niedziela, 30 marca 2014

Moje ulubione podkłady, czyli czym najczęściej maziam się po twarzy, żeby wyglądać jak człowiek ;)

Szukanie idealnego podkładu to odwieczna pogoń za doskonałością, która chyba dla większości z nas - kobiet (i niektórych facetów ;)), nigdy się nie skończy. Trudno znaleźć podkład, który będzie nam pasował pod każdym względem. Często zdarza się, że to co fajnie spisuje się w ciągu dnia, niespecjalnie nadaje się na wieczór, a "wieczorowy" podkład jest za ciężki, aby stosować go latem. Ponadto wiele przeszkód może stanąć nam na drodze do ideału - nasz wybrany ulubieniec może zostać - jak na złość - wycofany z produkcji, albo producent zmieni formulację, która już tak dobrze z naszą skórą się nie dogada, ewentualnie zostaniemy powalone ceną produktu pełnowymiarowego, albo będzie on trudno dostępny w Polsce. Tak wiele przeciwności! Ech! 


Aby ustrzec się przed powyższymi przygodami, warto mieć w zanadrzu kilka podkładów, które nam odpowiadają i stąd właśnie wziął się pomysł na ten post :). W podkładowej rodzince mam kilku ulubieńców, których stosuję w zależności od okazji, pory roku czy dnia, bo choć żaden nie jest takim stuprocentowym ideałem, to fajnie się uzupełniają w zależności od przeznaczenia :).

Czego ja szukam w podkładzie? Czemu tak trudno mi znaleźć tego "jedynego"? Moje wymagania i specyfika cery jest tu chyba podstawową przyczyną :). Mam typową cerę mieszaną - tłusta strefa T i suche policzki, szczególnie skłonne do błyszczenia są okolice nosa, szukam podkładu, który skutecznie zmatowi te partie, ale nie wysuszy policzków, dlatego ułożyłam sobie listę cech podkładu idealnego:

  • matujący na długo strefę T
  • średniokryjący na dzień, trochę większe krycie na wieczór
  • ładny zapach ;)
  • odcień z żółtawymi tonami
  • nietworzący efektu maski - tylko naturalne wykończenie
  • na dzień raczej lekki, na wieczór odrobinę cięższy
  • niewysuszający skóry
  • niepodkreślający suchych skórek
  • niezapychający 
  • trwały
  • nie zastyga zbyt szybko - nie robi plam
  • nie "maże" się
  • niewarzący się na mojej skórze
  • dobrze współpracujący z pudrami
  • posiada filtr lub dobrze współpracuje z filtrami UV (podkłady na dzień)
  • wygodne opakowanie - najlepiej z pompką
Przedstawię Wam teraz kilka podkładów, których używam najczęściej i pokrótce je opiszę lub odeślę Was do postów z recenzjami konkretnych produktów :).
Podkłady kryjące


Podkładów o silniejszym kryciu używam zazwyczaj do makijażu wieczorowego, gdyż lepiej ukrywają niedoskonałości i są trwalsze niż pozostałe. Moimi ulubieńcami w tej kategorii są:
Paese - Long Cover Fluid - 01 Jasny beż - podkład dobrze kryjący, z matem troszkę gorzej, ale z pudrem daje radę, czasami używam go jako korektora pod oczy ;) (szczegóły na jego temat znajdziecie w tym poście)
- Revlon - Colorstay - 180 Sand Beige - aktualnie podkład, którego używam najczęściej, bardzo dobrze kryje, ale nie robi efektu maski, sam z siebie nie matuje bardzo mocno, ale dobrze współpracuje z pudrami i utrzymuje mat na długo, bardzo lubię jego żółtawy odcień (wkrótce pojawi się u mnie jego pełna recenzja i porównanie starszej wersji z nową ;))
 Podkłady typu "magic"

Tą enigmatyczną nazwę przypisałam podkładom, które zmieniają kolor po nałożeniu na skórę - mają malutkie kapsułki pigmentu, który uwalnia się podczas aplikacji. W tej kategorii mam dwóch ulubieńców:
Lioele - Dollish Veil Vita BB - #2 Natural Green - azjatycki BB krem - jeden z moich faworytów na dzień, szczególnie zimą, lekki, neutralizujący zaczerwienienia, pięknie pachnący (ma zielony kolor przed aplikacją :)), dobrze matujący i trwały (więcej o nim tutaj)
- L'Oreal Paris - Nude Magique BB Cream - Light Skin Tone - niech Was nie zmyli opis "light" - ten cudak jest dość ciemny i dla mnie to typowy podkład na lato. Bardzo go lubię za lekką konsystencję, ładny zapach i "ożywianie" cery, choć z pewnością nie dla bladziochów, wkrótce opiszę go na blogu :)
 BB kremy azjatyckie


Tutaj niepodzielnie króluje...
- Missha - Perfect Cover BB Cream SPF42 PA+++ - No. 21 - jeden z najbardziej znanych azjatyckich BB kremów, u mnie świetnie spisywał się w makijażu dziennym zimą, więcej szczegółów na jego temat znajdziecie w tym poście
 BB kremy nieazjatyckie


