środa, 28 października 2015

The Balm - Balm Desert - Bronzer/Blush - czy to bronzer czy to róż? - porównanie z Bahama Mama

Bronzer i róż to nieodłączne elementy mojego codziennego makijażu. Kiedyś - dawno, dawno temu, nie doceniałam ich znaczenia, ale było to jeszcze zanim zajęłam się blogowaniem. Przetestowałam już bardzo wiele kosmetyków z obu kategorii, a moim bronzerowym ulubieńcem od długiego czasu pozostaje The Balm - Bahama Mama. Kiedy zobaczyłam nowość The Balm - Balm Desert - Bronzer/Blush, pomyślałam, że - po sukcesie Bahama Mama, z chęcią dam szansę nowemu produktowi z tej firmy, nastawiając się na kolejny dobry bronzer z ich oferty. Czy Balm Desert zdetronizował "mamuśkę z Bahamów"?


The Balm - Balm Desert - Bronzer/Blush rzucił mi się w oczy gdy przeglądałam ofertę drogerii Cocolita.pl i praktycznie od razu wzbudził moją ciekawość, tym bardziej, że z mojej Bahama Mama zaczęło wyzierać już denko. Nastawiłam się na typowy bronzer, bo tak też na stronie Cocolity był ten produkt opisany i dopiero gdy do mnie dotarł doczytałam na opakowaniu, że jest to bronzer/róż - no cóż - mój błąd.

Produkt zamknięty jest w prześlicznym - charakterystycznym dla The Balm tekturowym opakowaniu z grafiką w stylu pin-up - mówcie co chcecie, ale "kupowanie oczami" chyba nigdy mi nie przejdzie :D. Wewnątrz pudełeczka znajduje się lusterko i główny bohater, czyli sam produkt, który na pierwszy rzut oka ma odcień dość brązowy. 



Ponieważ wzmianka o różu wzbudziła we mnie pewną ciekawość, postanowiłam porównać kolor Balm Desert , do Bahama Mama - zdjęcia obu produktów zestawionych wspólnie znajdziecie na dole posta. W takim zestawieniu widać, że Bahama Mama jest zdecydowanie bardziej neutralnym odcieniem brązu, natomiast Balm Desert  posiada w sobie tony ceglaste - najlepiej prezentują to swatche (również na dole posta). W związku z tym w moim akurat przypadku Balm Desert znajdzie zastosowanie jako róż, gdyż ceglasty odcień bronzera po prostu mi nie odpowiada. Czy w takim razie jestem z niego zadowolona? Tak!

Pomimo faktu, że liczyłam na nowy bronzer, a Balm Desert  okazał się u mnie nie spisać w tej roli, to bardzo polubiłam go jako róż. Jego odcień jest nienachalny, nie "gryzie" się z bronzerem i wszedł do grona moich kosmetyków "codziennych" - takich których używam gdy akurat nie kombinuję z makijażem, stawiam na prostotę i w miarę neutralny, naturalny look.


Balm Desert  nie zawiera drobinek, jest zupełnie matowy i bardzo przyzwoicie utrzymuje się na twarzy przez dobrych kilka godzin. Jest bardzo prosty "w obsłudze" - dzięki dość miękkiej konsystencji łatwo nabiera się na pędzel, ale jednocześnie jego delikatny odcień pozwala swobodnie nałożyć go na policzki nie robiąc sobie przy tym plam. Pomimo miękkości jest naprawdę wydajny - używam go praktycznie codziennie od około 2 miesięcy i nie widać jeszcze ubytku produktu.

Cena tego kosmetyku na Cocolita.pl, skąd pochodzi mój egzemplarz, to 61,90zł - dość standardowy pułap cenowy, do którego The Balm nas przyzwyczaiło - dość sporo, ale biorąc pod uwagę wydajność i fakt, że jestem z niego zadowolona - znośnie. Jeżeli Balm Desert  Wam się spodobał, ale jego cena już mniej, to jak zwykle polecam polować na promocje :).




Muszę przyznać, że pomimo początkowego lekkiego rozczarowania, że Balm Desert  nie spisze się u mnie jako bronzer, oceniam go bardzo dobrze w roli różu. Przypomina mi nieco odcień różu Bourjois - Pastel Joues - 92 Santal, którego swego czasu bardzo lubiłam. Tak czy siak mam jednak nauczkę na przyszłość - dokładniej czytać napisy na opakowaniu ;).

Jak Wam się podoba ta nowa propozycja The Balm? Jak sądzicie - dałoby radę zastosować go jako bronzer, czy też wydaje Wam się zbyt ceglasty do tego celu?

22 komentarze:

  1. Bardzo mnie kusił Desert, ponieważ mam już "mamuśkę" :) Ale w końcu cena mnie zniechęciła :) W końcu mam dobry bronzer :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ostatnio bardzo kuszą kosmetyki z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam od nich bronzer, niedługo testuję;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wrażenie, że jest dość podobny do mojego ulubionego różu Sleeka Antique :) który jest różem, a używam go na pół policzka, jako różo-bronzer. Ostatnio pokazywałam go w filmie 'makijaż na uczelnię' i publiczności się spodobał :D Załatwia mi za jednym ruchem dwa produkty i wygląda bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja muszę widzieć, żeby był i róż i bronzer, jakoś takie wielkie poliki mi się robią jak mam tylko jedno...

      Usuń
  5. Też kiedyś nie doceniałam bronzera. Używałam namiętnie jedynie róży Bourjois. Teraz, gdy nie mam czasu zrobić pełnego makijażu jedynie podkreślam policzki bronzerem- priorytety się zmieniły. ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie na swatchu wygląda ;))
    Póki co czaję się na bronzer Bahama... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Balm mi się wydaje bardziej jako róż do zastosowania, ale jeśli chodzi o kolorystykę chyba wolę Bahama mama :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne, bronzer mnie kusi od dawna

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie jestem na etapie testowania ich kolorówki...

    OdpowiedzUsuń
  10. Tu akurat nie ma porownania, bahama mama nie ma sobie równych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie ma :D. Na płacz mi się zbiera jak patrzę na to denko i wiem, że wkrótce będzie trzeba zapas uzupełnić :D

      Usuń
  11. kocham opakowania thebalm, mam bahama i na razie nie zmieniam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo ładny odcień, szkoda, że Ci nie posłuży jako bronzer, ale przynajmniej jako róż :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem czy to mój ekran, ale na zdjęciu oba bronzery wyglądają lekko perłowo... :P. A miałaś może styczność z bronzerem z MACa? Właśnie waham się nad jego zakupem, ale w grę wchodzi też Bahama Mama. O obu słyszałam dobre opinie. :)
    P.S. Czekam na kolejny wspaniały tutorial z makijażem. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nie są perłowe, światło musiało tak padać, że tak się wydaje ;)

      Usuń
  14. Mimo, że nie spisał się jako bronzer to odcień ma piękny. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ma bardzo ładne wykończenie, ale kolor zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie żaden z tych nie pasuje, ale na szczęście znalazłam coś dla siebie do konturowania :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)