sobota, 24 sierpnia 2013

Uriage - woda termalna - woda wodzie nierówna!

W lipcowym ShinyBox znalazł się produkt, który może budzić pewne kontrowersje, a mianowicie woda termalna w aerozolu z Uriage. Dlaczego kontrowersje? Bo pewnie wiele z Was pomyśli, że wydanie 51,49zł na 300ml wody (lub 22,50 za 150ml) to jakaś paranoja, bo przecież można sobie wody z kranu, albo lepiej - mineralnej - nalać do buteleczki z atomizerem i wyjdzie na to samo. Otóż nie i przekonałam się o tym sama :).

Tak - przyznaję się - kupuję wody termalne w sprayu i nie powiedziałabym, że jest to efektem upadku na głowę z dużej wysokości ;). Po prostu doceniam ich działanie na moją skórę, które zauważam szczególnie latem i które również w tym roku ponownie się objawiło, kiedy poparzyłam się na słonku w Bułgarii. Wróciłam do domu z purpurą na ramionach i dekolcie i szukałam ratunku - na szczęście okazało się, że czekał on na mnie w lipcowym ShinyBox :), gdyż znalazłam tam wodę Uriage, która dosłownie w 2 dni poradziła sobie z doprowadzeniem mojej skóry do stanu umożliwiającego założenie jakiegokolwiek ubrania dotykającego ramion ;). Woda Uriage jako ratunek po poparzeniu sprawdziła się idealnie - ochładzała, rozpylona delikatna mgiełka nie urażała podrażnionej skóry i przyspieszyła jej regenerację :).

Zanim zaczęłam stosować wody termalne na poparzoną skórę, używałam ich przede wszystkim po zakończeniu makijażu - gdzieś, kiedyś, dawno temu, "ktoś mi powiedział i usłyszałam" ;), że dzięki temu makijaż lepiej "stapia się" ze skórą. Rzeczywiście - szczególnie przy makijażu podkładami mineralnymi zauważyłam, że po spryskaniu wodą termalną wyglądały lepiej. Nie lubię całkowitego zmatowienia twarzy w makijażu i spryskanie wodą termalną pozwala odzyskać naturalniejszy wygląd zdrowej cery z delikatnym połyskiem.

Oprócz działania regenerującego oraz wsparcia przy makijażu, woda termalna Uriage ma jeszcze jedną bardzo istotną funkcję - w gorące letnie dni idealnie chłodzi, a kiedy odparowuje - nie powoduje wysuszenia, gdyż jej skład jest tak zoptymalizowany, aby zachować izotonię z komórkami skóry. Tutaj nasuwa mi się jeszcze odniesienie do możliwości zrobienia własnej wody termalnej ze zwykłej wody mineralnej. Otóż wody mineralne, które pijemy, mają składy, których zadaniem jest działanie nawadniające/lecznicze na nasz organizm od wewnątrz, natomiast potrzeby naszej skóry są inne - odróżnia ją pH, skład naturalnego czynnika nawilżającego na powierzchni itp., dlatego nie wszystko co dobrze zadziała na nas od wewnątrz jest równie zbawienne dla skóry.

Na koniec jeszcze kilka słów na temat składu mineralnego wody Uriage i tego w jaki sposób poszczególne te składniki działają:
- wapń i cynk - mają właściwości łagodzące
- mangan i miedź - regenerujące
- mangan - działa przeciwrodnikowo
- krzem - ochronnie
Zawartość soli mineralnych w wodzie Uriage jest zbliżona do składu naturalnego czynnika nawilżającego skóry, dzięki czemu utrzymana jest prawidłowa bariera fizjologiczna na jej powierzchni. Jest to unikalna właściwość tej wody i dlatego właśnie jest jedną z niewielu (albo nawet jedyną), której nie trzeba wycierać ze skóry, tylko pozostawić do wyschnięcia.

