jest fakt, że krem nie roluje się gdy nakładamy na twarz makijaż, ma lekką konsystencję i jest przez to diabelnie wydajny. Ta wydajność pewnie jeszcze wyjdzie mi bokiem, bo krem wzbudza we mnie mieszane uczucia i raczej się już nie zaprzyjaźnimy...


Jak widzicie produkty z serii Happy Per Aqua nie do końca mnie usatysfakcjonowały. Być może moje nastawienie do nich - bardzo entuzjastyczne z początku, sprawiło, że brak spektakularnego działania mnie zniechęcił... Być może miałam zbyt duże oczekiwania? Częściowo prawdopodobnie tak, ale wolę pozostać taką kosmetyczną marzycielką, która wierzy, że kiedyś, w każdej kategorii kosmetycznej, znajdzie produkt, który powali ją na łopatki :D. Tymczasem wyruszam na dalsze poszukiwania ideału, który uchroni mnie przed zmarszczkami (najlepiej do późnej starości! hehe! :D).


So Sweet Blog Award



Zostałam nagrodzona przez Pannę Joannę wyróżnieniem So Sweet Blog Award, za co bardzo dziękuję! 

Asiu - gdyby do mnie znaczek dotarł wcześniej z pewnością znalazłabyś się na mojej liście wyróżnionych :D - regularnie czytałam Twojego bloga zanim się poznałyśmy i miałam takie przeczucie - to jest dziewczyna, z którą bym się dogadała - i wygląda na to, że miałam rację :D, dziękuję Ci za wyróżnienie :* no i mam nadzieję, że niedługo się znowu widzimy :D

A czego ja szukam w blogach i co doceniam? Lubię czytać blogi, których autorki mają lekkie pióro, swobodnie piszą, mają poczucie humoru - wtedy czuję, że to takie blogerskie bratnie dusze :), dziewczyny, z którymi sama mogę się identyfikować. Doceniam dbałość o język i stylistykę, przejrzystość wpisów. Przyciągają mnie blogi z pięknymi zdjęciami i oprawą graficzną.

Wyróżniam:

Słomkę z bloga Czekam i pachnę - po prostu uwielbiam jej poczucie humoru, każdy jej post przyprawia mnie o uśmiech na twarzy, a niektóre nawet o rechotanie w głos, na co moje psy reagują pogardliwym spojrzeniem "zgłupiała, chichra się do komputera..."
Eweskę z bloga Pędzlem Malowane - za przepiękne makijaże i jeszcze piękniejsze zdjęcia
Siouxie z bloga Siouxie and the City - ponownie za poczucie humoru, styl pisania, który bardzo dobrze mi się czyta, mam wrażenie, że to po prostu fajna dziewczyna i dogadałybyśmy się gdybyśmy miały okazję się poznać :)
Hexxanę z bloga Tysiąc jeden pasji, którą czytam od niepamiętnych czasów i zawsze mogę liczyć na ciekawą recenzję

Oczywiście blogów, na które zaglądam jest dużo, dużo więcej - w obserwowanych mam ponad setkę, a chyba podchodzę już pod 200 :).


Wygrałam! Wygrałam! Wygrałam!

Umc!Umc!Umc! Bejbi! :D Wygrałam sesję u Eweski z bloga Pędzlem Malowane !
Mam szaleństwo z radości i rogal na pyszczku :D. Eweska robi przepiękne zdjęcia - same zobaczcie na jej blogu!

http://pedzlem-malowane.blogspot.com

Zdjęcia są cudne, boskie, nieziemskie <3.
Nareszcie zostanę przez kogoś pomalowana i sfotografowana - dotychczas jeszcze nikt nigdy, w całym moim 24-letnim życiu, mnie nie malował, więc tym bardziej nie mogę się doczekać! No i w końcu będę mieć prawdziwe zdjęcia, a nie foteczki które zazwyczaj cykam pod nieobecność domowników z samowyzwalaczem bądź "z ręki" moim mikro aparacikiem :D.

