czwartek, 26 września 2013

Bell - Milky Shake - 3D Effect Lip Gloss - 06 i 09 - mleczne błyszczyki od Bell

O mlecznych błyszczykach Milky Shake z firmy Bell wspominałam jako o jednym z moich hitów w poście o Odkryciach Kosmetycznych 2012, ale jakoś do dnia dzisiejszego nie doczekały się recenzji - a w tamtym poście napisałam, że będzie wkrótce... Zatem... 9 miesięcy później... rodzę to dziecię, czyli recenzję błyszczyków Bell Milky Shake 3D Lip Gloss - zapraszam Was do lektury :).

Po raz pierwszy o tym, że firma Bell w ogóle jeszcze na polskim rynku istnieje, dowiedziałam się - a jakżeby inaczej - z blogów kosmetycznych - na samym początku mojego blogowania. Do tamtej pory kojarzyła mi się z jakąś przedpotopową pomadką mojej mamy - taką w bordowym opakowaniu z zaokrągloną skuwką i nie budziła we mnie zbytniego entuzjazmu. Jednak kiedy Alina napisała o błyszczykach naśladujących słynny NARS - Turkish Delight (tak, tak - ten od Kim Kardashian ;)) i wymieniła wśród nich Bell Milky Shake, poczułam się więcej niż zainteresowana i popędziłam do drogerii Natura :).

Na początku nabyłam jedyny dostępny wówczas nr 09 - jasny róż, ale szybko zaopatrzyłam się w drugi - nudziakowy nr 06.

Obydwa odcienie niesamowicie mi się podobają - to po prostu kolory, które lubię nosić i pasują niemalże do każdego makijażu - ja zdecydowanie wolę podkreślać oczy niż usta ;).
Błyszczyki mają prześliczny zapach, smak też jest niezły. Aplikator ma postać pędzelka, czyli moją ulubioną, ponieważ mogę dozować ilość produktu bez konieczności gmerania co 3 sekundy w opakowaniu w celu nabrania kolejnej porcji kosmetyku. Samo opakowanie również przypadło mi do gustu.
Konsystencja jest dość rzadka, odrobinę lejąca, co daje intensywnie "mokry" wygląd, ale gdy przesadzimy z ilością produktu, może się "wylać" poza usta. Błyszczyki Milky Shake nie mają raczej tendencji do nadmiernego "klejenia się", co może być zasługą lekkiej i rzadkiej formuły kosmetyku. Produkt przyjemnie nawilża usta, jednak przy mocno wysuszonych wargach może wchodzić w zmarszczki i pomiędzy suche skórki dając nieestetyczny efekt (który znika, kiedy produkt wchłania się w skórę ust).
Wadą błyszczyków Milky Shake jest ich trwałość - mają tendencję do wchłaniania się w usta oraz dość szybkiego "zjadania".
Błyszczyki Milky Shake można go nabyć w drogeriach posiadających szafy Bell czyli np. Natura czy Hebe, często widuję je też na tzw. wyspach w galeriach czy hipermarketach. Ich cena to około 12zł - uważam, że jest adekwatna do jakości - ja kupuję te błyszczyki od 3 lat i mam zamiar robić to nadal, bo bardzo je lubię - nie bez przyczyny zostały odkryciem roku 2012 ;).
PLUSY:
- mleczne, nudziakowe odcienie
- prześliczny zapach
- niezły smak
- nie kleją się
- przyjemne dla oka opakowanie
- aplikatorek w pędzelku
- śliska konsystencja, która przyjemnie rozprowadza się na ustach
- bezdrobinkowe! <3
- nawilżają i zmiękczają usta
- znikają z ust równomiernie
- cena - 12zł - mnie odpowiada

MINUSY:
- konsystencja mogłaby być nieco mniej lejąca
- przy spierzchniętych ustach wchodzą w "zmarszczki" i podkreślają suche skórki (zwłaszcza nr 09)
- dość szybko się "zjadają" i znikają z ust

OCENA OGÓLNA:





Lubię te błyszczyki tak bardzo, że chętnie dałabym im szóstkę pomimo minusów, jednak postanowiłam być konsekwentna - dostają bardzo mocną piątkę! Ostatnio zamiast nich zakupiłam - również z Bell, błyszczyki Royal Glam w bardzo podobnych odcieniach (pisałam o nich w poście o zakupach w Hebe i Rossmannie) - być może tamte zasłużą na szóstkę, bo podobno mają być trwalsze - zobaczymy ;). Dotychczas Milky Shake w zupełności mi wystarczały, ale wiadomo - apetyt rośnie w miarę jedzenia ;).

Znacie te błyszczyki? Albo możecie polecić coś podobnego - bezdrobinkowego i nudziakowego?

46 komentarzy:

  1. bardzo mi sie podobają a jak ładnie błyszczą ;)!