Wśród nieazjatyckich BB kremów prym wiodą moi dwaj ulubieńcy z firmy Bell, czyli:
Bell - Smart Makeup - CC Cream - 021 Natural - jeden z ulubieńców na dzień właściwie o każdej porze roku, lekki, średniokryjący, matujący i zawierający filtry - opisałam i polecałam go Wam w tym poście
Bell - BB cream Skin Adapt - 7 in 1 Make Up - 013 Beige - podobny do poprzednika, jednak o nieco cięższej konsystencji - nieco lepszy na zimę - pełny opis znajdziecie tutaj

Podkłady "niskobudżetowe"

Coś dobrego za rozsądną cenę? Znajdzie się i taki!
- Under 20 - Anti Acne - Effect Perfect Cover - Fluid matujący - 02 Naturalny - nie tylko dla dziewczyn "under 20" ;). Bardzo fajnie matuje, ma przyjemny zapach, higieniczny aplikator w pompce, daje ładne krycie, ale nie odbiera naturalności, nadaje się szczególnie na dzień - myślę, że skrobnę jeszcze jego recenzję :)
Znacie któryś z moich ulubieńców? Macie podobne zdanie o tych produktach? A może macie jakieś swoje ulubione podkłady? Chętnie poczytam co Wam najbardziej przypadło do gustu i może sama się skuszę :). 


26 komentarzy:

  1. Kiedyś kochałam się w Colorstayu, Missha się u mnie nie sprawdziła, CC Bell rzeczywiście jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz chyba najczęściej używam Colorstaya chociaż z każdym dniem do lata myślę coraz bardziej o Bourjois Healthy Mix :)

      Usuń
  2. Ja kupilam teraz ten colorstay w odcieniu 180 i po przejsciu z Bourjois wydaje mi sie okropnie rozowy, dlatego go mieszam.... moze jak sie opale bedzie lepiej, ale na razie jak swinka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A który to burżuj jest taki nieróżowy? :D Muszę się zainteresować :). U mnie 180 dobrze wypada i wychodzi z żółtymi tonami, a w razie czego mam puder Ben Nye Banana i zażółcić mogę wszystko :D.

      Usuń
    2. Szczerze wszystkei trzy odcienie sa zolte 51,52,53, najjasniejszy najbardziej. Ten z Colorstay jest dla mnie jak prosiaczek, no i teraz za ciemny niestety

      Usuń
    3. Chyba się wybiorę je przejrzeć i zakupić w ramach Rossmannowego -40% :D.

      Usuń
  3. Kiedyś bardzo lubiłam Colorstay...z Bell mam ale DD krem i bardzo fajnie się sprawdza...moim ulubieńcem wśród podkładów na tę chwilę jest jednak Healthy Mix z Bourjois...

    OdpowiedzUsuń
  4. o, szalonaa ile tego ma ! ;-) Ja to mam ten problem z podkładami, że jak już jakiś wypróbuję, efekt może być świetny, a na wieczór atak nieprzyjaciół i już musimy się pożegnać. Najdłuższej wytrzymał ze mną, bo już 2 rok prawie Bourjois Flower Perfection. Ten podkład jeszcze nigdy mi nie zaszkodził, polecam. Mam w sumie w domu jeszcze jeden nie otwarty - Celia Nude kryjący bodajże, ciekawe czy dobry ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to jeszcze nie wszystkie! :D Mam jeszcze kilka, ale mniej lubianych ;)

      Usuń
  5. Under20 mnie zaciekawił. Szukam czegoś co nie tworzy maski i jednocześnie matowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, bo jest niedrogi a zasługuje na uwagę :D

      Usuń
  6. Ja na wiosne zakupilam CC Burzujka, w ogole lubie od nich podklady:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam go jeszcze w łapkach, muszę obadać, ale napaliłam się na Healthy Mixa :D.

      Usuń
  7. ColorStay to jeden z moich hitów :) Używam go od lat i nie wyobrażam sobie przestać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię colorstaya, ale wolałam go w starszej wersji :(

    OdpowiedzUsuń
  9. właśnie parę dni temu kupiłam cc bell, użyłam dopiero raz, ale też mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mój niezastąpiony Revlon :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam większość, moimi faworytami z Twojego zestawienia są Colorstay i Missha :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sporo ich masz, ale ważne, że każdy się u Ciebie sprawuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z podanych przez Ciebie podkladow znam CC z Bell i Revlona :P Revlona uwielbiam, a CC po prostu lubie, acz szalu nie czyni ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wśród moich ulubieńców podkładowych również znajduje się Revlon ColorStay :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Revlona mam i sobie chwalę, Pease zamawiam bo wiele dobrego o nim słyszałam, ale Bell to must have z tego co widzę :) Nie dość, że są to tanie kosmetyki to jeszcze dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ostatnio polubiłam się z Rimmel'em Stay Matte:) A z Twoich ulubieńców zbieram się, żeby przetestować Revlona:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam już masę podkładów i o dziwo nie miałam żadnego z tych które zaprezentowałaś :D Obecnie używam Mac Fix w kompakcie i polecam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)