PLUSY:
- działa regenerująco po poparzeniach słonecznych, otarciach itp.
- nadaje się do wykończenia makijażu - zwłaszcza mineralnego
- może służyć jako tonik do twarzy
- nadaje się do rozrabiania maseczek glinkowych i wszelkich innych proszkowych - zamiast zwykłej wody
- jest izotoniczna
- nie trzeba jej wycierać
- przyjemnie chłodzi latem
- nie podrażnia
- skład mineralny zbliżony do NMF
- wydajność - jak wszystkie mgiełki i wody termalne w aerozolu - zależy od częstotliwości stosowania ;)

MINUSY:
- cena :(

OCENA OGÓLNA:
5-/6

Uważam, że wody termalne to świetna rzecz, jednak warto zwrócić uwagę na to czy są one izotoniczne w stosunku do skóry. Woda Uriage jest i myślę, że przy niej pozostanę na jakiś czas, chyba że znajdę jeszcze jakąś inną izotoniczną wodę, której nie trzeba wycierać :). Używacie wód termalnych w sprayu czy uważacie je za zbędny gadżet? :)

49 komentarzy:

  1. Dla mnie najlepszą wodą pod słońcem jest woda termalna Avene :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałaś Uriage? Ja miałam kiedyś też taką malutką z Avene i myślałam, że nie będzie różnicy - jedno i drugie to woda termalna w końcu - no i tu się pomyliłam ;).

      Usuń
    2. miałam Avene a teraz używam LRP, nie widzę różnicy hehe

      Usuń
  2. Moja ABSOLUTNIE ulubiona woda termalna. I kiedyś też tak do tego podchodziłam. W sensie "w życiu nie zapłacę tyle za trochę zwykłej wody".
    Któregoś razu była na nią spora promocja i powiedziałam sobie, że nie będę, jak małe dziecko, które nie lubi kalafiora mimo że go nie jadło. Spróbowałam i przepadłam. A to, że nie trzeba jej wycierać potem, jest ogromnym plusem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ja też byłam na samym początku sceptycznie nastawiona - z tego co pamiętam to moją pierwszą wodę termalną dostałam gratis do zakupów w aptece - taką małą Avene 50ml - doceniłam jej działanie i próbowałam innych - teraz dostałam Uriage w ShinyBox i stwierdziłam, że to jest to i tak jak napisałam w tytule posta - woda wodzie nierówna ;).Dla mnie to jest bardzo ważne, że nie muszę jej wycierać i mam świadomość, że nie wpłynie to negatywnie na moją skórę.

      Usuń
  3. dla mnie to absolutny KWC. mam na wykończeniu LRP, ale Uriage jest zdecydowanie najlepsza. a co do ceny - najlepiej polować więc na promocje :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu czekam aż "wejdzie w rękę" w promocyjnej cenie - nie biegam po aptekach specjalnie, ale jak w jakiejś jestem to się rozglądam :). Zasadniczo nie jest to dla mnie kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie życia, ale na pewno przydatny :).

      Usuń
  4. Dla mnie woda termalna okazała się zbawieniem na oparzenia słoneczne ;) Też myślałam, że to zwykła paranoja wydawać tyle pieniędzy na "zwykłą" wode :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak samo jak u mnie :D. Cieszę się, że odkryłam tą właściwość wody termalnej... A zaczęło się od wykańczania makijażu :D.

      Usuń
  5. Ja mam aktualnie Avene i to moja pierwsza woda termalna, ale planuję zakup tej z Uriage :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto popróbować kilka rodzajów i się przekonać - ja dotychczas miałam Avene, Vichy i bodajże Iwostin, ale Uriage najbardziej przypadła mi do gustu :).

      Usuń
    2. Popróbuję :) Jak dobrze, że są małe pojemności :D

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Widzę po komentarzach, że ma swoje zwolenniczki :).