Ewesko - dziękuję!!!

27 komentarzy:

  1. Znowu chcesz mi spędzić sen z powiek, na samo słowo zmarszczki mam drgawki,wczoraj to spotęgowałaś a dziś przedłużasz, co to za znęcanie się?:D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj... przepraszam :* następny post na pewno nie o zmarszczkach :)

      Usuń
    2. O siwieniu? :D Ani mi się waż! :D

      Usuń
    3. O łysieniu może być? :D Hihihi :D No dobrze, nic drastycznego jutro nie będzie, będzie miło i kolorowo :D. Ale o łysieniu też będzie niedługo, bo mi włosy lecą na potęgę... :(

      Usuń
    4. Ja mam to samo - na samo słowo zmarszczki mnie otrzepuje ;O Ja wiem, że to nieuniknione, ale... :(

      Usuń
    5. Bosz - właśnie mnie ostatnio też lecą włosy, kuźwa... chyba się sypiemy ;| Idę się zakonserwować bo jak się zestarzeję przed moim facetem, będzie źle z nim przede wszystkim :P

      Usuń
  2. przydałby mi się taki krem :) może się skusze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię twoje recenzje. Są przejrzyste, od razu widać co do czego:) Na temat produktu nie mogę się wypowiedzieć, bo jeszcze nie osiągnęłam "wymaganego" wieku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :), a z tego drugiego - ja też zasadniczo jeszcze nie 25+, ale już głęboko myślę na temat profilaktyki :D

      Usuń
  4. ja również zcegoś takeigo szukam, miałam z aa ale też pzreciętniak okazał się :D
    jhak coś znajdziesz daj znać a razem będziemy walczyć z starością:DDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak znajdę produkt, który spełni moje oczekiwania to bankowo pojawi się na blogu :D

      Usuń
  5. dzięki za tak miłe słowa aż łezka się w oku kręci :) oj, dziewczyny z blogosfery, które mnie znają osobiście wiedzą, że ja wyjątkowo wesoła i rozrywkowa jestem - świetnie, że to wypływa z moich słów na blogu - o to własnie chodzi aby przez bloga przekazać cząstkę siebie :)nie pomyliłaś się... Siulka, oooo nie...

    OdpowiedzUsuń
  6. krem ciekawy, ale za słaba ocena bym się skusiła

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję kochana to bardzo miłe :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię kremy pod oczy Floslek, ale tą klasyczną wersję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. :) Jakies spotkanie na pewno nam się trafi, w końcu aż żal nie korzystać z tego, że tak blisko siebie mieszkamy :)
    Gratuluję wygranej u Eweski, strasznie jestem ciekawa co stworzycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no pewnie, że tak, nie wyobrażam sobie innej opcji, niech no tylko wrócę do Zabrza na stałe :D.
      Cały dzień chodzę podjarana tą sesją i wymyślam coraz to nowe motywy przewodnie, które bym chciała zrealizować, a to tylko jedna okazja :(...

      Usuń
  10. Jestem zaskoczona, wręcz wzruszona. :*
    A teraz idę otrzeć łezkę, bo przypomniałaś, że kremik na zmarchy trzeba zaaplikować.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję- wspaniała wygrana :) A kremy przeciwzmarszczkowe z FlosLeka poleciłam tesciówce i jest zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. 30 ml na krem pod oczy to zdecydowanie za dużo. Nie zużyjesz go przed upływem terminu przydatności. Moim zdaniem kremy pod oczy powinni robić w pojemnościach 5 maksymalnie 10 ml, wtedy byłaby szansa zużyć go do końca :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie 15ml to jest taka bardzo spoko pojemność na krem pod oczy :)

      Usuń
  13. Cóż ja na razie nie potrzebuję takich kremów na zmarszczki. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja nie lubie tego typu kremow ! Uzywam zwykłego Nivea badz Ziaje i to tyle z mej kreatywnosci :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)