czwartek, 7 kwietnia 2016

Freedom Makeup - Eyebrow Pomade - Medium brown - nowy hit w dziedzinie brwi

Jeszcze kilka lat temu malowanie brwi wydawało mi się czynnością zupełnie zbyteczną - wystarczała mi zrobiona od czasu do czasu henna. Jednak jakiś czas temu temat malowania "brwi idealnych" wkroczył do ogólnej kosmetycznej świadomości i teraz ja także nie wyobrażam sobie makijażu bez podkreślenia tego elementu twarzy. Przeszłam w swojej makijażowej karierze już przez kilka produktów i ciągle szukam ideału, a dzisiaj pokażę Wam produkt, któremu do niego już całkiem niedaleko :).

Produkt, o którym mowa, to pomada do brwi Freedom Makeup - Eyebrow Pomade w kolorze Medium Brown, którą otrzymałam do przetestowania od drogerii Cocolita.pl. Jest to moja druga pomada w słoiczku - pierwszą był Inglot - AMC Brow Liner w kolorze nr 19, który bardzo sobie chwaliłam, więc miałam już na wstępie wygórowane oczekiwania.

Kolor pomady wybierałam spośród gamy 11 odcieni, na podstawie zdjęć swatchy i pomalowanych brwi, które znalazłam na blogach a także na stronie produktu na Cocolita.pl i muszę przyznać, że wybór był naprawdę udany. Odcień Medium Brown jest nieco jaśniejszy niż nr 19 z Inglota, a ponieważ aktualnie wracam do swojego naturalnego koloru włosów (ciemny blond), to bardzo mi ta zmiana odpowiada. Medium Brown jest dość ciemnym brązem z tonami żółtawymi - na swatchach wydaje się ciepły, a w rzeczywistości jest chłodniejszy - jego kolor lepiej oddaje zdjęcie pomalowanej brwi na dole posta - z moim odcieniem włosków brwiowych stapia się wręcz idealnie.

Opakowanie to szklany słoiczek z nakrętką - zawiera on 2,5g produktu, a jego cena na Cocolita.pl to 24,90zł - tutaj pod każdym względem z Inglotem (2g, plastikowy słoiczek, 37zł) wygrywa. Nie ustępuje mu także jakością - jest bardzo trwały, stabilnie trzyma się miejsca, w którym go nałożymy (włącznie z dłonią przy zdejmowaniu nadmiaru produktu z pędzelka :D) - gdy już zaschnie nie straszne mu nawet przypadkowe pocieranie, a dokładne domycie brwi zapewnia właściwie jedynie dwufazowy płyn do demakijażu. 

Podsumowując - jestem z tego produktu szalenie zadowolona - znalazł miejsce w moim codziennym makijażu i bardzo skutecznie się w nim zadomowił i choć nadal będę wypróbowywać nowe produkty z tej kategorii, to dopóki nie znajdę czegoś co go przebije, będę do niego wracać. A poprzeczkę Freedom Makeup ustawiło naprawdę wysoko!






Porównanie kolorów Inglot - AMC Brow Liner - numer 19 oraz Freedom Makeup - Eyebrow Pomade - Medium Brown. Ten drugi  tylko pozornie wydaje się znacznie jaśniejszy - zewnętrzna warstwa była już jakby "utleniona", a gdy maznęłam pędzelkiem ukazało się ciemniejsze wnętrze - na swatchach różnica kolorystyczna nie jest już tak wydatna.




Macie swoich brwiowych ulubieńców? Jeśli możecie coś polecić to bardzo chętnie poczytam i być może się zapoznam bliżej :). Jestem bardzo ciekawa kultowych już pomad Anastasia Beverly Hills (cena trochę odstrasza, a ciekawa jestem jak wypadłyby w porównaniu z produktami tańszymi) oraz nowej gamy produktów do brwi z Golden Rose (ostatnio zapałałam wielką miłością do tej marki po wypróbowaniu pewnego fantastycznego tuszu, o którym wkrótce Wam napiszę :)). Trzymajcie się ciepło i wiosennie moje robaczki :*.

7 komentarzy:

  1. Aktualnie stosuję Inglot, bo jest łatwo dostępny :) Ale kiedyś może go zdradzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji wypróbować, ale może to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim ulubieńcem aktualnie jest zestaw do brwi z Pierre Rene. Uwielbiam <3 Taką pomadę chętnie bym przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie wygląda na brwiach!Obecnie stosuję paletkę Catrice,ale jest jakby za słaba dla mnie.Nie daje tego efektu jaki bym chciała

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ABH w odcieniu dark brown jest rewelacyjna bo mozna stopniować efekt od jasnego brązu do prawie czerni, jednak ciągle poszukuję pędzla idealnego do aplikacji tej pomady aby uzyskać efekt włosków. Planuje zakup pomady ciut jasniejszej wlasnie z inglota lub freedom. Sama jestem ciekawa jak te produkty się mają do siebie. Pozdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja póki co korzystam po prostu z cieni, ale może kiedyś przerzucę się na takie produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kusiła mnie pomada Freedom, ale ostatecznie skusiłam się na Inglota i nie żałuję, więc już nie mam potrzeby kupowania drugiej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)