czwartek, 23 marca 2017

Eylure - Lashfix - Strip Lash Adhesive - Clear Finish - najlepszy klej do sztucznych rzęs

Sztuczne rzęsy, to niezbędny atrybut każdej szanującej się wizażystki. Właściwie dobrane i prawidłowo doklejone pięknie podkreślają makijaż, optycznie otwierają oko, nadają spojrzeniu tajemniczości i głębi. Prawdopodobnie najbardziej popularnym i znanym klejem do rzęs jest klej DUO - ja sama używałam go przez długi czas dopóki... nie zaczął mnie uczulać. W związku z tym zaczęłam poszukiwać dla niego alternatywy i znalazłam takową w postaci kleju Eylure - Lashfix - Strip Lash Adhesive, który już od pierwszego użycia stał się moim ulubieńcem i trafił na listę Odkryć Roku 2016.



Zanim dowiedziałam się o istnieniu pełnowymiarowego opakowania kleju Eylure - Lashfix, przez długi czas eksploatowałam jego miniaturki dołączane do rzęs tej firmy. Kiedy jednak przeczytałam u Aliny Rose, że klej ten jest dostępny w krakowskiej Drogerii Pigment, od razu tam pobiegłam i nabyłam swoją własną dużą buteleczkę (7ml) w cenie 21,99zł.

Po potwornym łzawieniu i zaczerwienieniu, które towarzyszyło klejeniu rzęs na klej DUO, Eylure - Lashfix był dla mnie zbawieniem. Klej ten - choć również ma w składzie lateks, nie powoduje u mnie podrażnienia oczu, być może dlatego, że w przeciwieństwie do kleju DUO, nie zawiera formaliny (jest ona obecna w składzie DUO!).

Klej jest zamknięty w bardzo wygodnej szklanej buteleczce ze szczelnym zamknięciem. Jest wyposażony w twardą szpatułkę do aplikacji produktu na sztuczne rzęsy. Jego zapach nie należy do najprzyjemniejszych, co jest domeną wszystkich klejów do rzęs, jednak nie jest tak intensywny jak w kleju DUO. Podobnie jak w przypadku innych klejów, po aplikacji na pasek rzęs należy dać mu kilkanaście sekund na przeschnięcie przed rozpoczęciem przyklejania do powieki.

Eylure - Lashfix ma półpłynną konsystencję i biały kolor, natomiast po wyschnięciu staje się przezroczysty i pozostaje miękki i niewyczuwalny (o ile miękki i niewyczuwalny jest też pasek sztucznych rzęs - najlepiej sprawdzają się rzęsy na pasku silikonowym, przezroczystym - np. Demi Wispies z Ardell). Przyklejone nim rzęsy trzymają się bez zarzutów naprawdę długo - spokojnie wytrzymają każdą imprezę, jeśli oczywiście nie będziemy z nimi zanadto walczyć ;). Klej dobrze się domywa przy demakijażu, łatwo też oczyścić z niego sztuczne rzęsy, aby można było użyć ich ponownie.

Eylure - Lashfix jest najlepszym klejem jakiego dotychczas używałam, a jego 7-mililitrowe opakowanie wystarczy mi na całe wieki. Z pełną odpowiedzialnością - POLECAM, jest świetny! :)


3 komentarze:

  1. Sztucznych rzęs nigdy nie miałam więc tym bardziej nie interesowałam się tym jaki klej jest najlepszy do nich :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy samodzielnie nie kleiłam rzęs.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam sztucznych rzęs na sobie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)