niedziela, 26 marca 2017

Wielki Test Maseczek cz. 5 - Skin79 - Fresh Garden Mask - Pearl - nawilżenie dla wrażliwców

W Wielkim Teście Maseczek wracamy znów do koreańskich maseczek w płachcie - tym razem pod postacią produktu firmy Skin79 - Fresh Garden Mask - Pearl. Muszę przyznać, że w przypadku tej maseczki, jej śliczne opakowanie po prostu mnie oczarowało - a jak było z działaniem? Czytajcie dalej! :)

Jak pewnie wiele z Was (nooo... przyznajcie się :D), często "kupuję oczami", więc atrakcyjna grafika na opakowaniu przyciąga mój wzrok i jeśli nabywam coś pod wpływem impulsu, to zazwyczaj ze względu na ładne opakowanie (no i zapach, jeśli da się produkt poniuchać ;)). Podobnie było w przypadku maseczki w płachcie Skin79 - Fresh Garden Mask - Pearl, która co prawda przybyła do mnie pierwotnie z drogerii Cocolita.pl w ramach współpracy, ale do tego stopnia przypadła mi do gustu, że sama zakupiłam kolejne egzemplarze i używałam jej już trzykrotnie.



Maseczka - tak jak wspominałam, występuje w postaci bawełnianej płachty nasączonej serum ze składnikami aktywnymi, do których należą perły, herbata chińska, oczar wirginijski, morwa biała, hialuronian czy alantoina. Po rozpakowaniu wyczuwalny jest delikatny świeży zapach, który przypadł mi do gustu, choć nie bardzo potrafię stwierdzić czym mi ten produkt pachnie ;).

Standardowo producent zaleca nałożenie maseczki na czystą skórę na 20 minut, a następnie wklepanie pozostałości serum w skórę. Ja korzystam z tego typu maseczek głównie podczas kąpieli, a przed ich użyciem staram się dość dokładnie złuszczyć skórę. Ostatnio trochę z tym złuszczaniem przesadziłam i podrażniłam się delikatnie, więc miałam obawy, że maseczka będzie mnie szczypać, jednak nic takiego nie wystąpiło - chłód wyjętej z opakowania mokrej płachty wręcz ukoił moją cerę, mogę więc potwierdzić informację z opakowania, że produkt nadaje się dla wrażliwców.


Największe wrażenie wywarło na mnie jednak działanie tej maski - moja skóra dosłownie "wypija" serum z płachty - kiedy ściągam ją z twarzy właściwie już go na niej nie ma! Cera po tej maseczce jest wyczuwalnie mocno nawilżona, wręcz jakby mokra od wewnątrz i "uspokojona", rozjaśniona, odrobinę rozpulchniona, zmarszczki mimiczne (moje nieszczęsne czoło posiada je chyba od zawsze, a na pewno już od liceum) wygładzone, a pory zwężone - krótko mówiąc - to właściwie wszystko czego mogę oczekiwać od maseczki nawilżającej. Po takich efektach chyba nikogo nie dziwi, że często do niej wracam ;).

Cena tej maseczki na Cocolita.pl to 10zł, więc należy do jednych z tańszych maseczkowych opcji. W serii Fresh Garden występuje także maseczka Glacial Water, którą również z pewnością wypróbuję, bo efekty po wersji perłowej są u mnie świetne.


Podsumowując - bardzo polecam Wam perłową maseczkę Skin79 - Fresh Garden Mask - Pearl, szczególnie jeśli Wasza cera potrzebuje sporo nawilżenia i wygładzenia, bo w szczególności te efekty zaobserwowałam u siebie.

Jak zwykle na koniec postu o Wielkim Teście Maseczek bardzo Was proszę o podrzucenie mi Waszych ulubionych maseczek w płachcie - jest ich tak ogromna ilość, że aż sama nie wiem co wypróbować najpierw :D.

7 komentarzy:

  1. Picie odpowiednich ilości wody również pozytywnie wpływa na stan skóry...ja temat zaniedbałam i się moooocno podsuszyłam...ale jest już lepiej, wspomaga się piciem zdrowej filtrowanej wody oraz odpowiednimi kosmetykami nawilżającymi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja uwielbiam produkty skin 79 teraz używam czyścika i jestem zadowolona maseczki akurat tej nie miałam ale dwie inne były super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię maski Skin79 i tą miło wspominam

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam maseczki z tej serii :) Szczególnie miodowa przypadła mi do gustu (i serdecznie polecam). Pamiętam, że ta też się u mnie sprawdziła, muszę po nią sięgnąć jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tej fresh jeszcze nie miałam, świetne są też ta w kształcie pandy w płacie i watermelon :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Płatowe maski są ekstra, bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)