poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Synesis - Esencja francuska - kosmetyk (nie)zbędny?

PLUSY:
- piękne opakowanie - jak ekskluzywne perfumy
- ziołowy zapach
- przyjemnie odświeża
- nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry
- nie podrażnia
- pozostawia skórę oczyszczoną
MINUSY:
- mała pojemność produktu w stosunku do ceny - 50ml za 91zł - tutaj
- intensywność zapachu
OCENA OGÓLNA
3+/6
Moim zdaniem to taki kosmetyczny "zbędnik", bo jak dla mnie, działa po prostu jak tonik do twarzy. Bardzo drogi tonik do twarzy, o małej pojemności i intensywnie ziołowym zapachu, który nie każdemu może odpowiadać - ja się już przyzwyczaiłam, ale nadal nie jest dla mnie przyjemny. Malutka, pękata buteleczka ze szronionego szkła ze złotym koreczkiem przywodzi na myśl rzeczywiście tajemniczy eliksir i pięknie się prezentuje, ale etap kupowania oczami mam już za sobą (no dobra, może nie w 100%... :D). Kosmetyk przyjemnie odświeża cerę, ale taki efekt daje mi również zwykły drogeryjny tonik, a jednak od kosmetyku za prawie 100zł wymagam nieco więcej. Być może jest to kwestia mojej cery, która napady niespodzianek ma już chyba za sobą, a teraz jedynie sporadycznie coś "wyskoczy", więc nie było za bardzo z czym walczyć. Esencja w moim przypadku nie powoduje uczucia "ściągnięcia" twarzy, o którym pisała Smieti w swojej recenzji tego produktu. Niestety efektu, na który liczyłam najbardziej, a mianowicie - redukcji "błyszczenia" - przedwczesnego przetłuszczania się cery, nie zauważyłam i to właściwie zaważyło na mojej ocenie tego produktu. W kosmetyku podoba mi się przede wszystkim - oprócz opakowania ;), jego naturalny skład, gdyż zawiera on wodę z mięty pieprzowej, ekstrakt z zielonej herbaty, ekstrakt z liści melisy, aloes, wodę z kwiatów pomarańczy, wodę rozmarynowo-werbenową i wodę lawendową - i te właśnie składniki rzeczywiście można wyczuć w zapachu Esencji. Kosmetyk pozostawia skórę oczyszczoną i przyjemnie nawilżoną. Plusem jest brak alkoholu w składzie.
Chociaż sam kosmetyk nie do końca trafił w moje oczekiwania, to firma Synesis jak zwykle spisała się na medal - Esencję dostałam jak zawsze pięknie zapakowaną w papierową torebeczkę, dodatkowo opis produktu i pikowaną "torebajkę" Synesis :).

16 komentarzy:

  1. Lubię kosmetyki, które cieszą oko i Esencja na pewno taka jest, ma piękne opakowanie, wygląda ekskluzywnie, jednak za taką cenę oczekiwałabym jednak czegoś o bardziej spektakularnym działaniu. Bo skórę to ja sobie mogę tonizować hydrolatem za parę złotych i też będzie "naturalnie" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham tę esencję ale uważam, że dobry antybakteryjny tonik to wersja dla uboższych. Mało kogo stac na takie ekskluzywne produkty jak Synesis. Chociaz uważam, ze to doskonały pomysł na prezent.

    OdpowiedzUsuń
  3. No opakowanie naprawdę zachwycające , jesli ktoś lubi toniki za ok 100 zł to czemu nie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że na rynku jest wiele kosmetyków o takim działaniu i nie kosztują aż tyle. Podejrzewam, że nawet gdybym mogła sobie pozwolić na kupno ta drogich kosmetyków nie zrobiłabym tego.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Otoczka tak jak piszesz jak jakiegoś specjalnego eliksiru. Niestety wychodzi na to, że nie pokrywa się to z rzeczywistością...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa, ale ocena nie jest jakaś wygórowana:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obserwuję :*** i zapraszam do mnie :****

    http://justemois.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedna pani kupi hydrolat inna Esencję - różni ludzie, różne potrzeby :) ale wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć,
    na początku chciałabym Ci podziękować. Regularnie czytam Twojego bloga, często sugeruję się Twoimi radami i kilka dni temu postanowiłam się przełamać i pójść Twoim śladem, otwierając swojego bloga kosmetycznego. Strasznie mocno Ci dziękuje i nadal będę do Ciebie często zaglądać :)) Liczę na Twoje rady i , że swoim okiem eksperta będziesz czuwać nad moim blogiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Opakowanie fajne, ale reszta z opisu nie zbyt... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. opakowanie fatycznie ma przepiekne :):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kusząca jest ta esencja, ale cena to przegięcie...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)