    OdpowiedzUsuń
  2. też je mam i akurat oba te kolory, rzeczywiście przyzwoite błyszczyki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. na ustach wyglądają jakby były "rozmazane"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może faktycznie zdjęcie daje takie wrażenie - ale nie były :).

      Usuń
  4. Jak bezdrobinkowe to już je lubię:) A zwłaszcza ten brązik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drobinkom mówimy stanowcze nie! Przynajmniej na razie ;).

      Usuń
  5. Niestety nie lubię takiego efektu na ustach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla każdego coś innego :D. Różnorodność jest podstawą przetrwania gatunku hehe :D.

      Usuń
  6. Miałam jeden z tych błyszczyków. Z trwałością rzeczywiście słabo, ale za mleczne wykończenie i brak drobinek duży plus.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne są :D Za taki cudowny kolor jestem w stanie wybaczyć słabą trwałość :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja wolę takie bardziej wyraziste, z kolorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że u mnie to zależy od nastroju + okazji + reszty makijażu :).

      Usuń
    2. Ja również wolę nasycenie kolorem.

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Ja akurat mleczaki lubię, ale widzę po komentarzach, że mamy dwa obozy - zwolenniczek i przeciwniczek :D.

      Usuń
  10. totalnie nie trawię błyszczyków... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. no niestety błyszczyki to nie moja bajka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jakieś szminki upolować ciekawe do pokazania na blogu :D.

      Usuń
  12. Śliczne odcienie, a na Twoich ustach prezentują się pięknie i bardzo apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana :*, bardzo lubię takie kolory na moich ustach :).

      Usuń
  13. Błyszczyki mojej młodości :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D, wszak Ty nadal młoda :P, tylko ja taki mamut :D.

      Usuń
  14. Nie miałam. Ale nie zdradzę swojej Celii nude :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celię Nude też mam, ale to nie zdrada... taki skok w bok malutki tylko hehe :D.

      Usuń
  15. jakoś nie przepadam za takim mlecznym wykończeniem i chyba muszę przyznać, że nie mam ani jednego kosmetyku od Bell hmmm to dziwne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiem Ci, że warto się zakręcić koło nich, bo np. puder "mineralny" w kamieniu mają bardzo zacny :).

      Usuń
  16. Nie przemawia do mnie taki mleczny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat taki lubię, ale w zmienności siła :D

      Usuń
  17. 9 miesięcy to i tak niedużo. Ja mam większe poślizgi :D
    Pal licho błyszczyki, ja i tak nie umiem ich używać na dłuższą metę, ale ząbki to Ty masz śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie chcę myśleć ile recenzji naobiecywałam, a jakoś nie było mi z nimi po drodze... Ale teraz się staram być bardziej systematyczna na blogu :).
      Dziękuję :*. W końcu przyszła dentystka-sadystka to muszę dbać, żeby dawać dobry przykład pacjentom :D :D :D.

      Usuń
  18. 065 bardzo fajny :) nie przepadam za błyszczykami ale tren wpadł mi w oko,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie wpadł w oko do tego stopnia, że kupiłam hehe ;). Mam syndrom obsesyjno-kompulsywnego kupowania :D.

      Usuń
  19. Świetne zdjęcia i bardzo mi się podoba nowy "wystrój" bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba! Dziękuję :*.
      P.S. Na zimę i tak pewnie zmienię wystrój, bo jakoś ten mój paszczak na bannerze nie do końca mnie przekonuje... :/

      Usuń
  20. Zazdroszczę osobom, którym pasują takie odcienie;) Ja wyglądałabym w nich na chorą. Cóż, każdemu z nas pasuje inna gama odcieni;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :). Ja siebie lubię w mleczniakach, ale nie mogą być zbyt kryjące i zbyt jasne, bo wyglądam jak lampucera lol :D.

      Usuń
  21. Nigdy ich jeszcze nie miałam, ale pewnie niedługo się skuszę ;p Chociaż nie wiem, czy nie byłyby dla mnie zbyt "mleczne".
    Ja lubię błyszczyk Bell WOW :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie przepadam za błyszczykami, w ogóle rzadko usta czymkolwiek miziam. :D Co najwyżej okazjonalnie, wtedy dobrze sprawdza mi się pomadka z JOKO. :P Ale kosmetyki Bell lubię, mam lakier, o ślicznym purpurowym odcieniu, który wręcz uwielbiam. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię Bell, uważam, że to fajna marka za dobrą cenę :D

      Usuń
  23. u Ciebie wyglądają super, ale masz jasne usta, na moich niestety wszystkie ego typu produkty wyglądają średnio :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jak mam zamiar nakładać coś jasnego na usta to podczas malowania się podkładem odrobinę daję na usta - wtedy się troszkę rozjaśniają i lepiej to wygląda + przedłuża trwałość :).

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)