niedziela, 29 września 2013

Real Techniques by Samantha Chapman - Blush Brush - jajeczko, czyli pędzel do różu, który sam maluje!

Zawczasu ostrzegam osoby wrażliwe, kobiety w ciąży, dzieci i ludzi starszych, że post będzie kipiał słodkością i generalnie rzyganie tęczą gwarantowane :D.

Obożebożebożebożenko! Kocham ten pędzel.
I tu mogłaby się skończyć moja recenzja, bo podsumowuje wszystko co mam do powiedzenia na jego temat, ale spokojnie, spokojnie - parę słów jednak naskrobię, żeby była jasność dlaczego tak go kocham ;).

Nigdy w całym swoim 25-letnim życiu nie miałam tak fantastycznego pędzla do różu. Jedno maźnięcie po produkcie - czy to w kamieniu czy sypkim, potem szybki ruch po "jabłuszku" policzka i gotowe. Ten pędzel po prostu sam maluje. Mógłby być dodawany do książki zatytułowanej "Blush Application for Dummies", bo nawet osoby stawiające pierwsze kroki w makijażu dałyby sobie bez problemu radę z estetycznym nałożeniem różu z jego użyciem.

Oczywiście nie samą łatwością aplikacji "jajeczko" zdobyło moje serce. Jego taklonowe włosie jest niesamowicie delikatne i miękkie - przyjemnie się nim mizia :D. Pędzel jest bardzo estetycznie i porządnie wykonany, rozszerzony koniec trzonka pozwala postawić go w pionie. Nie zauważyłam, żeby jakikolwiek włosek "spadł mu z głowy". Generalnie uważam, że sam jego projekt jest bardzo fajnie przemyślany, no ale w końcu wyszedł "spod ręki" Samanthy, więc można się było spodziewać, że będzie to produkt zaprojektowany tak, by jak najlepiej służyć wizażystkom ;).

Ja moje "jajeczko" kupiłam na stronie iHerb.com, na której dokonuję wszystkich swoich pędzlowych zakupów (o zamówieniu pisałam Wam w tym poście). Zapłaciłam za nie $8,99, czyli mniej więcej 30zł, a teraz zastanawiam się mocno nad zamówieniem kolejnego, aby aplikować nim bronzer, bo praca z tym pędzlem to prawdziwa przyjemność. Uważam, że jest w 100% wart swojej ceny (oczywiście tej na iHerb ;)). Jeżeli chcecie znaleźć go w asortymencie iHerb - jest tutaj.

Będę go polecać wszystkim, którzy zechcą mnie wysłuchać - jestem nim zauroczona, uwielbiam z nim pracować, będę go ratować w razie pożaru i innych kataklizmów :D. To moje wielkie pędzlowe-LOVE.

PLUSY:
- łatwość malowania - maluje sam :D
- miękkie, elastyczne włosie taklonowe
- idealny kształt do nakładania różu (a także konturowania bronzerem!)
- bardzo estetyczne i porządne wykonanie
- nie wypadają z niego włoski
- można postawić go na rozszerzonej części trzonka
- cena - ok. 30zł przy zamawianiu z iHerb - jest jej wart! Chcę następnego!

MINUSY:
- nie robi kanapek i nie podaje ich do łóżka... :D :D :D

OCENA OGÓLNA:
6/6








Jeżeli czujecie się skuszone i chcecie same popełnić zakupy na iHerb, to przy pierwszym zamówieniu warto skorzystać z kodu dającego rabat -$5 lub nawet -$10 przy zakupach powyżej $40 - przy składaniu zamówienia wpisujemy kod QUR669.

Przeczytałam sobie to co napisałam i widzę "sweetness overload", ale cóż poradzę. Miłość robi z mózgu papkę :D, a ja generalnie jestem osobą dość ekstatycznie cieszącą się z fajnych rzeczy (za to jak mi coś nie podpasuje to hejta też puszczę z wielką chęcią ;)). Mam do tego pędzla mniej więcej taki stosunek jak do małego puchatego szczeniaczka :D. Bardzo gorąco Wam go polecam :).


43 komentarze:

  1. Oooł już czytałam o nim wiele pozytywów, a Twoja recenzja jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę sobie ten pędzel kupić ;) Podobno nawet mocne napigmentowane róże dobrze rozciera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealnie rozciera - nim się po prostu nie da zrobić plamy! :D

      Usuń
  2. gdyby nie to, że teraz desperacko potrzebuję pieniędzy, a nie kolejnych zakupów - byłby już mój :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam i takie sytuacje bardzo dobrze ;). Czasami przyjemności muszą poczekać ;).

      Usuń
  3. Nie lubię cię :PPP Teraz muszę go kupić :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odluuubiaj mnie Cammie :* :* :*. Ja przecież to wszystko ze szczerego serca! Dobre rzeczy tylko polecam :D.

      Usuń
  4. Niedawno kupilam sobie pedzel do rozu hakuro h24 wiec za bardzo nie potrzebuje kolejnego ale pewnie kupie go predzej czy pozniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hakuro H24 to kompletnie inna bajka - dotychczas też używałam pędzli do różu w takim kształcie, ale odkąd mam jajeczko - mogłabym je nawet wyrzucić bez żalu ;).

