środa, 20 lipca 2016

Przetłuszczanie włosów - jak z nim walczyć? Ziołowo! Farmona - Herbal Care - Łopian i Pokrzywa

Szybko przetłuszczające się włosy potrafią skutecznie zepsuć dzień, szczególnie gdy rano czasu nie mamy zbyt wiele, a poranna fryzura zaskakuje nas nieświeżym wyglądem... "Przecież wieczorem myłam włosy, a tu znowu wypadałoby umyć?!" - znacie to? Pewnie znajdą się wśród Was osoby, które pokiwają głową. Niestety wskutek leczniczej kuracji przeciwko wypadaniu włosów i ja znalazłam się w tej grupie zmuszonej do przynajmniej co-24-godzinnego mycia...


Mój problem z wypadaniem włosów zaczął się około 8 miesięcy temu, a kiedy zwróciła na ten fakt uwagę już nawet moja mama, wiedziałam że jest kiepsko. Faktycznie - traciłam bardzo dużo włosów i przerzedził mi się przedziałek, co wpędziło mnie w lekką panikę. Wybrałam się więc do dermatologa i dostałam lek na receptę w postaci wcierki. Już po miesiącu-dwóch zauważyłam znaczną poprawę w aspekcie wypadania, jednak stosowanie leku wiązało się z efektem ubocznym w postaci nasilonego przetłuszczania.


W euforii spowodowanej poprawą gęstości włosów nie zwracałam uwagi na przetłuszczanie, jednak zaczęło mi ono przeszkadzać, gdy po zakończeniu kuracji ten uboczny efekt nie chciał się cofnąć. Codzienne mycie włosów przed wyjściem na zajęcia było dość uciążliwe, więc musiałam zacząć szukać jakiegoś rozwiązania. 


W ramach pomocy doraźnej świetnie spisały się suche szampony - po przetestowaniu całkiej sporej ich liczby wyłonił się jeden szczególny ulubieniec - suchy szampon polskiej firmy kosmetycznej Farmona z serii Herbal Care - Pokrzywa

Pokrzywowy szampon przyciągnął mój wzrok już samym opakowaniem - Farmona zatrudniła świetnego grafika do projektów serii Herbal Care - te akwarelowe kwiaty i zioła są przepiękne! 

Wewnątrz butelki znajduje się kuleczka, która pozwala na dokładne "roztrzepanie" zawartości, dzięki czemu atomizer się nie zapycha (zdarzyło mi się to w szamponie Batiste). Produkt ma przyjemny, świeży zapach, a wydobywająca się z butelki mgiełka w przeciwieństwie do wielu przetestowanych przeze mnie szamponów, nie bieli włosów nadmiernie. To duży plus przy moich ciemnych włosach.

Szczególne zalety tego produktu, które sprawiły, że stał się moim ulubieńcem to - primo - intensywne i skuteczne odświeżenie fryzury, które potrafi przetrwać dobre kilka godzin na włosach rozpuszczonych, a nawet cały dzień przy związanych, secundo - przyjemny, świeży zapach, tertio - brak intensywnego, trudnego do wyczesania bielenia włosów. 

Na plus zapisuję także jego cenę - około 9zł za 150ml przy niezłej wydajności (stosowany mniej więcej co drugi dzień - dość obficie, wystarczył mi na prawie 2 miesiące).



Suchy szampon Farmona - Herbal Care - Pokrzywa i dobre doświadczenia z szamponem przeciwko wypadaniu ze Farmona - Herbal Care - Skrzyp (klik!) zaszczepił we mnie ciekawość innych produktów z serii Herbal Care, więc postanowiłam dać szansę tradycyjnemu szamponowi Farmona - Herbal Care - Łopian, do włosów tłustych u nasady i suchych na końcach, czyli dokładnie takich jak moje (suche końcówki to pozostałość rozjaśniania do sombre ;)).

Szampon ten jest zamknięty w ciemnej butelce z - ponownie, przepiękną grafiką, tym razem - łopianu. Szampon ma przyjemny, ziołowy zapach (wrażliwe nosy muszę ostrzec przed szamponem Farmona - Herbal Care - Dziegieć, do włosów z łupieżem - okrutny śmierdziuch!!!), skutecznie oczyszcza włosy nie przesuszając ich i dobrze się pieni. Tę ostatnią zaletę zapewnia niestety SLS, ale na otarcie łez (hihi :D) szampon pozbawiony jest barwników, parabenów i alkoholu - to szczególnie duży plus dla szamponu do włosów przetłuszczających się. Zawarty w składzie cynk ma zapobiegać przetłuszczaniu, Inutec (pozyskiwany z cykorii) działa nawilżająco, a główny bohater - łopian - przeciwbakteryjnie i odżywczo.

Po miesiącu stosowania mogę powiedzieć, że stopniowo nadmierne przetłuszczanie nieco się wycofuje, więc mam nadzieję, że wkrótce włosy powrócą do normalnego stanu, a ja do mycia ich co 2-3 dni :). 

Za 330ml szamponu zapłacimy w drogerii około 8zł, więc cena jest bardzo przyzwoita :).

szampon

Macie jakieś swoje specjalne sposoby na walkę z przetłuszczaniem włosów? Dajcie znać w komentarzach! No i oczywiście jeśli znacie jakieś ciekawe produkty z serii Herbal Care Farmony to koniecznie mi o tym napiszcie, bo chętnie dam szansę kolejnym kosmetykom z tej linii!

 

7 komentarzy:

  1. Uważaj na SLS w składzie tego szamponu- może spowodować, że po jego odstawieniu problem przetłuszczających się włosów będzie znów się nasilał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam SLSy, widziałam - ale powiem Ci, że ja od zawsze używam szamponów z SLSami i zawsze miałam po nich lepiej "domyte" włosy - kiedy spróbowałam szamponów bez SLS moje włosy wyglądały na niedomyte, szampony słabo się pieniły, a mnie chciało coś trafić, więc do SLSów wróciłam. Moja skóra przez tyle lat prawdopodobnie po prostu przyzwyczaiła się do ich działania...

      Usuń
    2. U mnie też odstawienie SLS pogorszyło sprawę i wróciłam do nich ;/

      Usuń
  2. Szczerze mówiąc, to niespecjalnie mi cokolwiek pomaga... Próbowałam już różnych metod, ale nawet suche szampony nie poprawiają sprawy :(

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ten suchy szampon i korzystam z niego zawsze wtedy kiedy mam lenia i nie chce mi się myć włosów :D fajnie je odświeża i nie obciąża

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno kupię żeby przetestować, aczkolwiek wolałabym żeby nie miał sls :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż mi to przeszło z wiekiem, więc nie pamiętam już czego używałam, żeby tego problemu się pozbyć. Ale może to jest jak z twarzą, im bardziej ją matujemy i wysuszamy tym bardziej wydziela sebum. Może bardzo mocno nawilżające maski na włosy i skalp by pomogły?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)