niedziela, 18 listopada 2012

Rilastil Deliskin - krem do skóry delikatnej z problemami naczynkowymi

PLUSY:
- dobra "smarowalność" ;)
- pistacjowy kolor
- nienachalny zapach, choć nieco chemiczny/farmaceutyczny
- szybko się wchłania, może nie do matu, ale prawie
- lekko nawilża
- nie podrażnia
- niweluje zaczerwienienia
- nadaje się pod makijaż
- łagodzi, koi skórę
- jest nietłusty, nie wpływa na szybsze przetłuszczanie, chyba wręcz przeciwnie
- wydajny
- dużo wyciągów naturalnych
MINUSY:
- może uwrażliwiać na słońce - zawiera dziurawiec
- cena - ok. 60zł
OCENA OGÓLNA:
4+/6
Dość przyzwoity krem, który wykazuje rzeczywiście działanie na naczynka. Wątpię, żeby pomógł osobom, u których ten problem jest zaawansowany, ale w moim przypadku - kiedy zaczerwienienie pojawia się zazwyczaj jedynie zimą, jest wystarczający. Prawdopodobnie sprawdzi się też jako środek prewencyjny, więc zamierzam go zimą regularnie używać. Podoba mi się fakt, że krem ma kolor pistacjowy i z miejsca nieco niweluje widoczność zaczerwienień. Mam wrażenie, że pomógł na rozszerzone "pajączki" w okolicy nosa - jest ich jakby mniej i są mniej widoczne. Myślę, że idealnie się sprawdzi u osób, u których naczynka i zaczerwienienia pojawiają się zwłaszcza w chłodniejszych porach roku - tak jak u mnie. Jestem z niego dość zadowolona, jednak cena trochę odstrasza. Niepokojącą cechą jest obecność wyciągu z dziurawca, który ma działanie fotouczulające, dlatego osobiście radziłabym zastosowanie filtra (lub - tak jak ja, BB kremu, który zawiera filtr), natomiast latem chyba z tego kremu zrezygnuję - jest to kolejny fakt przemawiający za tym, by traktować ten produkt jako  typowo zimowy (tak czy siak stosujemy filtr, gdyż fale UV odbite od śniegu są bardzo silne, choć nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy!). Duży plus za delikatne właściwości nawilżające - idealne na zimę, kiedy cera jest przesuszona od ogrzewania w domach, a jednocześnie nadmierne nawilżenie nie jest wskazane, gdy wychodzimy na dwór. Krem dobrze się sprawdza pod makijażem - podkład się na nim nie roluje.


13 komentarzy:

  1. Mojej mamie przydałby się taki krem, pomyśle o nim :)

    OdpowiedzUsuń
  2. skąd wytrzasnęłaś zieloną trawę jeszcze o tej porze? nie mam cery naczynkowej więc nie dla mnie ten krem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdjęcia były robione jak dostałam produkt :D czyli 2 miesiące temu jakoś ;) zawsze robię fotki zanim zacznę używać, bo później zazwyczaj zawieruszam gdzieś pudełka, tubki są pozgniatane albo wypaćkane itp. :D

      Usuń
  3. Coś dla mnie. Mam bardzo wrażliwą skórę i pękają mi naczynka, chyba się za nim rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O... Widzę, że produkt powrócił, w zmienionej szacie ale jest ponownie dostępny na rynku :)
    Ciesze się może się skuszę :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam o nim dość skrajne opinie!

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja zapytam o zamówienie z Lusha, sprawa aktualna? :) Bo napaliłam się na nie... a tu cisza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. na szczęście nie mam ani jednego pękniętego naczynka i mam nadzieję, że nigdy mieć nie będę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawe ;) nie znałam tego :p
    będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo interesujący krem :)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Również go testowałam, a raczej moja ciocia, bo ma bardzo duży problem z naczynkami i spisuje się bardzo dobrze:) Niedługo go opiszę u siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Krem z parafiną... szkoda tylko tych fajnych składników jakie ma...

    OdpowiedzUsuń
  12. O cos nowego i ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)