      Usuń
  5. Właśnie szukam pędzla do bronzera! Rozumiem że do konturowania też się nada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że będzie bardzo dobry do konturowania - sama myślę o tym, żeby kiedyś kupić drugie jajeczko, bo nie lubię maziać jednym pędzlem w dwóch rodzajach kosmetyków. Ale aktualnie do konturowania mam skunksa z Hebe, o którym pisałam tutaj:

      http://www.siulka.pl/2013/09/sense-and-body-girls-best-friend-dobre.html

      i uważam, że jest naprawdę świetny do tego celu - a nie podejrzewałam go o to :D. Polecałabym Ci wypróbować ten z Hebe najpierw, bo to zawsze taniej i stacjonarnie można kupić :).

      Usuń
  6. Mam go i tak jak Ty również jestem w nim zakochana, oczarowana i ogólnie odpływam :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piąteczka w takim razie! :D Mamy wspólne pędzlowe-love <3.

      Usuń
  7. czekam na podróbkę tego jajeczka od chińczyków :D ciekawe czy będę równie oczarowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha :D. No sama jestem ciekawa jak dadzą radę, bo słyszałam wiele o tych "podróbkowych" produktach i spora część z nich daje radę równie dobrze jak oryginały :D.

      Usuń
  8. Przez Ciebie zapragnęłam go jeszcze bardziej :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Kusicielko okropna!!! Jak możesz mi to robić?!?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yyy... jaa.... nooo... ten tego... yyy... :D :D :D

      Usuń
  10. ostatnio się na niego 'czaje' ;) słyszałam, że z czasem traci swój kształt :( to prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie mogę powiedzieć czy tak jest, ale póki co był już parę razy prany i trzyma się świetnie :).

      Usuń
  11. no i już jest zamówiony u chłopaka na imieninki :D
    powiedz tylko jak to jest z tym kodem promocyjnym? te 5$ to też trzeba jakiś próg cenowy przekroczyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na 5$ nie trzeba (a przynajmniej z tego co ja wiem) - jeżeli to Twoje pierwsze zamówienie to rzucasz do koszyka to co chcesz, wpisujesz kod i odejmuje Ci 5 dolców :D.

      Usuń
  12. Bede miala wiekszy zastrzyk gotowki to sobie zafunduje kilka pedzli RT :)

    OdpowiedzUsuń
  13. tego pędzelka brakuje mi do szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Eeee...Jak nie robi kanapek i nie przynosi ich do łóżka...:D
    A tak na serio- jak tylko będę potrzebowała pędzelka do różu, na pewno sięgnę po ten. Twój dar przekonywania robi swoje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam w koszyku ale w końcu zrezygnowałam:( Ale przy następnych zakupach bedzie mój :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba się zmówiłysmy bo też czekam własnie na ten pędzel z iHerb, powinien być na dniach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest także moim faworytem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja kocham ten pędzel, ale... do konturowania :P Moim zdaniem ma idealny rozmiar i nabiera na tyle niewiele produktu, że nakładanie nim bronzera jest absolutną przyjemnością. Nie żeby wcześniej nie było, ale pędzel znacznie przyspiesza codzienny makijaż, bo konturuje się szybko i skutecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z Real Techniques mam pędzel kabuki, z którego jestem bardzo zadowolona. Firma zadbała o to, aby syntetyczne włosie było przyjemne w dotyku:) Jeśli będę miała okazję, chętnie zaopatrzę się w pędzel do różu, ponieważ cenię akcesoria, które ułatwiają aplikację kosmetyku:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zabawnie się czytało to co napisałaś. :D Tak radośnie. Rzeczywiście miłość robi z ludźmi dziwne rzeczy.
    Gorzej, że na mnie też wpłynęło, bo od dawna chcę go mieć (je?) i chyba jakoś niedługo zrobię zamówienie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam kilka pędzli Real Techniques i całkowicie podzielam twoje pozytywne zdanie. Są super miękkie, nie gubią włosia, a nakładanie makijażu nimi jest super łatwe. Na jajeczko czaję się od pewnego czasu.... chyba trzeba zrealizować tę zachciankę :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Jako laik w kwestii różu, chyba muszę się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Marzę o nim, może kiedyś moje marzenie się spełni :) Na razie męczę się z Hakuro H13, pisałam o nim na blogu, bo jakiś tragiczny egzemplarz mi się trafił... :( Muszę szybciej nazbierać na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak patrzę, czytam, myślę, muszę go mieć!

    OdpowiedzUsuń
  25. Całe szczęście, że już go posiadałam, bo po Twojej recenzji popełniłabym kolejne w tym tygodniu zamówienie z iHerba. Kolejne, bo dziś po północy zamówiłam kilka rzeczy. A jako iż tydzień się dopiero zaczął, to byłaby to lekka przesada. Chyba :)
    Na szczęście - miałam, popodziwiałam, pozachwycałam się miękkością, puchatością i ... oddałam w dobre ręce :) U mnie się nie sprawdził, bo ja wolę kiedy pędzel domalowuje mi kości policzkowe, których nie mam, a ten robił mi pućki na pół twarzy :) Ale cudny jest, to fakt - pięknie blenduje, sam właściwie robi całą robotę. Tylko, że właśnie - ja jednak z tych, co to lubią mieć większą kontrolę, nawet jeżeli chodzi tylko o o tak przyziemne sprawy, jak miejsce, w którym mi róż ląduje na twarzy :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo kusi mnie ten pędzel... ale na razie ebayowa podróbka sprawuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. skusiłaś i zamówiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ahh kupię kiedyś na 100% :) właśnie przez iherb, bo w pl drogeriach internetowych strasznie drogo

    OdpowiedzUsuń
  29. o matko tyle ochów ;) też już wciągam na chciejlistę ;) super post !!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)