      Usuń
  7. Pamieatm ze to było moja pierwsza woda termalna, z czasem też twierdze ze najlepsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Woda termalna to mój wakacyjny must have, chociaż tej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Woda jest na mojej liście zakupowej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja zawsze myślałam, że to zbędny bajer albo że jak popsikam twarz to tylko rozmaże makijaż, a tu proszę, zupełnie co innego. Tak wszyscy chwalą, że będę musiała ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. weź na początek taką małą może na spróbowanie :)

      Usuń
  11. nawet mój mało kosmetyczny bojfrend mówi "posikaj mnie tymi swoimi oligocenami" hehe. Nie znam Uriage - jestem wierna wodzie Vichy i La Roche Posay

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie denerwuje Cię konieczność wycierania? Czy nie wycierasz :D?

      Usuń
  12. Cena rzeczywiście jest minusem, ale z tego co wiem, Super Pharm kilka razy w ciągu tego lata przeceniał te wody :) Generalnie wstyd się przyznać, ale ja jeszcze żadnej takiej nie miałam, jednak ciekawa jestem bardzo jak sprawowałaby się u mnie na poparzonej skórze lub na makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam wstyd ;). Ale myślę, że warto wypróbować chociaż raz - nawet jeśli Cię nie przekona to możesz odhaczyć, że wypróbowałaś ;).

      Usuń
  13. Ja również używam tej wody już jakiś czas i bardzo trafiła w moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Czytanie blogów prowadzi do tego, że zdajesz sobie sprawę że nie możesz żyć bez produktu, o którego istnieniu nawet nie wiedziałaś :D.

      Usuń
  15. Dość długo byłam sceptycznie nastawiona, ale odkąd spróbowałam, bez wody termalnej już się nie obędę...Zastąpiła mi toniki, jest też świetna na wszelkie podrażnienia i do spryskiwania maseczek :) Polecam kupować w promocjach, ostatnio kupiłam Uriage 150 ml za 14,99zł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie! Zapomniałam zupełnie o tym, że świetnie się nadaje do rozrabiania maseczek z glinek! Muszę dopisać :D

      Usuń
  16. ja długo podchodziłam do takich produktów sceptycznie.. ale skusiłam się przed latem i ... przepadłam;) Kupuje na allegro 150 ml za około 18 zł. Jestem pod wielkim wrażeniem i uważam to za odkrycie roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. zamierzam ją kupic jak skoncze swoją avene i LRP)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam ją kupić jak byłam niedawno w PL, ale totalnie zapomniałam :/ muszę nadrobić we wrześniu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Uriage jest do zdobycia nie tylko w Polsce :).

      Usuń
  19. Mnie Uriage robiło krzywdę - niestety podrażniało moją skórę, wysuszała. A generalnie wody termalne uwielbiam - używam po myciu twarzy zamiast toniku, na podrażnienia. Moja ulubiona to avene.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Pierwszy raz się spotykam z taką sytuacją... Być może skład mineralny nie podpasował Twojej skórze, a skoro Avene Ci odpowiada to przy niej pozostań :).

      Usuń
  20. Wielka szkoda, że nie jest ciut rańszy :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja używam wody z Avene i na lato była idealna! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wody termalne generalnie latem się fajnie spisują, bo mogą się wykazać tymi chłodzącymi właściwościami, które już zimą nie są zbyt pożądane ;).

      Usuń
  22. ja wciąż nie jestem przekonana do wód termalnych, ale może już niedługo się przekonam ;)
    używałam tej z VICHY i nie widziałam absolutnie różnicy jeśli chodzi o zachowanie mojej skóry, jedyne do czego się przydała to nawilżenie pędzli przed aplikacją podkładu i suchych cieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj użyć na podrażnioną skórę - ja widzę różnicę - dużo szybciej się goi :)

      Usuń
  23. Najlepsza woda termalna, jaką kiedykolwiek używałam:)
    A cena moim zdaniem nie jest minusem, bo w SuperPharm jest zawsze za 20 zł.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)